szczury.org

A ja farb w ogóle nie trawię .

Lan, a założymy się ?

Teli , jakas ty dorosla!!!

Lan jestes slodka jak zawsze , zdecydowanie dobrze ci w jasnych , w ciemnych , jeszcze jak sie umalujesz wygladasz bardzo dziwnie , ale nie powiem jak .

Leia fryzurka fajna , ale dla mnie olsniewajaco wygladalas w blondach i tych krotkich wlosach.

Kurde cos mi sie porobilo podobaja mi sie blondy a zawsze preforowalam ciemne wlosy , moze sie machnac na blond???

no pewnie. ale jutro, jak znajdę to zdjęcie.

Teli- ta powaga na buzi nie pasuje do Ciebie, którą znamy z forum. Ale wyglądasz ładnie .
Leia - buntowniczo .
Lan - jaka ładna z Ciebie kobitka wyrośnie .

merch pisze: Kurde cos mi sie porobilo podobaja mi sie blondy a zawsze preforowalam ciemne wlosy , moze sie machnac na blond???

taaa ja się machnęłam
wyszedł mix - trochę ciemnego blondu i trochę wiewiórczej rudości . chyba następnym razem fryzjerce zlecę, jak mi ktoś zasponsoruje

yss pisze:chyba następnym razem fryzjerce zlecę, jak mi ktoś zasponsoruje

Nie polecam farbowania sie na blond u fryzjerów. Zazwyczaj ma sie później tak spalone włosy, że nic tylko ściąć Jeśli już to najpierw wypytaj o to jakich farb używają, większość fryzjerskich to zło, ale są też fryzjerzy, którzy mają takie samo zdanie i używają tych ogólnodostępnych, które tak nie niszczą.

Lan, nieziemsko wyglądasz w takiej rudości

Teli pomijając mine identycznie wygląda na żywo

A Leia ma boski kolor włosów

taaa ja się machnęłam

yss, a ja bym chciała zobaczyć jak wyglądasz! Nie umiem sobie wyobrazić!

A ja jakoś nie tęsknię za tym blondem. Na przyszły miesiąc planuję za to czerwień.

Yssku ciemnych włosów nie pofarbujesz od razu na blond, to niewykonalne. Najpierw trzeba rozjaśnić. Wiem, co mówię, bo przechodziłam do blondów z czerni. Żeby było bez uszczerbku dla włosów (zbytniego), najlepiej rozłożyć to na kilka miesięcy i najpierw zrobić z dwa razu masę blond pasemek (koniecznie u fryzjera - henną do pasemek, a nie farbą), a potem jak już tych pasm jest dużo, to dać na całość blond farbę. Ale jeśli mam być szczera, to odradzam Ci to. Dość mocno nadwyręży włosy, a gwarantuję Ci, że w trzy miesiące po porodzie stracisz połowę. Każdej kobiecie wypadają. Mi wylatywały garściami. Ale uratowało mnie to, że moje włosy są gęste. Ale niektóre babki mówią, że aż łyse place miały.

Lan Ty to jesteś ale śliczna. A te włosy to faktycznie nie blond, tylko bardziej miedziany. Chociaż może światło takie było. Ale Tobie w każdych herach ładnie. Jak się ma taką twarz, to nie trzeba się marwtić o resztę. Achhh!

Leia pisze:Yssku ciemnych włosów nie pofarbujesz od razu na blond, to niewykonalne. Najpierw trzeba rozjaśnić. Wiem, co mówię, bo przechodziłam do blondów z czerni. Żeby było bez uszczerbku dla włosów (zbytniego)

potwierdzam!
przechodziłam z farbowanych czarnych na rude dekoloryzator, rozjaśniacz, ruda farba - efekt marny.
kolejne 2 rozjaśniacze NARAZ (masakra ) kolor niby dobry ale włosy to istne siano.
nie pomagały odżywki, maseczki, jedwabie i inne takie.
a jak farba schodzi, a pod spodem jest biały, to efekt jest opłakany jakieś żółte niewiadomo co.

ridja devojka pisze: jakieś żółte niewiadomo co.

Jak to niewiadomo co? Kurczak!
Zmywalna henna bardzo dobrze robi na zniszczone włosy


A żeby nie był całkowity offtop, moje wczorajsze fotki z łączenia szczurów

Ninuś pięknie!!! Jejku jaka Ty zgrabniutka jesteś. Tak bym chciała mieć taką figurę!

A w ramach dysputy o włosach, przypomina mi się sytuacja sprzed lat. Do mojej siostry przyszła klientka. Przyniosła swoją własną farbę. Jakiś blond. Siora miała złe przeczucia, bo blond już na fotce wyglądał na żółty. Ale, to, co powstało na głowie było nie do opisania. ŻÓŁTKO po prostu! Kurczak, kukurydza - no coś okropnego. Klientka ze łzami w oczach błaga "pani Moniko, niech pani ratuje!", więc siora udawszy się na zaplecze zmontowała mieszankę kilku farb, z której wyszedł bardzo przyjemny kolorek - taka miedź. Klientka miała nauczkę, że najlepiej określić fryzjerowi, jaki kolor chce się osiągnąć, a ten już dobierze farbę.

Leia pisze:Ninuś pięknie!!! Jejku jaka Ty zgrabniutka jesteś. Tak bym chciała mieć taką figurę

Nawet nie żartuj Zgrabniutka? Toż ja sie w ostatnich miesiącach tak spasłam, że mam jakieś 7kg za dużo A ta oponka na brzuchu już w ogóle mnie dobija O udach nie wspominając, bo od dziecka mam je masywne i przywykłam do niechodzenia w krótkich spodenkach poza domem

Ninaaaaa.... Weź mnie ty nie denerwuj. Ty to chyba masywnych ud nie widziałaś....

Ja z bratem ostatnio nie mieliśmy co robić i wykombinowaliśmy sobie domową plażę...
Oto ona: <a na zdjęciu jestem ja, jakby ktoś nie wiedział >

O jaka szekspirowska inwencja! Coś wspaniałego!