Strona 90 z 175

Re: Majaki Nocne

: pt lut 08, 2013 8:13 am
autor: gosja1
Dołączam do zaczepki :)

Re: Majaki Nocne

: pt lut 08, 2013 4:41 pm
autor: IHime
Czujemy się zaczepieni. ;D Wróciłam do pracy i trochę mi doby brakuje, tym bardziej, że na zwolnieniu umyśliłam sobie piec domowy chleb dla rodzinki i tak mi weszło w krew, że nadal to robię. Myszaki korzystają, bo o ile kupny chleb napompowany chemią był towarem limitowanym, to domowe, pełnoziarniste sucharki mogą sobie chrupać do woli. Pies też uwielbia.
Dzisiaj w menu pełnoziarnisty chleb bananowy na miodzie. Wyszedł trochę za suchy, ale myszaki nie narzekają. ;)

Re: Majaki Nocne

: pt lut 08, 2013 6:08 pm
autor: gosja1
Coś o tym wiem, że pieczenie chleba wciąga. Ma to też swoje wady, bo taki domowy chętniej się je ;D (a tyłek rośnie)

Re: Majaki Nocne

: pt lut 08, 2013 6:22 pm
autor: Entreen
Kocham domowo-pieczone chlebki, mój brat oddaje nam stary piec swój (sobie kupił jakiś full-wypas :D) i już nie mogę się doczekać...

Niemniej, czekamy na dalsze wieści :)

Re: Majaki Nocne

: sob lut 09, 2013 3:02 pm
autor: ol.
Ależ mi w wyobraźni zapachniało ^-^
(a mi chleby nie wychodzą :-[ najszlachetniejsze z ciast, ale najbardziej wymagające...)

Re: Majaki Nocne

: sob lut 09, 2013 5:15 pm
autor: gosja1
ol., nie przejmuj się. Ja miałam piękny, zadbany zakwas, swój własny, parotygodniowy i nagle umarł :P Wszystko potrafię zniszczyć. A niektóre chleby były rozciapciane w środku i w ogóle wiele niewypałów było, ale kilka wyszło super! Warto próbować ;) choćby w nieskończoność...

Re: Majaki Nocne

: ndz lut 10, 2013 1:46 pm
autor: saszenka
IHime pisze:Dzisiaj w menu pełnoziarnisty chleb bananowy na miodzie.
Ja i moje ogony zwracamy się z prośbą o przyłączenie do Twojego stada ;D Jesteśmy bezkonfliktowe i częściowo korzystamy z kuwety ;)

Re: Majaki Nocne

: wt lut 12, 2013 10:35 pm
autor: IHime
Saszeńko, popracujcie nad kuwetowaniem i przynoszeniem drobiazgów przemyślnie ukrytych przez zapobiegliwych ludzi na poczet utrzymania, a rozważymy podanie. ;)

U nas po staremu, myszaki myszakują, Ejka gryzie w stopy. Tylko Miś napędził nam stracha, że hej. W sobotę miał znowu przycinane ząbki. Za każdym razem to u niego zabieg o ile konieczny o tyle traumatyczny, ale tym razem Miś zestresował się tak bardzo, że dostał czegoś w rodzaju napadu padaczkowego. Przed oczami stanęły mi straszne sceny z Antosiem i byłam pewna, że to zawał, ale Miś unieruchomiony moimi rękami po chwili wtulił się i rozluźnił. Przez resztę dnia odpoczywał i drżałam o niego, a w niedzielę był już standardowym, biednym i schorowanym Misiem. Teraz jest jak zwykle, ani lepiej ani gorzej, ale kolejne ciachanie ząbków zbliża się nieubłaganie. :(

Re: Majaki Nocne

: śr lut 13, 2013 12:57 am
autor: saszenka
IHime pisze:Saszeńko, popracujcie nad kuwetowaniem i przynoszeniem drobiazgów przemyślnie ukrytych przez zapobiegliwych ludzi na poczet utrzymania, a rozważymy podanie. ;)
No ja ćwiczę kilka razy dziennie a szczurasy dzielnie praktykują obgryzanie kuwety - to też swego rodzaju korzystanie z niej ;)
Ponadto Greta potrafi wyciągać drobne z kieszeni, jeśli o takie drobiazgi Ci chodziło...

Biedny Misiu, obcinanie zębów to musi być jakaś masakra totalna. Wcale mu się nie dziwię, że tak reaguje. A może można coś mu podać lekkiego na uspokojenie przed zabiegiem? W Zwierzętarni polecali jakieś leki ale nie pamiętam nazwy.
Buziaki dla hołoty :-*

Re: Majaki Nocne

: śr lut 13, 2013 8:27 am
autor: gosja1
Oj, biedaczek. Ale kto by chciał mieć zęby przycinane? Przesyłam mu miziania!
Ostatnio mamie pokazywałam zdjęcia z Twojego wątku, bo akurat jakoś tak mi się napatoczyły, a mama szczurza fanka, i Miś król w misce ją urzekł ogromnie ;)

Re: Majaki Nocne

: śr lut 13, 2013 5:45 pm
autor: odmienna
Kurczę! Misiula/ bidula.... jeśli u niego te ząbki, to stan permanentny, to może rozważ zdobycie własnych kwalifikacji w tym zakresie? To jest możliwe przy użyciu obcinaczki do kocich pazurów. Ja („podpuszczona” sprawozdaniem Nietoperrra), tak miałam z Blessiaczkiem; używałam nawet takiej dużej obcinaczki do paznokci; Blessiu oczywiście obrażał się straszliwie, ale odpadał stres związany z wizytą u weta i po 20 minutach przepraszania, otrzymywałam przebaczenie. Ale Bless, to był Bless, więc nie wiem, czy Tobie ten numer przejdzie)
(aż mi zapachniało chlebusiem..... :o zdolne "bestie" z Was Szczuroluby :D ....)

Re: Majaki Nocne

: śr lut 13, 2013 9:19 pm
autor: Nietoperrr...
Ech,te ząbki... :-[ To fakt,u nas niebieściaczek Frodo vel Piorun miał ten problem i trzeba było co dwa tygodnie obcinać,w końcu zaniechałam wizyt u weta,bo po każdej takiej stres powodował inne paskudztwa...Wiadomo,nagły stres,spadek odporności kolosalny,a tu tylko krok do powikłań nawet mini katarka.Kupiłam wtedy kocie cążki do pazurków i sama przycinałam,on mi ufał,nauczył się w końcu,że tak musi być,więc stres był minimalny,ale...szczerze nie polecam,kilka razy zdarzyło mi się nie tak obciąć ząbki i ząbek zamiast się obciąć,łamał się wzdłuż.Później długi proces gojenia,bolesność...Najlepiej chyba jednak te ząbki piłować pod wziewką,nie obcinać.Nie boli,mniejszy stres.Choć u starszego szczurka nie wiem jak by to było.
Ech Misiu...

Re: Majaki Nocne

: śr lut 13, 2013 10:41 pm
autor: IHime
Gdyby to był inny szczurek, to pewnie dawno już bym spróbowała, ale Miś jest strasznym panikarzem i sama nie daję mu rady, nie wspominając o prawidłowym dziabnięciu zębiszczy. W domu nie mogę mu nawet obejrzeć ząbków. Łagodne leki uspokajające wydają się nie mieć na niego wpływu, mocniejsze strach podać, bo jego serduszko może nie wytrzymać, nie wspominając o narkozie, nawet wziewce. Wszystkie opcje przegadałyśmy z wetką i zabrakło nam pomysłów. :(

Re: Majaki Nocne

: czw lut 21, 2013 9:44 am
autor: IHime
Melduję, że żyjemy. Jeśli stan ten utrzyma się do wieczora, może nawet dorzucę jakieś zdjęcia.
Przez naszą norkę przetoczyła się niczym tornado jelitówka, odchodząc zabrała parę kilo i sporo godności coponiektórych.
Ostatnie obcinanie misiowego zęba poszło szybciutko i bezboleśnie. :D Miś, jako jedyny ze szczurzej gromadki zagustował w psiej karmie. Reszta krzywi się z obrzydzeniem, a on z upodobaniem pochrupuje (chociaż zła pańcia nie pozwala, boimy się szalonej alergii Misia).
Przez kilka ostatnich tygodni między czarnulami panował rozbrat. Kiedyś nierozłączne Ftalcia i Chanelka, niedawno hojnie rozdawały sobie kopniaki i darły kłaki. Od kilku dni znowu panuje pokój, dziewczęta znowu razem urządzają eskapady zdobywcze pod komputer.
Nie myślałam, że kiedykolwiek to napiszę. Bagisia chyba dorosła. A na pewno dorósł jej tył. ::) Na wybieg wychodzi z godnością, niespiesznie. Nie w głowie jej już szaleńcze skoki w dal i wzwyż. Siada w drzwiczkach i zanim ruszy obejść włości, przysiada niemal jak królowa angielska pozdrawiająca naród. Tylko mordka ją zdradza i, niegodna, za nic nie chce porzucić psotnego spojrzenia i zmierzwionej grzywki.
Palmyrze ostrożnie zwiększamy dawkę Dostinexu.
Małe Białe jest... sobą. I strasznie się dziwi, że wszyscy wokół dorośli, a ona znowu nie. Tzn. Fenolcia chyba jeszcze nie do końca, ale trudno ocenić, co się dzieje w tej wiecznie zaspanej i poczochranej główce.
Nasza długoterminowa tymczasówna Muszka wrosła w stadko i obraz codziennych wybiegów, słodziak z niej niesamowity.
Maurycy prawdopodobnie pobiera lekcje słodkiego ciaptakostwa u Misia. Teraz chyba robi doktorat. ;)
Ogólnie, myszaki oprotestowują końcówkę zimy i zarządziły strajk okupacyjny hamaczków.

Re: Majaki Nocne

: czw lut 21, 2013 7:16 pm
autor: gosja1
Psia karma taka pyszna, chrupiąca, nie to co te szczurze niedobrości, o złej teksturze, zupełnie innej, smaku jakimś takim neutralnym! :P
Mam nadzieję, że nic się nie wydarzyło i jakieś zdjęcia się pojawią.... :)