Strona 82 z 106
Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 1:55 pm
autor: saszenka
No mam nadzieję, strasznie się stresuję tą wizytą, podwójnie: ze względu na wyniki i właśnie to trzymanie... Jeszcze ze starszymi nie miałabym problemu, ale toto takie kościste, małe i ruchliwe jest...

Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 2:08 pm
autor: dorloc
A u nas na odwrót, Trish jest najspokojniejsza i jedynie z nią mogę wszystko zrobić i przytrzymać itp... Jak by to Tośka byłą chora, to kiepsko to wszystko widzę. Ta od razu daje kopa i boksy i ucieka, gdzie pieprz rośnie.
Trzymamy za Was kciuki. Niech się wreszcie wyjaśni i mam nadzieję, że to jednak nic groźnego. Poza tym Talib bez walki się nie podda. Byle choroba jej nie powali. Ona twarda jest !!!
Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 2:15 pm
autor: saszenka
Dzięki dzięki

Ja w ogóle nie biorę pod uwagę jakiegoś poddawania się. Po prostu trzeba diagnozować gada, żeby wiedzieć czym leczyć. Raczej irytuje i stresuje mnie sam fakt konieczności zrobienia badań, tego że coś dolega malusiej kruszynce. I to wszystko. Gabex uwielbia leki, nawet gorzkie antybiotyki bez popijania z palca zlizuje, więc ta część kuracji to już pikuś będzie
Żadna inna opcja w ogóle nie wchodzi w grę. Wczoraj się bestia tłukła z Gretą - złego licho nie weźmie

Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 7:08 pm
autor: saszenka
Byłyśmy u lekarza. Na szczęście zdjęcie zrobili sami

Gaba darła się jakby ją żywcem ze skóry darli! No i proszę państwa - wnętrze szczura idealne, serduszko cacy, tchawica cacy, płuca cacy - zero płynu. Dostałyśmy Encorton: 1/6 tabletki dziennie. Jeśli przez 2 tygodnie nie będzie żadnych objawów, to mamy jeszcze podawać przez tydzień 1/6 tabletki co drugi dzień. W razie takiego silnego ataku dostałam Repidexon. W zastrzyku... mam nadzieję, że nie będzie trzeba, bo będzie problem z podaniem

Boję się igieł

Możliwe, że zadziała adrenalina i będę w stanie jej to podać, jeśli nie... ściągam siłą Mihajlę a raczej jej chłopa, bo on ponoć robi zastrzyki
Powiedzieli, że to może być jakiś problem, który jeszcze nie jest widoczny. Jeśli to genetyczne, to może się jeszcze uwidocznić za pół roku dopiero. Gdyby to była przysadka, to byłyby jeszcze inne objawy, a tych brak. No więc: nadal nie wiemy, ale przynajmniej mam broń na atak. Póki co, trzeba testować leki

Trzymajcie ostro kciuki i inne takie. Gaba obrażona.
Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 7:32 pm
autor: dorloc
Skoro wszystko jest cacy, to na pewno za pół roku też będzie cacy i nic genetycznego nie wyskoczy. Mówię Ci

Głowa do góry !
Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 7:37 pm
autor: saszenka
Problem jest bardziej złożony: skoro wszystko jest cacy to czemu szczur ma problemy? Wolałabym wiedzieć po prostu, niezależnie od tego, co by jej było, lepiej wiedzieć na czym się stoi. A tak to kurde - wszystko może się zdarzyć, leczenie jest po omacku (nie wiadomo czy pomoże czy zaszkodzi...). OK wiem, że wszystko będzie dobrze, ale mimo wszystko...
Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 9:23 pm
autor: Arau
Musi być naprawdę malutka... Encorton braliśmy z Bubusiem 1/4 tabletki na małego ropnia... Ogólnie Encorton jest silnie przeciwzapalny, dali jej jak na zapalenie płuc, a mówisz, że płucka cacy... dziwnie. Powiedzieli chociaż po co, co ma ten encorton zrobić? Ogólnie jeśli chodzi o sterydy po prostu jestem podejrzliwa (koleżankę na dermatologii leczyli sterydami, od tej pory nie może zrzucić 15 kg)
Mam nadzieję, że nie będzie trzeba kłuć. Raz dawałam zastrzyk mojej kotce i byłam przerażona wbijaniem igły w takie małe ciałko, a gdzie szczurek...
Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 9:33 pm
autor: saszenka
Gaba waży 267g, jest mikroszczurkiem

Dostała steryd głównie po to, żeby sprawdzić, czy działa... Po prostu nie wiadomo, co jej jest. Została dokładnie osłuchana, prześwietlona i totalnie nic nie wskazuje na to, że coś jej może być. Zastanawiam się, czy by się jeszcze z kimś nie skonsultować w tej sprawie. Przegrzebuję forum i też nic podobnego nie znajduję. Póki co trzeba obserwować, jak się będzie zachowywała po sterydzie.
I modlę się o to, żeby ten zastrzyk nie był konieczny, bo autentycznie dostaję mdłości na samą myśl o wbiciu igły w żywą istotę...
Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 10:59 pm
autor: BlackRat
Ja bym nie ryzykowała z tym sterydem. Encorton to jednak paskudny i silny lek,według mnie często wyrzadzający więcej szkód niż pożytku (miałam niestety przykład...). Lepiej konsultuj to z.innym, bądź nawet innymi wetami, według mnie jak ktoś daje "zdrowemu" szczurkowi steryd na próbę, to coś tu jest nie tak.
Co do wyników, super, że wszystko jednak w porządku, choć z drugiej strony co w takim razie dzieje się z maleństwem? No i ja właśnie słyszałam, że trzeba na mammograficznej robić, bo często nawet na takiej można przeoczyć "uszkodzone" serdusio (zwłaszcza u małych szczurków, lub kiedy nie jest jeszcze choroba bardzo rozwinięta), a co dopiero na zwykłej.
Kurczę, szkoda maleństwa, i szkoda Ciebie, bo wyobrażam sobie co przeżywasz, co innego mieć chore dzieciątko i wiedzieć na co i czym leczyć, a co innego tak

Re: futrzaste momenty
: czw sty 24, 2013 11:16 pm
autor: saszenka
Cholera... myślisz? W sumie może tak być, że wada jest jeszcze słabo widoczna, Gaba ma dopiero 5 miesięcy, a objawy wskazują na serce właśnie. Kurde no. Dobra, jutro odbieram szczury na tymczas i i tak jadę na przegląd z nimi, to wezmę Gabę i pojedziemy do innego weta. Niech rzuci okiem...
Re: futrzaste momenty
: pt sty 25, 2013 12:16 am
autor: BlackRat
Mnie tak mówiło trzech wetów - dr. Kuszaj z Radomia i "moi" aktualni weci że Ska, więc sama wiesz, lepiej dmuchać na zimne. Mnie Kuszaj osłuchowo i z obserwacji wykrył niewydolność, ale nie bardzo chciało mi się w to wierzyć, bo drudzy za pierwszym razem nie słyszeli problemów w serdusiu, jednak teraz przy tych ostatnich problemach z Kane'usią już ponoć słychać, że serduszko chore, na wybiegach zwłaszcza widać, jak się zmęczy, dlatego mamy Prilium. Także lepiej skonsultuj z kimś jeszcze, a steryd, jak pisałam, ja bym się bała...tak na próbę.
Re: futrzaste momenty
: pt sty 25, 2013 12:20 am
autor: Arau
Konsultuj. Mnie po Encortonie Bubuś schudł. Moja waga kuchenna niestety tego nie wyłapie, ale dwa tygodnie temu Bubuś miał przewagę 50g nad Alkiem, w tej chwili wyglądają identycznie, ewidentnie stracił na wadze. A dostawał więcej kalorycznego, bo tylko w twarogu mu mogłam leki przemycić. To lek silnie przeciwzapalny, u ludzi stosowany przy poważnych zapaleniach płuc i dróg oddechowych (a nawet mój TŻ, astmatyk, z zapaleniem płuc go nie dostał), więc byłabym ostrożna przy dawaniu go "na zaś" na tak mały organizm... U mnie miał konkretne zadanie i je spełnił, zszedł stan zapalny, jednak obawiam się o tak szybką utratę wagi.
Re: futrzaste momenty
: pt sty 25, 2013 12:28 am
autor: saszenka
Będę konsultować, tylko nie wiem, czy jutro dam radę pojechać. Kurde no

Biedny serdelek

Mówili, że piękne zdjęcie wyszło, że dokładnie na nim wszystko widać, tyle że widać NIC, piękny przekrój szczura bez skazy... Żeby mi chociaż drań powiedział, co ją boli

Dzięki, Rat, w razie czego przyjadę do Ciebie na badania

Bo tu byłam u jednych z najczęściej polecanych...
No dobra dziewczyny, przekonałyście mnie... (zresztą sama miałam wątpliwości, ale zawsze je poprzeć cudzymi jeszcze). Ten mały liszaj i tak niewiele waży, nie będę ryzykować jeszcze niepotrzebnej utraty cennych tkanek tłuszczowych. W razie czego mam ten steryd, gdyby odpukać zaczęła się dusić do czasu konsultacji... Kurde, znowu nie zasnę...
Re: futrzaste momenty
: pt sty 25, 2013 7:08 am
autor: BlackRat
Haha, a "mój" wet konsultuje czasem sprawę z Kane z jakąś wetką z Łodzi
Najbardziej polecany mówisz? Ale konsultacja z innym nie zaszkodzi

Re: futrzaste momenty
: pt sty 25, 2013 7:22 am
autor: saszenka
BlackRat pisze:Haha, a "mój" wet konsultuje czasem sprawę z Kane z jakąś wetką z Łodzi
No mów mi prędko, z którą!

Tyle, że skoro zdjęcie wyszło cycuś glancuś, to inny wet też będzie leczył na oślep. Jeśli mamy niewielką wadę, która nie daje jeszcze żadnego wizualnego śladu, to cholera znów będzie kombinowanie... Pójdę, pójdę, zgłupieję najwyżej jeszcze bardziej...
