szczury.org

Się porobiło. Kciukam za Brandy!
Eve, tyle, że nasze czarnule są z drugiego miotu, więc zagrożenie nie jest na tyle duże. No chyba, że tatuś obu miotów był ten sam, a to bardzo prawdopodobne...

Muffinką się chwal prędko. Chętnie się poślinię do jej foteczek.

Emi , chyba nie .. bo ja je trzy z Warszawy wiozłam i wszystkie były takie same

Wybacz off top Ogoniasta

Oto i nasza słodka Babeczka

Muffinka


W środę dr Piasecki zoperował maleńką. Wszystko poszło szybko i bezproblemowo. Czyścimy i dbamy o rankę. Dziś Biała zabrała ją na kontrolę..Muffka pięknie, szybko sie goi i wraca do formy
Mamy nadzieję, że już za chwilkę będzie można przeprowadzać akcję łączenie żeby Muffinka znowu miała futra do tulenia

Jest przecudowna Dużo czasu na wybiegu spędza na naszych kolanach, wtulona w dłoń i domagając się mizianka

Piękna jest ta Muffinka (pieszczoch jak nasza, ciasteczko prawdziwe ); szybkiego całkowitego wygojenia jej życzę i bezproblemowego łączenia, i tego, by świństwo nigdy już nie powróciło, bo miejsce faktycznie niedobre jest... (Czy to coś związanego ze ślinianką czy co innego?)
Kciuki trzymam za Brendy - jak się teraz mała czuje, lepiej mam nadzieję?

unipaks pisze: miejsce faktycznie niedobre jest... (Czy to coś związanego ze ślinianką czy co innego?)

Nie za ślinianką, a z gruczołem "zynthala". Gruczoł przy uszku. Miejsce paskudne. Ranka była czyszczona drugi raz bo podeszła ropą.
Na dodatek coś się dzieje w uszku, właśnie w tym pod którym paskudztwo było Wpuszczamy kropelki. Jutro do kontroli....z nadzieją, że to jakieś pozostałości a nie "coś nowego"

unipaks pisze:Kciuki trzymam za Brendy - jak się teraz mała czuje, lepiej mam nadzieję?

Brandy zdecydowanie odżyła...jest dawniejszą wersją siebie Czyli bryka, skacze i rozrabia Zanim zaczęła dostawać leki była raczej mniej aktywna, taka "zawieszona". Cieszymy się więc ogromnie obecną chwilą. Niech trwa......

Dziś Muffinkowo... wieści raczej mało fajne.

Świństwo, które miała na szyjce wlazło do ucha Dostawała 10 dni antybiotyk..zamiast poprawy pogłębienie..główka mocno przechylona a wraz z nią cała Muffinka ucieka na prawo..ciężko się maleńkiej chodzi Od tygodnia jest na sterydzie iniekcyjnym..znacząca poprawa była na początku, teraz już słabiej reaguje..ale radzi sobie póki co dobrze..korzysta z wybiegów, domaga się pieszczot, apetyt ma za dwoje
Jest przecudowna

Dodatkowo została włączona witamina B1 i nootropil.

Jak długo będzie reagowała na steryd?? Nie wiemy...cieszymy się każdą chwilą z żabcią i bacznie obserwujemy jak się zachowuje w poszukiwaniu wszelkich sygnałów, że boli, że męczy, że jest jej źle

Najbardziej smuci to, że nie ma co liczyć na łączenie w takim jej stanie spotykamy ją z Bajką ale Muffinka się stresuje i denerwuje dość mocno boimy się że stres pogorszy jej stan
A przecież dlatego u nas jest bo chciałyśmy dać jej stado

Kilka zdjęć z ostatnich dni




i z Bajeczką widać jaki z niej puszek


Prosimy o dużo kciuków i ciepłych myśli

Biedatwo, taka wdzięczna i kochana a takie paskudztwo stanęło jej na drodze
Ropa jeszcze jest w środku ? Może będzie i u niej tak, że po przebytym zapaleniu ucha został uszkodzony błędnik, a wraz z nim to przechylenie będzie, a sama Muffinka nauczy się sobie z tym radzić ?

Gorąco życzę, żeby zaczęło się jej układać - i zdrówko, i dzięki temu szczurze życie towarzyskie,
choć na zdjęciach widać, że czułości ludzkiej jej nie brakuje

ol. pisze: Ropa jeszcze jest w środku ? Może będzie i u niej tak, że po przebytym zapaleniu ucha został uszkodzony błędnik, a wraz z nim to przechylenie będzie, a sama Muffinka nauczy się sobie z tym radzić ?

To co ona ma w uszku to guzowato-ropne paskudztwo Nie da się tego usunąć ani wyleczyć Rośnie i rozwija się....Możemy hamować ile się da


Wieści Muffinkowe..bo tym głównie żyjemy jeśli chodzi o stada..

Jakiś tydzień temu zmieniłyśmy steryd na tabletki ( Dexamethason ). Dzięki temu że dawki są codziennie, to nie ma spadków formy jak w przypadku iniekcyjnego Rapidexonu. Mała doskonale zareagowała, biega, wspina się, znacznie mniej przechyla główkę i radzi sobie bardzo dobrze
W piątek kupiłyśmy jej niską klatkę i korzystając z okazji nowego lokum oraz dobrej formy postanowiłyśmy spróbować konkretnego łączenia z Bajką. Dziewczyny mieszkają razem Co prawda póki co nie są tym faktem zachwycone ale mamy nadzieję, że za "chwilkę" będą się sobą cieszyć.

Jedyne co martwi, to spadek wagi Muffinki widać że organizm zmaga sie z tym świństwem Dokarmiamy pysznościami..Muffinka apetyt ma spory

Tym sposobem wczoraj musiało się odbyć kolejne łączenie bo Morelka została na lodzie więc dołączyła do dużego stada w towerze. Jakieś przepychanki są ale panuje względny spokój Na pewno będzie teraz szczęśliwsza bo z Bajką to nie poszalała a tu ma do towarzystwa szatany wcielone

Radość niestety nie trwała długo...

We wtorek pożegnałyśmy Muffinkę

O godzinie 12 biegała po pokoju, pojadła i poszła spać do kanapy..była słabsza niż przez ostatni czas, ale przez myśl mi nie przeszło że tak to się potoczy.
Ok 15 zastałyśmy ją na środku pokoju już w złym stanie Była słabiutka, oczka przymrużone, boczki zapadnięte...trzeszczała ząbkami..bolało...nie było wątpliwości co trzeba zrobić...ok 16 zasnęła w lecznicy.

Wiedziałyśmy, że z tym paskudztwem nie da się wygrać i będziemy musiały się pożegnać..ale tak pięknie reagowała na leczenie, tak dobrze się czuła... i mimo tego że wiedziałyśmy, to był szok, że straciłyśmy ją już teraz...

Nadal wydaje mi się to nie możliwe, że ona była u nas tylko troszkę ponad miesiąc..bo więź jaka była między nami, to coś niesamowitego i niezwykłego - tak jakby była z nami od zawsze.
Kochałam ją ogromnie...i ogromnie boli jej utrata... była nasza od pierwszego dnia...bardzo potrzebowała bliskości człowieka...wtulała się w dłonie, uciekała na ręce jak ją coś niepokoiło i stresowało...na wybiegach co chwile wskakiwała na kolana na krótkie mizianko....cudowna i wyjątkowa :serducho:

Żegnaj żabciu...nasza słodka babeczko... do zobaczenia :serducho:

Smutno tak... Coraz więcej ich Tam...
Leć Muffinko! [*]
Trzymaj się Ogoniasta.

Tu też smutek...

Muffinko, szczurku odnaleziony
pamiętaj, tak jak oni będą tutaj pamiętać

[^]

Z racji że u nas spokoju być nie może.... w środę Bajka pojechała na kontrolę uszu i oka bo trzepała główką..dr zajrzał a tam armagedon w prawym uszku ropka na dnie..lewe - dwa wielkie ropnie Dostała antybiotyk..w piątek na zabieg.
Wczoraj dr wyczyścił ile się dało...dr Piasecki pokazywał nam videoskopem te uchi ropień na ropniu..całe kanały wypchane, bardzo głęboko...błony bębenkowej nie widać
Dostałam zdjęcie RTG na którym "pięknie" widać jak głęboko ropa zalega - ale coś nie mogę odpalić u siebie płytki.

Będziemy próbować zdusić to antybiotykiem i kroplami..i zobaczymy co dalej
Pocieszające jest to, że Bajka czuje się doskonale...bryka wesoło, ma apetyt, pięknie wygląda. Poza tym trzepaniem główką co jakiś czas, to nie widać po niej nic...

Na antybiotyku jeszcze jest Foxy...nad płucami jej gra

Zaległa sesja Puchatkowa

Kffiatuszek - Daisy


Brandy




Foxy Lady


Whisky






Lucynka



Shandy



Brook - B.Davis




Morelka






Bajeczka







Bajeczka i Biała : - polecam w powiększeniu Bajki mina wyraźnie pokazuje jaka jest zadowolona

Jeju, jaka Brandy jest do Jagusi podobna...
Wycałuj wszystkie Królewny.

A za Bajeczkę kciuki!