Strona 84 z 85
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: sob sty 17, 2009 11:27 am
autor: Oleczka
Gratuluje ciociu
pokaz fotki Eliota
bardzo ciekawa jestem jak wyglada
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: sob sty 17, 2009 2:39 pm
autor: odmienna
Pchełka [*]
Klapuś, Klapunio, Klapauciuszku [*] (...ale rok, to w życiu szczurka kawał czasu)
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: ndz sty 18, 2009 7:41 pm
autor: Justka1
LOoool,Magda,serio oni ważą ponad 500g ?
Toż to tylko Chochlik waży 550g,a reszta (łysi) do 500g.Jej,jak ja bym chciała zobaczyć chłopców
.
U braciszków nie ma żadnych problemów z hormowami więc raczej im to nie grozi
.
Chłopcy siedzą sami czy z jakimiś nieagresywnymi?I czy nie możesz rozważyć szybciej kastracji tych z problemami?
Przecież inne przez to cierpią...
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: pn sty 19, 2009 1:36 pm
autor: Telimenka
Czyli jednym slowem masz samych nabuzowanych chlopaczkow
A zdjecia jakies beda kiedys ze tak nieskromnie spytam
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: pn sty 19, 2009 10:15 pm
autor: limba
Teli nie no... Bąbel, Ufo, Różowy (Cujo) i Caramel sa spokojnymi chłopcami.
Justka.. chłopcy mieszkają narazie we dwóch rozważam kilka opcji łaczenia ponieważ jest stadko z kastrowana samiczka Meszą i Eliotem. Myślę poważnie żeby zrobić stado Mesza, El, i chłopaki wyżej wymienieni, a reszta w zalezności jak będzie zachowywać po braku jajek. Tylko obawiam się ze mimo iz Mesz nie ma w środku nic z samiczki to mogą jednak ją troche męczyć .
Jeśli chodzi o kastrację to odwlekam z tego względu że ciągle mam nadzieję że im przejdzie
U Teddiego dochodzi mi obawa o jego krzepliowość krwi bo walczyłam kiedyś z jego krwawiącym palcem prawie 2 godziny. A po ostatniej operacji Frotki, kiedy odeszła tydzien po, troche się boję. Ale niestety chyba ich to nie ominie.
Justka chłopcy sa śliczni i grzeczni (prawie)
. Cujo jest zdecydowanie odważniejszy jak ja jestem w pobliżu
Kawał szczurów z nich. Wagę podaję jaką pokazuje mi moja super kuchenna, która może się mylić, ale sa sporzy. Caramel czasem potwor zaczepia chlopakow, ostatnio ciagnal przez kraty ogon Haggisa
Na szczescie nawet nie bylo ryski.
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: pn sty 19, 2009 10:17 pm
autor: merch
A o foteczki sie doprosimy?
Ile wazy Don Ciastek?
ja zapomnialam czy ciatus jest velveten czy standard.
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: pn sty 19, 2009 10:19 pm
autor: Nina
Jakby już Teddy głupek miał tracić jajka, to daj znać wcześniej. Będziemy wszystkie trzymać kciuki (siostry, mama i ciocia w stópkach, bo w rączkach nie ma jak) i schodzić na zawał
Włącznie z prababcią (moją mum
)
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: pn sty 19, 2009 10:24 pm
autor: limba
Tak, tak foteczki będą tylko nie mam jeszcze w nowym kompie programu do obrabiania.
Ciastkowski waży ok. 600... Jedyny moj szczur który jest kupa miesni. Niesamowita ma budowe, w reku czuc tylko zbita mase ciala i miesniory (Pudzian), i jest zdecydowanie najzwinniejszy ze wszystkich. i jakby budowe mial taka wydluzona. Tylko kurna jak tylko drzwiczki sie otworza to juz wylazi nafukany. Czubek maly, ale jak sasiad w palucha uzarl to dzielnie zniosl przemywanie lapki, potem byl tylko lekko obrazony ze jego dume podeptalam
. Ale trzeba mu przyznac ze jest niesamowicie madrym i pojetnym smrodkiem
On velveten
Nina lubi cmoki w brzuszek. Ale osttanio znowu na mnie nafukal,ale to byla chyba odpowiedz na moj wywod ze nie wolno bic kolegow.
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: pn sty 19, 2009 11:10 pm
autor: Justka1
Limba,jeżeli chodzi o krwotoki z paluchów,nie brała bym tego pod uwagę.U mnie często baby tracą pazury bądz są zarysowane przez inną babę z innego stada i także krwotoki trwają długo.Mimo mojego uciskania,przemywania,zostawienia,tak czy inaczej krwawią bardzo długo.To norma.
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: pn sty 19, 2009 11:19 pm
autor: Nina
Justka1 pisze:To norma.
Norma to to nie jest. Moim szczurom zwykle leci jakieś 10 minut. U 2 szczurów poza Teddym, z tej rodziny, wystąpiły bardzo długie krwotoki. W tym u Trishny - 2,5 godziny a krew momentami ciekła ciurkiem. Szczur był ledwo przytomny.
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: pn sty 19, 2009 11:56 pm
autor: limba
Uch z dziabami w paluchy tez mam doswiadczenie, ale nigdy nie bylo tak jak u Teddiego, tym bardziej ze wiem ze w tej rodzince niestety wystepuje ten problem. U niego krew leciala praktycznie ciurkiem. Po sekundzie na opatrunku pojawiala sie ogromna plama krwi. Przez wszystkie lata ze szczurami, Teddy jest pierwszy u ktorego trwalo to tak dlugo, myslalam ze mu odmroze lapke od okladow z lodu. Stad tez moje wielkie obawy. Jedyny jak do tej pory z problemmai krzepliwosci byl Frycio (wyszlo przy operacji), ale nigdy tez nie krwawil jak Teddy.
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: śr sty 28, 2009 8:31 pm
autor: Babli
limba, wyprowadź mnie z błędu. Czy czasem, panowie Cujo i Caramel, 27.01 nie skończyli pół roku?
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: śr sty 28, 2009 8:55 pm
autor: Telimenka
Ehh a to niegrzeczne smrody!
. Dobrze ze masz niekonfliktowe chlopaki i ze chociaz Ciebie nie gryza chyba ze gryza.
Ucaluj gromade i kiedy fotki hmm?
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: śr sty 28, 2009 9:02 pm
autor: Justka1
Babli,tak,chłopcy wczoraj mieli urodziny i szkoda,że nie ma żadnych fot
.
I przy okazji ,wszystkiego najlepszego dla nich,co najmniej 4 lat życia .
Re: Moje smrodziuchy... ['] Pchełka, Klapuś[']...
: ndz kwie 11, 2010 12:34 pm
autor: Justka1
Czy ktoś wie co się dzieje z limbą? Czy ma ktoś z nią kontakt? Chciała bym dowiedzieć się co słychać u moich wnusiów ,bo limba od dawna nie odpowiada na moje maile i nie posiada telefonu.
Jeżeli ktoś z Was ma z nią kontakt ,pilnie proszę o podanie mi go na pw.Będę okropnie wdzięczna.