Strona 89 z 165

Re: Tupot Małych Stóp

: czw mar 26, 2009 4:45 pm
autor: Rhenata
Brawa dla Księżniczki, a postraszyłaś ja chomikami? ;) czy tak sama z siebie.Pewnie polowa i tak wylądowała na futerku ::) mały brudasek

Biedna Aferka:(miziaki dla paskudniczka, niech nie puchnie maleńka

Re: Tupot Małych Stóp

: czw mar 26, 2009 6:14 pm
autor: susurrement
białek umazany gerberkiem - cudo :-*
wymiziac prosze kluchy
i zdrowka wam zyczymy..

Re: Tupot Małych Stóp

: czw mar 26, 2009 6:46 pm
autor: merch
Nina , a moze dawac jej antybiotyki doustnie do konca zycia?

Re: Tupot Małych Stóp

: czw mar 26, 2009 7:26 pm
autor: Leia
Biedna Afera. No to jest takie niesprawiedliwe, że takie małe stworzonka muszą tak mocno cierpieć! Aferzasta Afero trzymaj się kochana!

Re: Tupot Małych Stóp

: czw mar 26, 2009 7:30 pm
autor: Nina
merch, pytanie tylko, czy jest sens? Widać, że czuje sie gorzej, od wczoraj dostaje leki przeciwbólowe dla dzieci. Nowotwór sie rozrasta i to dość szybko. No i samo to, że ona ma 2,5 roku...


Rhenata, nie straszyłam chomikami :D Z resztą ona mądra jest i wie, że żadnych chomików nie mamy.


Strasznie nie lubie kuć szczurów :-X Deborka ma strasznie twardą skóre (nawet jak na szczura) i nawet nie protestuje przy robieniu zastrzyku... Patrzy tylko na mnie smutnymi, zrezygnowanymi oczkami a mi sie płakać chce, że musze jej to robić :(


Zważyłam eFki. Flora waży 260g a Frida 230g ;)


EDIT
Buuu, no jak ja mogłam?! Przez te szczurze i nie tylko stresy, zapomniałam o urodzinach Bąbli i Trishny, które były 20marca!
Sto lat moje kochane i jeszcze chociaż dwa razy tyle :)

Re: Tupot Małych Stóp

: czw mar 26, 2009 7:33 pm
autor: merch
Nina , ma sens o tyle ze poki co moze poprawic jej stan ,nie chodzi mi o pzedluzanie zycia, jak jest zle to niestety sama wiesz...

Re: Tupot Małych Stóp

: pn mar 30, 2009 6:38 pm
autor: Nina
Ważyłam dzisiaj wybiórczo (te, które sie nawinęły) szczury.
Na 'potwierdzenie' tego, że fuzzy są mniejsze od sierstnych szczurów, Baya waży 450g ;)
Croppa 410g
Elishka 300g (warto dodać, że jest w wieku Croppy, mikrus pokręcony)
Flora 270g (i kto mi uwierzy, że to dziecko ma 11 tygodni?)
Frida 240g
Debi 410g ;D

Co do tej ostatniej pani, to poprawiła sie i to znacznie. Na tyle, że ledwo robie zastrzyki bo tak sie nabiła, że ciężko złapać jej fałdke skóry! :D W ogóle to dzisiaj mam wrażenie, że ma sie nieco lepiej. W środe jedziemy do dr Piaseckiego. Miałyśmy być dzisiaj (właśnie dostała ostatnią dawke Baytrilu), ale nie mogłam jechać, bo trzeba było zawieźć babcie na pogotowie bo nam sie połamała :(

Re: Tupot Małych Stóp

: pn mar 30, 2009 6:41 pm
autor: Babli
Oj. Potrzymam kciuki za babcię. Oby było dobrze :)

A co do Debi, to baardzo się cieszę! Niech kobita się trzyma :D

Re: Tupot Małych Stóp

: wt mar 31, 2009 11:29 am
autor: Nina
Babli pisze:Oj. Potrzymam kciuki za babcię. Oby było dobrze :)
Dziękuje, przyda sie... Babcia w nocy upadła, zjeżdżając całą długością ciała od pasa wzwyż po szafkach, ledwo doczłapała do nas (mum sie przeniosła do mnie bo ojciec chrapie...) do pokoju. Ma sine ramie, zwichnięty bark, połamane żebra (nie wiadomo ile, na prześwietlenie tej partii ciała sie nie zgodziliśmy bo babcia jest po radioterapii a ze złamanymi żebrami i tak nic sie nie robi...), obitą miednice (jak dobrze, że nie pękniętą...) i zwichniętą kostke (całkowicie sina i 2 razy większa niż normalnie, kostki nie widać, została tylko dziurka w opuchliźnie).
Jakby babci jeszcze nie było mało :( Rok po operacji, pół roku po skończeniu radioterapii, niedowład nóg. Teraz biedna jeszcze ledwo oddycha przez te żebra...
Ja miałam pęknięte jedno żebro i aż za dobrze pamiętam jak to potrafi strasznie boleć...

Re: Tupot Małych Stóp

: wt mar 31, 2009 3:05 pm
autor: Mycha
Nina, na pocieszenie opiszę Ci historię mojej - prawie już 100. letniej pra-babci. Generalnie moja babcia ma guz na gardle. Była w szpitalu gdzie dodatkowo złapała zapalenie płuc. Nie zgodziliśmy się na operację, zresztą lekarze uważali, ze w tym wieku nawet zapalenie płuc to już koniec... Babcia z tego wyszła (rzecz jasna guz jest nadal) i wróciła do domu gdzie... Spadła ze schodów i złamała sobie rękę. Lekarze znowu otwierali oczy ze zdziwienia, kiedy kość się zrosła i zaczęła tą rękę zginać!
Dodam, że wciąż mieszka i radzi sobie sama - nie chce mieszkać u kogoś z rodziny. Ah i prawie nie ma siwych włosów :) No i do dzisiaj daje sobie radę bez okularów. Wprawdzie prawie nie słyszy, ale jak na ten wiek ;)

Re: Tupot Małych Stóp

: wt mar 31, 2009 3:49 pm
autor: Piromanka
Mycha, no to odziedziczyłaś "dobre geny" po babci! ;D

Re: Tupot Małych Stóp

: wt mar 31, 2009 3:53 pm
autor: Telimenka
Duzo zdrowka dla babci i dla szczuraskow :) .
Ucaluj holote..babci mozesz odpuscic :P

Re: Tupot Małych Stóp

: wt mar 31, 2009 4:19 pm
autor: odmienna
Nie rozumiem, czemu niby Babci odpuścić? Wszyscy, to wszyscy = Babcia też! (a nawet szczególnie, tylko Jej nie rozśmieszaj, bo to przy kontuzji żeber straszne okrucieństwo ;) ). Z resztą, całuj Nina w ten wiosenny dzień wszystkich, których kochasz – przy Twojej zgrai masz zajęcie do wieczora i może na ludzką rodzinę braknie Ci sił i się Im upiecze?

Re: Tupot Małych Stóp

: śr kwie 01, 2009 1:42 pm
autor: Nina
2 lata. Równiutko 2 lata mijają dzisiaj. 2 lata temu, 1 kwietnia 2007r przywiozłam do domu Afere i Mysie.
Mysiaczka już z nami nie ma, Aferka walczy o każdy dzień życia. Ten szczur nauczył mnie najwięcej ze wszystkich. Najbardziej wyjątkowa, trudna i niesamowita. Przez 2 lata moje zafascynowanie Nią nie zniknęło. Wspaniała nauczycielka cierpliwości i pokory.
Niewątpliwie to ona wyplewiła ze mnie odruch zabierania ugryzionej ręki :D Teraz szczur może mi wisieć zębami na palcu a ja nie cofne ręki...
Nie wyobrażam sobie życia bez mojego białego terminatora :-\



Za chwile jedziemy z Deborką do Wrocławia do weta. Nie jest dobrze. Tzn Ona ma sie lepiej, ale obawiam sie, że ma ropomacicze :( Jeśli nie uda sie go zaleczyć antybiotykami to będzie źle. Operacja w jej stanie nie wchodzi w gre...

Re: Tupot Małych Stóp

: śr kwie 01, 2009 2:11 pm
autor: susurrement
trzymamy kciuki za Deborke.. trzymaj sie malenka!