Strona 83 z 111

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr kwie 03, 2013 4:32 pm
autor: Malachit
Straszny czas ostatnio, dla was szczególnie...
Nie tak powinno być, masz rację, że tak młody szczur nie powinien odchodzić, nie ot tak...
Ale to nieprawda, że nie nadajecie się na szczurzy dom, właśnie dom dajecie wspaniały, wystarczy poczytać ten temat, popatrzeć jak dobrze mają wasze zwierzaki.
Szkodnik na pewno był u was szczęśliwy. Teraz może nadal knuć spiski przeciwko agutom, gdzieś tam razem z całą bandą...

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: czw kwie 04, 2013 2:17 pm
autor: valhalla
Dziękuję Wam za dobre słowa. Zawsze to jakieś pocieszenie w trudnych chwilach... wciąż nie dociera do mnie, że nie ma już tylu cudownych chłopców... agutów, Czmysia, nawet Szkodnika :( Czarna seria w tym roku, nie tylko u nas niestety. Byle do wiosny (patrząc za okno: ha, ha, ha...).

Dziś nawet dobre wieści, wzięliśmy panów na kontrolę do weta. Czarnołebki wszystkie zdrowe, jeno Mlekołak ma ranki na szyi, ale osobiście byliśmy świadkami ich powstania (Klusek zapędził się w iskaniu). Ryjek trochę szemrze w oskrzelach, więc dostał antybiotyk, ale nie ma tragedii. Stres po utracie brata mógł mu obniżyć odporność i stąd jakaś infekcja. Poza tym rozprawiliśmy się z jego brodawką, która w ostatnich dniach wyewoluowała w coś brzydkiego o rozmiarze 20-groszówki. Jednak okazało się, że to tylko niewinny kaszak, paskudztwo już usunięte, szczur zdezynfekowany i wkurzony ;)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob kwie 06, 2013 9:49 pm
autor: Szczurza.Mama
Głowa do góry ! Jak to się mówi: Nic, co piękne, nie trwa wiecznie. Masz jeszcze 4 szczurki do odchowania, ale kto wie, może gdzieś tam, znajdują się takie, które to właśnie na Ciebie czekają i w Tobie będą szukały oparcia.

Wiesz, że one były z Tobą i, że oddałaś im serce - to się nigdy nie zmieni. Zawsze będziesz miło wspominać wszystkie szczury, jako indywidualności, na przykład Pana Lizawkę, który kochał człowieka i okazywał mu czułości swoim języczkiem ;)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz kwie 07, 2013 11:11 am
autor: ol.
Nie wiem co powiedzieć, ale cokolwiek sunie się na usta jest zgodne z tym co dziewczyny wcześniej powiedziały - Szkodnik był szczęśliwym szczurem, trafił do wspaniałego Domu - wyrok losu niech Ci nie pozwoli w to wątpić.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz kwie 07, 2013 11:25 am
autor: valhalla
Dzięki, dziewczyny. Wiem, że Szkodnik był szczęśliwy, okazywał to wiele razy na swój nieśmiały, szkodniczy sposób. Szkoda, że tak krótko. Ale chociaż nie cierpiał, nie chorował, nie odchodził w bólu. Czasem przy szczurach to tylko tyle i aż tyle...

Ryjaszek ładnie je lekarstwa (pierwszy szczur, który nie wybrzydza!), wg mnie ładniej już oddycha i nie ma w jego zachowaniu nic niepokojącego. Mieliśmy płukać miejsce po kaszaku profilaktycznie rivanolem, ale... zasklepiło się bardzo szybko i pozostał tylko strupek, o wiele mniejszy od kaszaka :) Myślę powoli o jego kastracji, teraz żałuję, że nie zrobiłam jej rok temu... ale skąd mogłam wiedzieć, że Szkodnik tak szybko nas opuści? Poza tym bałam się wtedy kastrowania szczurów, nadal trochę się obawiam, ale od czasu kastracji Kluska znacznie mniej.

U czarnołebków alfą został Węgiel. Mlekołak nawet już się z tym pogodził, choć czasem zdarzają się im bójki. Klusek w bójkach nie bierze udziału, woli święty spokój. I tak wie, że bez jaj alfą by nie został ;)

Aha, alergia nadal jest, znaczy na szczury, bo ściółkę zmieniłam. Jakoś bardzo się tym nie przejmuję, na wiosnę i tak będę kichać jak zaczną pylić trawy. Smutno tylko, bo pewnie nigdy nie będę mieć już większej liczby szczurów :( O doszczurzaniu na razie nie myślę, może za parę miesięcy. Skupiam się na moich czterech :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz kwie 07, 2013 12:02 pm
autor: Afera
Nie wierzę... co to się wyrabia... widzę, że ta plaga nie tylko moje stado dopadła... bardzo mi przykro, wiem jak boli taka czarna seria...[*]

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt kwie 09, 2013 10:38 am
autor: valhalla
- Mogę cię poiskać?
- Proszę, nie teraz...
- Super! Wiedziałem, że się zgodzisz!

Obrazek

- Dość, Klusku!
- Jeszcze nie skończyłem!
- Samico człowieka! RATUNKU!

Obrazek

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt kwie 09, 2013 1:48 pm
autor: Entreen
No prosz - Klusek jak się nauczył, to korzysta... :D

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt kwie 09, 2013 10:29 pm
autor: Arau
Słodki wycior do butelek ;x
Bogowie, aż strach pomyśleć, co by było gdybym miała większe stado... Bubuś jak iska to nie ma, że boli... Alek nie ucieknie, póki mu nie przyleje... :P

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: czw kwie 11, 2013 5:09 pm
autor: valhalla
Ryjek skontrolowany. Miejsce po kaszaku zagoiło się ładnie. Została oryginalna brodawka w rozmiarze brodawkowym, czyli taka jak miał Frodo.

Osłuchowo bez zarzutu. Kontynuujemy leczenie do soboty, a potem chwila przerwy i umawiamy się powoli na kastrację.

Ryjek mnie kocha. Przynajmniej w stresie, kiedy boi się weta ;) Pan Niedotykalski po badaniu złożył łepek na mojej dłoni i przymknął oczy, kiedy zaczęłam go głaskać. A potem wszedł na mnie i przytulił mi się do szyi :D Nowe oblicze szczura :) Wzruszyłam się.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt kwie 12, 2013 8:39 pm
autor: valhalla
Chyba za mało mieliśmy atrakcji... przed chwilą mało nie dostałam zawału.

Weszłam do pokoju, gdzie szczury były na wybiegu - już teraz nawet nie wiem, po co tam poszłam. Wiem tylko, że weszłam we właściwym momencie. Ryjek podskakiwał, biegał panicznie i miotał się. Ewidentne duszności. Zawołałam męża, który złapał półprzytomnego szczura i zaczął reanimację. I... udało się. Ryjek chwilę powłóczył nóżkami, ale teraz już oddycha i biega już normalnie.


Matko kochana... oni są nieobliczalni.
Ten atak wyglądał inaczej, niż u Szkodnika. Obstawiam, że Ryjasty się zadławił. Chłopaki jedli kuskus na wybiegu (już nigdy im tego nie dam!). Nigdy dotąd nikomu to nie zaszkodziło, ale jak widać, wszystko się może zdarzyć.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt kwie 12, 2013 8:41 pm
autor: Arau
Co jak co, ale na nudę narzekać nie możecie...

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt kwie 12, 2013 8:44 pm
autor: valhalla
Oj, nie. Takie zastrzyki adrenaliny to tylko szczury potrafią zaserwować.

Ale jak patrzę na to teraz, nieco spokojniej, to prawie pewna jestem zadławienia.
Zadziałaliśmy w samą porę i mamy szczura, którego (aż się boję o tym myśleć) mogłoby już nie być.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz kwie 14, 2013 4:12 pm
autor: valhalla
Ryjek wczoraj jeszcze wyglądał średnio, głównie pił i spał, był brudny i zaszczany. Dziś rano powitał mnie czysty nosek, a gdy szczurek wspiął się na kraty, zobaczyłam czyste podwozie :D Pewnie mył się całą noc :D Je też twardy pokarm i z powrotem jest sobą :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz kwie 14, 2013 6:54 pm
autor: Arau
Ocknął się biedak, spojrzał na siebie i zakrzyknął "Jak ja wyglądam!" i do roboty :D Szkoda tylko, że higiena nie dotyczy ogonów...