szczury.org

Ciężka sytuacja z Kazanem.. oby wszystko się pomyślnie rozwiązało.

Trzymam kciuki cały czas
Wiem, że ciężko, ale postaraj się jakoś wypocząć

Spiduś zmienia się w Fuzza ma coraz mniej włosków. ma apetyt ale chudnie. jak ja się boje że mi kiedyś zaśnie
włosy mi wypadają garściami.. Kazan na lekach, niech to się skończy i zaświeci dla nas w końcu słońce
pamiętam Kazana jak miał 8tyg. Teraz ma 8 lat- .... jak ten czas leci.


Chłopcy są tacy wspaniali moje małe promyczki szczęścia, rozświetlają mój ponury ostatnio świat.
dziękuje WAM za wsparcie. miło wiedzieć,że ktoś nam "kibicuje" i dodaje otuchy. jesteście nieocenieni

Tylko kibicować możemy, bo cóż więcej.. cieszę się,że to Ci w jakikolwiek sposób pomaga.
Uściski dla chorej psiny

Oczywiście się przyłączam. Pamiętaj, że musisz być silna! Dla Kazana i dla szczurzyków!
Będzie dobrze, będzie dobrze. Musi! Mocno trzymam kciuki!

Dużo, dużo tego słońca dla Was wszystkich! Niech odwróci się wreszcie ten los i zacznie się dziać dobrze!
Kciuki

Oj, to kciuki i za Spidusia żeby nabrał ciałka znów.

Słuuuchaj, jakby się wet podjął tej operacji w Kraku i byś czegoś potrzebowała, nie wiem, noclegu czy coś to wal - coś się wykombinuje

ojej :< trzymaj się, będzie dobrze!

My również trzymamy kciuki . Będzie dobrze, zobaczysz

Biedny fuzzowy Kazan! Dawno nie zaglądałam i właśnie czytam o biedaczysku. Naprawdę żal serce ściska kiedy się to czyta, bądźcie silni wszyscy tu trzymamy kciuki i życzymy żebyście jakoś to wszystko przetrwali, całusy na mokry Kazanowy nosek!

Może jakieś witaminki dla Spidusia na sierść i przy okazji wzmacniające ? Hermaniu też ma już biedniejszy włos, ale stopniowo mu się przerzedzał, nie jakoś szczególnie zauważalnie.

Promyczki niech Ci świecą jak najjaśniej, i w zdrowiu oczywiście. I dla Kazana lepsze dni niech w końcu nastaną.

Cyklotymia pisze: Słuuuchaj, jakby się wet podjął tej operacji w Kraku i byś czegoś potrzebowała, nie wiem, noclegu czy coś to wal - coś się wykombinuje

dziękuje. aż brak mi słów na Waszą życzliwość i wsparcie jakie od Was otrzymuje. w razie co raczej nie będziemy tam nocować tylko z rana operacja a potem do domu. lekarz jeszcze nie odpisał... dzwoniłam po różnych miastach każdy mówi że nie ma szans. muszę porozmawiać z moim lekarzem prowadzącym bo nie chcę żeby Kazan był królikiem doświadczalnym. i nie chce aby mówili mi to co chcę usłyszeć. teraz już liczy się tylko Kazan. jego komfort życia. a ja nie pozwole żeby cierpiał. nigdy nie sądziłam że przyjdzie mi się zmierzyć z taką decyzją. ale jeżeli nie dadzą nam szans pomogę mu zasnąć... nie chce by jego życie było wypełnione bólem. jestem mu to winna. tak bardzo chcę być silna ale nie umiem.

ol. pisze:Hermaniu też ma już biedniejszy włos, ale stopniowo mu się przerzedzał, nie jakoś szczególnie zauważalnie.

Spiduś też stopniowo,ale w tej chwili jest to mocno zauważalne

EDEN JEST ZE MNĄ ROK Jak ten czas leci. chłopcy tak szybko rosną. to już w sumie nie chłopcy ale zacni mężczyźni Fuks,Cekin i Eden są w dosyć podobnym wieku. trochę mnie to martwi. boje się że jak mi kiedyś zaczną gasnąć to jeden po drugim. wiem,że nie powinnam narazie o tym myśleć ale choroba Kazana sprawiła że gnębi mnie to co jakiś czas. przywiązuje się bardzo szybko a potem nie potrafię posklejać serca pękniętego na kawałki.

Cały czas mocno trzymam kciuki za Kazana....

Szczurki szybko odchodzą, ale ten czas, kiedy są z nami, jest bezcenny.

Och tak Jessica.. nie jest łatwo podjąć tak ciężką decyzję ale masz rację, szczęście Kazana powinno być na pierwszym miejscu. A szczurki niestety bardzo krótko żyją... ale za to intensywnie nasze małe wiercipięty Trzymam kciuki za panów futrzastych... ale szczególnie za Kazanka!

Strasznie mi przykro, biedna psina tyle musi się wycierpieć.
Nadal trzymam mocno kciuki i wierzę, że jednak jest jeszcze nadzieja.

Uściski dla Ciebie