szczury.org

Gratuluję z łączenia.
a chłopcy śliczni.

Dzięki.


Uhm... mam w domu 2 chomiki... samiczki, syryjskie... Kupowaliśmy dziś jedzenie dla rybek w zoologu i zwróciłam uwagę na 2 śliczne chomiczki. Sprzedawczyni powiedziała, że ktoś je im przyniósł i oddał, bo mają guzy. Rzecz jasna je wzięłam. Są to siostry i podobno mają pół roku.

W domu dokładnie je obmacałam i rzeczywiście jedna ma 2 guzy - jednego wielkiego przy tylnej łapce i drugiego małego przy przedniej. Nie mam pojęcia czy można operować chomiki, ale jeśli tak, to jak najszybciej umawiam się na zabieg i kastrację... jutro zapytam moich wetek.

Nazwałam je Rika i Risa.



Rika





Risa i jej guz




Chomiczki są oswojone, bez problemów dają się brać na ręce i całować w noski. Są też bardzo tłuste. Będę musiała teraz znaleźć jakieś sensowne forum o chomikach aby się doszkolić.

Fajnie, ze się nimi zaopiekowałaś. Trzymam kciuki za ich zdrówko.

Jakie tłuścioszki , Risa ma piękne kolory. Życzę dużo zdrówka.

Dzięki.... Niestety u Riki też wymacałam guzka, za fałdą tłuszczu. Mam nadzieję, że da się je zoperować, są przesłodkie... strasznie mi ich żal. Na razie guzy nie przeszkadzają im w poruszaniu się - Risa właśnie popiernicza w kółku.

Biedne chomiczki...
Rika jest przeurocza.
Risia na guzy w tych samych miejscach, co moja Odinka.
Kciukamy za zdrówko.

Jesteśmy umówieni na zabieg w przyszły wtorek - usuniemy guzy Risie, razem z całą lewą listwą mlekową. Za to Rika będzie kastrowana, bo guz jest na macicy - ale na razie jest za mały i "rozlany", poczekamy aż się zbije i wtedy wszystko usuniemy.

Maleństwa mają klatkę Wiewiórka 60 z różnymi zabawkami. Mają 2 kołowrotki i 2 miski. Domek jest jeden - duży - i śpią w nim wtulone w siebie. Poidełko również mają jedno i piją z niego na zmianę. Mimo obaw, czy się nie pozagryzają, wszystko jest ok. Już widać, że Rika jest bardziej ciekawska i odważna, woli biegać po pokoju niż być głaskana, a Risa lubi się do mnie przytulić i lubi mizianko.

Dobrze, że trafiły na Ciebie... tyle się słyszy i widzi, ale mnie i tak cały czas dziwi, że tak po prostu można pozbyć się zwierzęcia, bo jest chory albo już mi się znudził, ech...

Trzymam kciuki aby wszystko dobrze poszło...

Dzięki... ja też sobie nie wyobrażam, jak można oddać swojego przyjaciela, bo jest chory... ale najwidoczniej dla niektórych to nie problem.

Z dzisiaj:



Jako dowód, że się nie pozagryzały:

Nakasha, a mogłabyś dla porównania zrobic zdjęcie z jakąś szczurzą samiczką? albo szczurkę obok czegoś sfotografowac a potem chomisię? wydają mi się rozmiarowo podobne do szczura =)
nigdy w życiu nie widziałam syryjka na żywo

świetne, że trafiły do dobrego domu.. ja osobiście myślałam, że jeżeli już oddawac to zwierzę po leczeniu a nie przed..


i jedna i druga jest urocza. takie puchate kulki.

Jakie śliczne! Miałam kiedyś syryjską panienkę, ale wydawała mi się mniejsza od tych . Mam nadzieję, że wyzdrowieją

Risa waży 128 gramów, a Rika 176 gramów. Do szczurów mimo wszystko trochę im brakuje.

Świetne one są... takie kuleczki śliczne i te brzucholki

Bardzo ladne dziewczynki , przyznam , ze 1 raz widze czarnego chomisia

Właśnie gdy zobaczyłam Krówkę (Rikę), to totalnie wymiękłam i wiedziałam, że je wezmę, chociażby nie wiadomo co się z nimi działo. Mam nadzieję, że guzek Riki nie będzie rosnąć i jak najdłużej nie trzeba będzie jej ciąć i mam nadzieję, że Risa przeżyje zabieg i nie osieroci siostry...