Nie wiem też skąd u niej ta nerwowość. Gdzieś przez 4,5 dni po tym jak Ją dostałam była baaardzo spokojna, kiedy otwierałam drzwiczki,żeby ją wziąć na rękę najpierw nieśmiało podchodziła, calą obwąchała, chwilę się zastanowiła i dopiero się na nią gramoliła, a kiedy już była na moich rękach to najcześciej wchodziła pod mój szal opleciony wokół szyi i kilka razy zdarzyło jej się w nim zasnąć,myślę,że czuła się pewnie skoro na spanie sobie pozwalała. tak było przez niepełny tydzień, bo pożniej Mika zaczęła szaleć, teraz wystarczy,że uchylę drzwi od klatki, ona już jest przy nich i wcale nie chce wejsc na moją rękę tylko patrzy jak czmychnąć bokiem. a kiedy już polożę ją sobie na ramię to nawet sekundy na nim nie usiedzi tylko od razu próbuje schodzić, a kiedy juz polożę moją rekę z nią na biurku to na nie wchodzi ostrożnie i widać ze niepewnie, wiec nie wiem o co jej chodzi, tak jakby stresowało ją przbywanie na mnie, bo robi sie strasznei nispokojna. nie wiem więc czy ktoś może mi pomoc to ocenic i czy w tej sytuacji lepiej jest pozostawić ja sama i jakos "uspolecznic" ze mna, czy lepiej "podarowac" jej przyjaciółkę? pomożcie!
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)