Strona 86 z 106
Re: futrzaste momenty
: wt sty 29, 2013 12:58 pm
autor: saszenka
No ba

kochamy się zażarcie i zawzięcie

Re: futrzaste momenty
: wt sty 29, 2013 1:17 pm
autor: dorloc
No widzisz

Re: futrzaste momenty
: wt sty 29, 2013 7:41 pm
autor: bini
łoh, dawno nie odwiedzałam a Twoje dziewczyny tez bielutkie
a ta mała śliczności, ale maleństwo, kruszynka...
ale chwila w której się orientujesz, że Ci się szczur w ręce nie mieści też ma swój urok
miziam

Re: futrzaste momenty
: wt sty 29, 2013 11:10 pm
autor: saszenka
bini pisze:ale chwila w której się orientujesz, że Ci się szczur w ręce nie mieści też ma swój urok
miziam

My już minęliśmy tę chwilę, gdy podjęliśmy decyzję o przejściu na dietę

O dziwo, była to decyzja poparta zrozumieniem oraz zaakceptowana przez BuddaSzczura Gandzię i całe stado z radością chrupie Labo
Dziś trochę wytarmosiłam się z tymczasami, które zapałały do mnie miłością i obdarzyły zaufaniem wchodząc mi do ucha oraz pod sweter

A zestrachane hałasem wbiegły mi na kolana... oj

Efekt był taki, że moje prywatne stado otoczyło mnie, obwąchało, wyciućkało, obsiadło a na końcu wyiskało - zostałam ponownie przyjęta do stada

Re: futrzaste momenty
: śr sty 30, 2013 3:33 pm
autor: dorloc
obsiadło a na końcu wyiskało
Z wszystkich tych czynności, związanych z akceptacją stada, ta jest najważniejsza. Jak dobrze, że Cię osikały...

Re: futrzaste momenty
: śr sty 30, 2013 5:14 pm
autor: saszenka
Ej, no właśnie, po tych sterylkach jakby obsikują mnie mniej...

Re: futrzaste momenty
: śr sty 30, 2013 6:48 pm
autor: dorloc
Oj, no to uważaj. Sikanie to podstawa

Re: futrzaste momenty
: śr sty 30, 2013 7:17 pm
autor: saszenka
Nie, u nas podstawą jest iskanko i dobre żarcie

Re: futrzaste momenty
: czw sty 31, 2013 7:23 am
autor: dorloc
Oj tam, oj tam. Już nie przesadzaj z tą kulturą. Nasikać też muszą, żebyś odpowiednio pachniała

Re: futrzaste momenty
: czw sty 31, 2013 9:16 am
autor: saszenka
No ale kiedy one właśnie przestały tak sikać na lewo i prawo

Kiedyś to zwłaszcza Gytia, gdzie nie polazła, tam kropelki. A teraz - niiii, sucho

Re: futrzaste momenty
: czw sty 31, 2013 9:23 am
autor: dorloc
To jakie, powiadasz, sterydy podałaś ? Jeśli to tak działa, to i ja chcę... Byłoby zajefajnie, gdyby przestały tak lać... Co rano śmierdzi, jak z obory...
Re: futrzaste momenty
: czw sty 31, 2013 9:35 am
autor: saszenka
Wydaje mi się, że może to mieć związek ze sterylkami. Bo jakoś tak mniej więcej w tym czasie się to działo. Wcześniej nie zwróciłam uwagi, bo proces był rozłożony w czasie, ale teraz jak pisałaś o obsikiwaniu to się zorientowałam, że faktycznie - coś się zmieniło

Re: futrzaste momenty
: czw sty 31, 2013 10:14 am
autor: dorloc
Kurdę, kupię każdą ilość tego !!!!
Re: futrzaste momenty
: czw sty 31, 2013 10:18 am
autor: saszenka
A planujesz ciachać swoje pannice?
Re: futrzaste momenty
: czw sty 31, 2013 10:32 am
autor: dorloc
Na razie nie mam na to kasy. Zobaczymy. Teraz dopiero skumałam, że Ty o sterylce, a ja o sterydach (miałam w pamięci ostatnie przygody Gaby)

Tośmy się dogadały...
No ale na razie szukam roboty, bo mi się straciło i nie mam niestety na to. Tylko u nas na wsi Poznań jest mało wetów proszczurzych i nie wiem, gdzie bym mogła z tym iść. Ponoć w Komornikach jest ten jeden lekarz, ale on podobno może też powiedzieć (gdzieś to wyczytałam), że sterylka nie jest potrzebna i jej nie zrobi (chyba, że źle coś znowu zrozumiałam...)