szczury.org

Nietoperku, utól malucha przed ostatnią drogą i szepnij mu, że ludzie z forum tez go kochają...

Ech... "utul" rzecz jasna, ale tak smutno, że się nie mysli...

trzymaj się nietoperku i daj malemu polcic daleko , gdzie bedzie szczesliwszy

Bardzo smutne wieści.. życzę Ci siły Iwonko.. choć równie wielkiej siły wymaga oglądanie tak przygnębiającego widoku, jaki tu kreślisz..

Pech jakiś...
Mały Apsik ma coś z przednią łapką...Jest niewładna całkowicie,bark opuchnięty,a w miejscu łopatki ślad po dość głębokim ugryzieniu...Kiedy?Kto?Nie mam pojęcia!Łączenie poszło tak gładko,już spali z maluchem przytuleni...
Jak mi tylko dzieci się obudzą,pędzimy do weta i na prześwietlenie.
I z Figusiem moim kochanym w ostatnią podróż...Dziś już nawet nie podnosi się z dna klatki...

Smutne wieści, aż płakać się chce...

Trzymaj się, Nietoperku...

Trzymaj się Iwonko
Apsiczku, któż Ci krzywdę zrobił? Ja się z nim policzę! *podwija rękawy*

czarne chmury nad olesnica niestety... u nas u was mam nadzieje ze wsio bedzie dobrze 3maj sie toperz

Nietoperku kochany,cho na forum nieobecna ,myślami jestem z wami

Bardzo smutno się zrobiło.. Trzymaj się

smutne wieści...
Niech Figusiowi nie zabraknie po tamtej stronie dobrych ciepłych kolan i głaszczących rąk , śpij dobrze kochany ogonku [*]
Kciukamy za tę łapeczkę Apsika , żeby to nie było nic poważnego! Trzymajcie się , jesteśmy z Wami sercem...

Figuś godzinę temu zasnął ostatnim snem.Już jest mu dobrze.Beczeć mi się chce,jak cholera...
Zakopałam go w lesie w strugach deszczu.Jeszcze miał takie cieplutkie ciałko...Pierwsza myśl,że będzie mu zimno,więc zapatuliłam go w ciepłe szmatki,pocałowałam w nosek i nie mogłam przestać go tulić...
Tak źle,jak któryś odchodzi...

Jego ostatnie zdjęcia.Widać na nich,jaki już słabiutki,nawet porfirynka już mu leciała.Wet stwierdził niewydolność nerek.Dziadunio mój kochany...Miał około dwóch lat,może nawet więcej.
Mój Figuś...



Ale czas wrócić też na ziemię.Mały Apsik najprawdopodobniej ma ten niedowład przez ugryzienie,bo ranka na łopatce jest na tyle głęboka,że może mieć uszkodzony nerw.Dostał dwa zastrzyki,jeden przeciwzapalny,drugi przeciwobrzękowy,bo ma mocno łapiszcze zpuchnięte.Jak na takiego małego wypierdka,zniósł to bohatersko dzielnie.Nawet nie próbował weta ugryźć,tylko lizał po palcach... Jest niesamowicie oswojony z człowiekiem.
Łapkę już zaczyna minimalnie przyciągać do siebie,więc jest szansa,że nie było to nic poważnego.

Ech,smutno mi...A już nawet chciałam zmienić tytuł na "Ośmiu Wspaniałych" spowrotem...Coś los niełaskawy dla mojego stadka ostatnio...

zdrowiej mały Apsiczku, Figuś niech biega wesoło za TM, a Ty się trzymaj Nietoperku, można tylko mówić słowa które zwykle się mówi w takich sytuacjach, słowa pocieszenia, chociaż człowiek dobrze wie, że te słowa to nic, bo z każdym małym istnieniem znika kawałek nas.

NIECH MU ZIEMIA LEKKĄ BĘDZIE.. [*][/size]

Trzymaj się, Iwonka..