Strona 89 z 111

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pn cze 10, 2013 3:40 pm
autor: valhalla
Specjalnie dla blueturk ;)
Obrazek

Herman-miziak!
Obrazek

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pn cze 10, 2013 4:09 pm
autor: Arau
Śliczna czarna paszcza :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pn cze 10, 2013 7:09 pm
autor: unipaks
Ale historia z tymi śmietnikowcami! Jesteś wielka! :D :-*
Niech w stadku wszystko będzie dobrze, bez zmartwień; buziaki dla ogonów :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: czw cze 13, 2013 4:39 pm
autor: valhalla
Adolf i Herman kończą dziś umownie 2 lata! :D
Wieczorem zrobimy małą imprezkę - małą, bo głupol dumbo wciąż się stroszy i sroży na nowych kumpli. Najlepiej, żeby chłopcy poświętowali spokojnie we dwóch :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: czw cze 13, 2013 6:04 pm
autor: gosja1
Zdjęcia są rozkoszne!

Wszystkiego najlepszego dla panów o mrocznych imionach! :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pn cze 17, 2013 8:22 am
autor: valhalla
U nas wszystko powoli zmierza ku lepszemu.

Mlekołak już bez szwów. Właściwie to większości szwów pozbył się w czwartek - dla weta niewiele zostało do ściągania ;) Codziennie zdejmowaliśmy mu kołnierz, żeby trochę się umył i odsapnął. No i w czwartek Łaś odmówił założenia kołnierza ponownie ;) Nijak się nie dało go zmusić. Darł się, wił jak węgorz, drapał i groził ząbkami. Po telefonie do lecznicy daliśmy mu spokój - nie było sensu go zmuszać tydzień po zabiegu.

Wrócił do swego stada i od razu zaczął zaprowadzać porządki. Jednak to alfa pełną gębą, nie żadne dumbo, tylko on. Węgiel przed nim... zwiewał. Co lepsze, Mlekołak wcale go nie gonił. "Ucieka występny, choć go nikt nie goni" :P Teraz jest spokój, ale przez weekend chodzili wszyscy spuszeni, bo alfa musiał na nowo umocnić swą pozycję. Z sukcesem :)

Śmietnikowcy wciągnęli pasek od torby na laptopa do klatki i poszarpali ;) Co ciekawe, mój mąż nie był tym jakoś załamany. Niestety sam sobie jest winien - nie stawia się niczego w zasięgu szczurów... to, że są w klatce, nie zmienia faktu, iż to sprytne zwierzaki ;)

Nakręciłam komórką filmik z miziania Hermana. Adolf też przyszedł na głaskanie :) Przepraszam za nieodwrócenie kamery, mam nadzieję, że nie dostaniecie skrętu szyi ;)

http://www.youtube.com/watch?v=n3eV9woQ ... e=youtu.be

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pn cze 17, 2013 7:39 pm
autor: Arau
Adolf zazdrośnik wszedł z białym tyłkiem w kard i koniec kręcenia :)
Mój TŻ kiedyś rzucił spodnie na klatkę przed snem... cóż. Zdobył kolejne spodnie do roboty :D

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt cze 18, 2013 4:32 pm
autor: Linkin
Śliczne. Czmych łudząco przypomina moją samicę Wilson, tyle, że ona po przyjeździe do domu od razu wlazła na stół i wszamała cukierka orzechowego XD
Wymiziaj ode mnie Panów Szczurów ;-)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt cze 18, 2013 11:20 pm
autor: Arau
Śmietnikowcy, śmietnikowcy... A imiona? Imiona nadawać!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr cze 19, 2013 9:17 am
autor: valhalla
Są już, od wczoraj.
Ulli (beżyk) i Marquand (czarnulek) ;)
Od imion dwóch najemnych drani z Mordheim - drani, ale trzymających się zawsze razem bez względu na wszystko :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt cze 21, 2013 3:55 pm
autor: valhalla
Wszyscy leżymy jak zdechlaki i chłodzimy się, jak możemy. Czekając na burzę, która nieco oczyści powietrze i ochłodzi nas wszystkich.
Szczury nie kochają wody, niestety. Nie nasze.
Kapturissimo śpią na półkach. Za tydzień z kawałkiem skończą 1,5 roku.

Węgiel żyje w ściółce, bo tam zimniej. Herman leży w pozie zdechlaczka, obok niego wierny kumpel Adolf, który nigdy się od niego na długo nie oddala. Adolf zwiedza mieszkanie. Ostatnio zawędrował do kuchni, gdzie żaden szczur nie postawił wcześniej swej łapki. Herman obgryza nam kaloryfery.

Ulli i Marquand obok siebie śpią, zwinięci w kulki. Dwa masywne szczurzyska z przeszłością.
O dziwo, tylko Ulli próbuje dziabać. Dziabie rękawicę, nie z agresji. Nie podchodzi i nie gryzie "a idź sobie". Ciekawość połączona ze strachem - tak to interpretuję. Widzi już, że ręka karmi i mizia, ale i tak musi sobie zębami złapać parę razy. Marquand nie gryzie. Można go wziąć i pomiziać, chociaż niedługo, bo najbezpieczniej czuje się w klatce. Ma cudne znaczenie na brzuszku (takie podłużne - irish?) i minę jak Węgiel, kiedy się go tuliło na początku: takie zdziwienie, że człowiek w ogóle może chcieć głaskać szczura ;)

Po ponad 2 tygodniach u nas są pełnoprawnymi hamakowcami i sputnikowcami ;) Na początku tylko w ściółce siedzieli. Teraz potrafią się we dwóch do sputnika wcisnąć (a są potężni).

No i mój mąż powiedział przed chwilą do nich "jesteście kochani, nie oddamy was już" :)

Tak to u nas spokojnie - sennie - upalnie - szczurzo jest ;)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt cze 21, 2013 9:30 pm
autor: Arau
Moje też nie darzą wody miłością... Ale ma to swoje plusy... po kilku wizytach w umywalce (mycie ogonów, nic więcej) omijają ją szerokim łukiem, a wcześniej wystarczyło nie domknąć drzwi i były pod wanną :P Teraz jak tylko biorę je na ręce i idę w stronę łazienki to wpadają w histerię, jakby na ubój szły...

Sennie, upalnie... jak wszędzie. Ucałuj chłopców :) I chyba już pora zmienić nazwę tematu, co?

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob cze 22, 2013 8:42 am
autor: Entreen
I zaktualizować grafikę w podpisie ;)

Ostatnio zadumałam się. Przywykłam traktować Limfocyta i Piksela jako młodziaków, a tu przecież poważny wiek 1,5 roku! :o W tym wypadku mogę powiedzieć - ależ to zleciało!
Ja moje powolutku oswajałam z wodą - położyłam bardzo dużą, niezbyt wysoką miednicę, na której brzeg sobie mogli wskakiwać, a na środku położyłam ażurowy koszyk plastikowy. Wskakiwali sobie na bezpieczną wysepkę... I wprawdzie Speedy nigdy się nie przekonał, o tyle Mikrob i Drobnoustroje chętnie moczyły łapki, zwłaszcza Mikrob - a muszelki na dnie go zachęcały ;) (wody było tyle tylko, że na wysokich łapkach w sumie nie moczyli sobie brzuchów, nie starczyło mi cierpliwości, by oswajać ich dalej ;) )


(Beznamiętne "Herman obgryza nam kaloryfery" mnie rozbroiło :D)
Cieszy mnie, że mąż zaprzestał walki... ;)
Buziaki w rozgrzane brzuszki!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr cze 26, 2013 3:14 pm
autor: valhalla
Obrazek
Słaba jakość, bo robione pralką.
Ale widać, jak Węgiel sypia :D

Nazwę tematu i grafikę rzeczywiście czas zaktualizować. Tylko kurde mordek coraz więcej, przestaną się mieścić te fotki...

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr cze 26, 2013 3:25 pm
autor: madziastan
Wow i z trójki jest siódemka :D