szczury.org

noovaa, trzymam kciuki za gołębia - jest piękny, oby był jeszcze zdrowy.

noovaa pisze:Coś nie wyszło. Edita nie ma :[

Miś-Morderca wczoraj:

Piękny kudłaczek!

Głąbek umarł dziś rano Miał duszności i odszedł

O matko... Biedaczek.

Szkoda

Szkoda gołąbka.

Co tam u ogoniastych?

Wczoraj w nocy przyjechał:



Chłopak kicha, smarka, drapie się ... więc do wyleczenia. Znaleziony na podwórku ... zimno, nie dziwne że się zaziębił. Dziś jedziemy do weterynarza.

Chłopczyk jest duży ... waży sporo, ale nie jest gruby. Taki fajny, mięsisty ... Wystrachany, nowe miejsce, koty, zapachy etc... Ale zero agresji. Z rąk ucieka na ramię a później zastanawia się co dalej Wygląda na jakieś pół roku. Pewnie nieudany prezent -.- . Jak się zaklimatyzuje, to ma zadatki na szczurka kolankowego... ale to wyjdzie dopiero po kilku dniach.

Póki co, leczenie a później oczywiście jajcięcie

No wiesz co... zostaw mu jajeczka.

Śliczny chłopak Oby szybko się wykurował

A przeszło mi przez myśl - ciekawe, czy noovaa weźmie kolejnego szczurka...

Nie, noovaa miała nie brać nowego szczura, ale na zdjęciach wyglądał co najmniej na umierającego na zapalenie płuc ... i ja jak zwykle nie mogłam podarować...
Na pytanie czy gryzie, dowiedziałam się że nie wiadomo, bo siedzi w akwarium i Pani boi się go dotykać... Wziął mnie za serce -.- ...


zdjęcia z Tablicy, nie wygląda zdrowo, nie?


Coś jest ze mną nie tak ... Biorę chore, agresywne, wychudzone zwierzęta z labów ... a do normalnych ślinię się przed komputerem i twierdzę że się nie doszczurzam xD


Anka, nie zostawie mu jajek, bo musiałby mieszkać sam. Nie po to go wzięłam . Jak się wykuruje, piękne jajca zostaną ucięte. To nie dziadek, jest młody i wygląda na silnego ... nie widzę powodu by go nie kastrować.

A w ogóle to wygląda na to że szykuje się sesja szczurków ...
Nie tak szybko, bo po kastracji przybysza... ale nie podaruję łączenia bez fotek ^^

Wchodzimy do domu po pracy ... maluch spał sobie z podwiniętą pod siebie główką ... tak uroczo wyglądał
Mówię do męża: Zobacz tylko na niego ...
[M] I tak nie zostanie! Jak by nie wyglądał
[Ja] Nie wiem jak Ci to powiedzieć, ale właśnie po to tu przyjechał.
[M] Mówiłaś że na leczenie!
[Ja] No.. to też
[M] No kur... jakbyś powiedziała że na stałe, to bym powiedział że ten złom nie jest w stanie dojechać na miejsce i bym nie odebrał :[ / tu wytłumaczę, że mąż wlókł z Krakowa samochód - kupę złomu - który według wszelkich praw znanych ludzkości nie miał prawa przejechać tak długiej trasy - miał w chorobę szczęścia /
[Ja] ojj jakoś Ci to wynagrodzę ^^
[M] Codziennie... kilka miesięcy będziesz mi to wynagradzać

Nie ma to jak niedomówienia ... W każdym razie m. już uświadomiony ....
To przykre, ale polubił go, jak zobaczył wielkie jajca, które chłopak straci

My już po wizycie u weta. W płuckach słychać szmery. Dostał antybiotyk i ivermektynę na robale. Nawalił u weta milion kupsk ^^ ... Dawno tak spokojnego cielaka nie miałam. Jak się go bierze w ręce, to troszkę Yogiego przypomina... ciężka, zbita kluska

Jak się złości, popiskuje lekko. Zero agresji