po "wycieczce"
ogony spisały się wzorowo, ale nie na wszystkie niewiadome dostaliśmy odpowiedź
guz Hermana okazał się gruczolakiem, o tyle mnie to pociesza, że w przypadku kolejnych tworów będzie można próbować terapii hormonalnej; nie wiadomo jednak co z tym dziwnym opuszkiem, jeśli będzie rosnąć, trzeba będzie ciąć...
to stópka, wciąż w ruchu, tak łatwo o zranienie w tym miejscu, a poza tym – znowu ??
u Misia dr zdiagnozował kardiomiopatię rozstrzeniwą
Miś pracuje mocno boczkami, żeby zrekompensować słabą wydajność serca; będzie dostawał benalapril, dożywotnio, a i tak choroba najprawdopodobniej będzie postępowała...
wracając przekonywałam się, ze nie będzie tak źle, Występek tak dobrze sobie radzi
ale potem przeczytałam całą długą listę możliwych efektów ubocznych leku i już mi nie jest tak fajnie
Dżum – za wcześnie, żeby powiedzieć czy to nie węzeł chłonny, trzeba czekać
ale ja
wiem że to nie jest węzeł chłonny - Miś miał inaczej; po prostu czuję wykluwającego się gruczolaka , na razie jest wielkości ziarna grochu;
poza tym sylwetka Dżuma została nazwana po imieniu: Dżum jest otyły
otyłość sprzyja przecież zaburzeniom hormonalnym
mam próbować go odchudzić (ha ha ha...

)
u Urczyka lekarz wrócił do pomysłu z euphorbium - lekiem homeopatycznym, który mieliśmy przepisany już wiosną, ale którego nie użyłam ze względu na obecność alkoholu
antybiotyku nie ma co stosować, bo to może być tylko obrzęk śluzówki, Urczyk nie ma objawów płucnych ani oskrzelowych, trzyma wagę, to nie musi być mykoplazma
mam euphorbium w domu, ale
nie wiem
takie to wszystko
Anka. pisze:Szkoda mi Wita, biedny z tymi babami jest.
łatwo nie ma
najgłupsze jest to, że nie jest tragicznie - wtedy może bym podjęła jakąś radyklaną decyzję - jest znośnie
tzn. Wit ma dwóch antagonistów w osobach Misia i Dżuma, czasami Herman przypomina chopakowi kto dzierży w szczupakowe berło, ale to rzadko i można uznać że dla Liska nie jest szczególnie przykre
Dżum, Dżum nie zmieni się prędko, jeśli zmieni się w ogóle
piszczy, kopie i daje z zada, jeśli te demonstracje zawodzą wykłada się na placy i próbuje tego samego jeszcze z tej pozycji, jeśli i wtedy zaczepiający nie odpuszcza Dżum juz tylko piszczy
odseparował od pozostałych, sypia sam na hamaku we dnie i w nocy; nie lubi kiedy go szczuy dotykają, w zależności od tego który to robi, albo uchyla się i piszczy, albo kopie i się rzuca
co się dzieje w tym szarym łebku, o spojrzeniu zawsze dzikim, a teraz jakby posmutniałym ?
czasami myślę, że jego gargantuiczny apetyt bierze się z tego, że Dżum nie jest szczęśliwy
szczęściem dla Witalisa, Dżum nie gryzie, jeśli tylko niefortunne spotkanie nie ma miejsca przy misce z jedzeniem, Dżum sam się wycofuje;
jednak Misiaczek... nie bardzo rozumiem o co mu chodzi
lubi spać z Witalisem, zazwyczaj cała czwórka (oprócz Dżuma), wymieszana totalnie, okupuje domek i tam jest spokój, Wit chętnie tam wchodzi, a Misiu to toleruje, a chyba wręcz lubi, bo zdarza im się nawet spać tylko we dwóch i iskac się nawzajem;
ale niech taki Miś spyknie się z Witem gdzieś poza domkiem, w klatce czy w pokoju - Michu się puszy i łapie Lisa za ogon, Wit piszczy i się wyrywa a ogon - obrywa
wczoraj przez całą drogę w transporterku zachowywali się idealnie, chwilę po tym jak znaleźli się na swoich śmieciach wrócili do rutyny; a potem poszli spać - razem
