szczury.org

U nas względny spokój
Kilka nosków lekko zakatarzonych. Niech się paskudna zima kończy
Brandy grzebała w uszku i trzepała główką. Wet obejrzał i niby w środku sucho i nie ma nic niepokojącego. Dostała krople. W tej chwili wydaje się że wszystko w normie. Pojedziemy na kontrole i zobaczymy.

Reszta zdrowa i wesoło dokazuje Szczególnie Morelcia...Bajka ma z nią "trzy światy" Ten szczur to istny wulkan energii Ma ksywkę torpedzia Bajeczka ma z niej uciechę jedynie w czasie snu w innych momentach raczej za nią nie nadąża zwyczajnie nie wie w którą stronę ma za łobuzem biec

Zniszczyłam aparat więc chwilowo zdjęć nie będzie

Wieści pozytywne W tej chwili wszystkie Królewny zdrowe

Chwilę temu leczyłyśmy Foxy Lady z początków zapalenia płuc ale antybiotyk pomógł i póki co jest czyściutko

Bajka i Morelka mają ciche dni Morelka dojrzewa i troszkę się ścierają łobuziaki Biedna Bajeczka co chwilę podrapana Śpią razem i tulą się do siebie, ale jak tylko któraś otwiera oczy to zaczyna się przepychanka

Mam kilka fotek z wybiegu. Niestety ich jakość raczej kiepska...aparat ledwo zipie







Bajka i Morelka

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fe5 ... fa4be.html - ale widok ! zwłaszcza ten zwieńczający
(zastanawiałam się właśnie niedawno czy nie umyć i nie przynieść szczupakom drapaka całkowicie zapomnianego przez koty... a jak Ty sobie radzisz z doprowadzaniem Waszego do stanu bezzapachowego ? )

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ae8 ... ade30.html Niedźwiadek mój ulubiony
Morelko, bo ja przyjdę i pannę podrapię !

Super że wszyscy zdrowi i niechże w takim stanie pozostają

ol. pisze:a jak Ty sobie radzisz z doprowadzaniem Waszego do stanu bezzapachowego ?

Drapak nie cieszy się ogromnym zainteresowaniem, więc póki co nie było konieczności opierunku
Dostałam go w gratisie do zakupów w zooplusie i tak sobie sterczy
Foxy jak dostaje smakołyk na wybiegu, to leci tam go skonsumować

Szczury opanowały drapak. Fajne zdjęcia. Dobrze, że maluchy są zdrowe.

A drapak można całkiem normalnie myć, ja moje szoruję zmywakiem z płynem, a potem z czystą wodą.

Jejku znowu miesiąc ciszy wstyd

Wracamy niestety z chorobowymi wieściami
W sobotę zauważyłam u Liliy zgrubienie pod szyją.Po obadaniu z przerażeniem stwierdziłam, że to twarde guzy...z prawej strony szyjki aż pod paszkę. Pierwsza myśl: węzły chłonne... oczywiście takie rzeczy zawsze muszą wyjść w sobote wieczorem
Dziadostwo pojawiło się w przeciągu dnia..w piątek wieczorem na pewno nic tak dużego nie miała. wielkie to to i nie dałoby się przegapić

Dziś Biała była z nią w Zwierzyńcu ( ja oczywiście w pracy, bo jakby mogło być inaczej przy takiej konieczności ). Dr Piasecki potwierdził węzły chłonne. Mogą być zrakowacenia. Boli ją Dostała antybiotyk, przeciwzapalne i przeciwbólowe. Kwiatuszek źle się czuje. Od wczoraj prawie nie je, odpoczywa cały czas..napuszona, przymrużone oczka
Prosimy o dużo kciuków za Lileczkę


Reszta Królewskiego grona jak najbardziej zdrowa Łobuzują i dokazują
Próbujemy wygospodarować czas na jakieś zdjęcia bo aparat już jest tylko chwili wolnej brak

Świetne stadko i zdjęcia http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ac4 ... edbfe.html
Miałam właśnie pytać o drapak, ale dziewczyny już wszystko wyjaśniły.
I oczywiście zdrówka dla Lileczki oraz pozostałych Królewien (nie wiem czy dobrze odmieniłam ;p).

Lileczka wczoraj pobiegła... zostawiając nas w ogromnym szoku i niedowierzaniu..
Dlaczego nie poczekałaś Kwiatuszku????


Dwie bolesne i niespodziewane straty w ciągu godziny...to za wiele...


Dziś dr Piasecki wykonał sekcję...obustronne powiększenie węzłów chłonnych..tak ogromne, że ściskały serduszko i płuca. Lileczki serduszko nie wytrzymało. Ewidentne złośliwe zmiany rakowe na węzłach.

Lileczko... Leć Kwiatuszku![*]

Ogoniasta, tulę mocno. Trzymaj się.

Jak smutno...

Smutek ..
Trzymaj się Ogoniasta

Jakże przykro za białego Kwiatuszka
Lileczko...
[^]

Troszkę wieści...


Od wtorku Brandy jest na lekach przysadkowych Od tygodnia wydawała mi się nieswoja..jednak nie było żadnych konkretnych objawów, nie takich z którymi jedzie się do weta...była po prostu spokojniejsza i bardziej miziasta. Niby nic, ale taka subtelna zmiana w zachowaniu już była sygnałem, że coś się zaczyna dziać...no i we wtorek wieczorem przy kolacji zauważyłam że ma słabszą prawą łapkę, wypada jej jedzenie i opiera je o podłogę
Dostała Dostinex...objawy ustąpiły...wczoraj wciskałyśmy w nią Galastop ( chwilowy brak Dostinexu w lecznicy :roll: ) W poniedziałek kolejna dawka..czekamy na leki od Pyl
To roczny szczur na chwilę obecną zachowanie bez zastrzeżeń. Łapki działają i objawów nie ma. Jednak jestem tym załamana i boje się o nią bardzo.

Teraz weselsze wieści
Wczoraj dołączyła do naszej rodziny słodka Muffinka
Dziewczynkę odebrałyśmy wczoraj od Azi. Jej całe stadko odeszło już za TM i Muffinka została sama.
Będziemy ją łączyć z Królewnami żeby mogła znowu być w stadzie

Najpierw jednak powalczymy troszkę o zdrówko naszej agutkowej słodkości. Wczoraj Azi zauważyła u niej guza na szyjce, poniżej ucha. Po wyjściu od niej od razu zapakowałyśmy się w tramwaj do Zwierzyńca. Dr zdiagnozował guz gruczołu (nazwał go ale nie chcę przekręcić ). Miejsce i twór paskudny.
W środę o 19:30 operacja.
Przydadzą się kciuki. Muffinka jest w świetnej kondycji, ale ma dwa lata, więc wsparcie się przyda

Dziewczynka jest przekochana Miziasta, kontaktowa, delikatna, spokojna.
Widać, że nie czuje się komfortowo. Trzepie główką i ma troszkę futerko nastroszone. Obserwujemy. Jeżeli będzie się gorzej czuć to mamy przyjechać w pn po leki przeciwbólowe.

Postaramy się o świeżą porcję zdjęć

Kciuki za Brendy ! No to teraz i swoją muszę obserwować ..