Strona 90 z 139
Re: kolczykowanie(się)
: ndz maja 23, 2010 7:01 pm
autor: dusiaczek
http://www.wildcat.pl/piercing_abc/industrial.jpg
to tez mnie się podoba, na to już bardziej by się "otoczenie" zgodziło i to jakoś mnie przeraża mniej niż tunel ;p Kiedyś maiłąm taką manie kolcczyków że gdyby nie to że była niepełnoletnia i pieniądze na nie dawała mi mama (chociaż jednego i tak sama sobie zrobiłam bo jak byłam po trzeciego to mnie trochę "wyciu***" i byłam zła bo spokojnie można go było przesunąć o kilka mm a tak jak włoże teraz kuleczki do 2. i 3. to są jedna obok drugiej) to nie miałabym chyba dzisij miejsca na więcej... ;p teraz raczej tatuaże za mną chodzą, ale właśnie od jakiegoś czasu myślę o tunelu lub tym co pokazałam ;]
Re: kolczykowanie(się)
: ndz maja 23, 2010 7:04 pm
autor: dusiaczek
Paul_Julian pisze:
Po nienoszeniu kolczyka , trzeba włozyć jak najmniejszy rozmiar, to sie ucho dostosuje

Albo nawet przekłuwac kolczykiem co kilka dni (sztyftem) , to wtedy sie nie zarosnie.
Najlepiej zacznij od włozenia dwóch kółeczek starego typu , one chyba mają ledwo milimetr i ładnie powoli sie powiekszą.
Mieliśmy ciężki kres w szkole i nie nosiłam kolczyków przez rok i wszystko było ok (w gimnazjum) a ostatnio nasiliła mi się alergia i właśnie co mi się trochę uszkodzi ucho to zaraz puchnie albo w najgorszym razie ropieje. zwłaszcza prawe bo w lewym oglnie dziurkę mam ciut większą bo kiedyś mi pies zachaczył łapą o kolczyka (akurat tu dziura jest jedna dlatego tu myślę o tunelu;])
Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 1:03 pm
autor: Kaola
Jak ja sobie rozpychałam to bolało tylko jak spałam na tym uchu i mi sie odcisnął albo przepchnął przez tą dziurke.
Robiłam z fimo takie ślimaczki

Tylko, że ja tu chyba jestem hardcorem bo w tydzien z 2 dni rozepchałam z 5 mm do 8 . i nie krwawiło ani nic. To zalezy chyba od możliwości rozciągniecia skóry każdego człowieka i nie ma jakiejs szczególnej regóły.
Ja w swoje tunele wsadzam czasem kolczyki koła i wygląda to fajnie jak np. mam czarny tunel i niebieskie koło.
ogólnie to polecam

Ja bardzo lubie te dziurki a jeszcze badziej lubie reakcje kolezanek - FUUUU
Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 1:05 pm
autor: Kaola
Wg. mnie jedynym minusem tuneli jest to, że trzeba je czesto myć. Tak mniej wiecej raz na dwa dni. Bo innaczej robi sie na nich taki osad. Na normalnych kolczykach też sie robi ale duuzo mniej a jako że tunele mają wieksza powiezchnie to juz robi sie uciążliwe
Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 1:09 pm
autor: klimejszyn
Kaola pisze:Wg. mnie jedynym minusem tuneli jest to, że trzeba je czesto myć. Tak mniej wiecej raz na dwa dni. Bo innaczej robi sie na nich taki osad. Na normalnych kolczykach też sie robi ale duuzo mniej a jako że tunele mają wieksza powiezchnie to juz robi sie uciążliwe
ja myję dwa razy dziennie - rano i wieczorem. później kilkuminutowe masowanie płatków uszu i wcieranie oliwki. nie wyobrażam sobie rzdaszego mycia tuneli

Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 1:12 pm
autor: Kaola
Ja je myje rano codziennie ^^ ale myśle ze co dwa dni to taka ostateczność
Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 3:01 pm
autor: Paul_Julian
To industrial lub inaczej scaffold. Jesli masz problemy z ropieniem , to nie polecam. Goi się długo (od 2 miesiecy wzwyz) i często mocno puchnie ( to w końcu 2 duze dziury , kolczyk 2mm). Spanie na tym uchu jest upierdliwe , bo sztanga wbija sie w ucho. Dodatkowo czasem tworzy sie tzw. ziarnina , czyli taki zbliznowacony "bąbel" w miejscu przekłucia i trzeba z tym walczyć antybiotykiem.
Mam industriala już od kilku lat i oprócz concha jest to mój ulubiony kolczyk

Nadal jednak mnie wkurza w nocy i kulki lubią się czepiać ciuchów :/
Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 3:05 pm
autor: matrix360
Apokalipsa! Kupiony wenflon i będzie kolczyk

Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 4:25 pm
autor: Kaola
jaki jaki?
też chce sobie zrobic jeszcze 2 w uszach albo i 3 ...
Myślicie, że tragus w domu to dobry plan?
Paul jaki antybiotyk na ziarnine? Bo ja mam taki jeden felerny kolczyk na ktorym mam ziarnine i juz od 3 miesięcy nic nie pomaga -.-
Industriala to raczej w salonie nie? bo w domu wychodzi jakoś koślawo...
Ja to najchetniej bym chciala żeby mi ktoś zrobił bo sama nie umiem tak raz a szybko go zrobic tylko się piernicze 5 min -.-
Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 4:35 pm
autor: Kameliowa
masakra. znowu muszę odłożyć robienie nowego ;(
Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 4:39 pm
autor: matrix360
Kaola pisze:jaki jaki?
Standardowy w płatku u mojego chłopaka. Bo chce mieć tunele

Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 4:40 pm
autor: klimejszyn
a ja na verticala jestem umwówiona na początek czerwca.
rozmawiałam z dziewczyną, która ma już drugiego verticala i mówiła, że warga jest delikatna i przekłucie jest bolesne. i że ma nadzieję, że piercer nie przekłuje mnie wenflonem tylko iniekcyjną igłą, bo wenflonem dużo bardziej boli. no i się trochę załamałam, bo mój piercer tylko wenflonów używa

aaa, musze do niego napisać, czy dałoby radę iniekcyjną albo kaniulą.
no, bo po co niepotrzebnie cierpieć ?

Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 6:25 pm
autor: Paul_Julian
Kaola pisze:jaki jaki?
też chce sobie zrobic jeszcze 2 w uszach albo i 3 ...
Myślicie, że tragus w domu to dobry plan?
Paul jaki antybiotyk na ziarnine? Bo ja mam taki jeden felerny kolczyk na ktorym mam ziarnine i juz od 3 miesięcy nic nie pomaga -.-
Industriala to raczej w salonie nie? bo w domu wychodzi jakoś koślawo...
Ja to najchetniej bym chciala żeby mi ktoś zrobił bo sama nie umiem tak raz a szybko go zrobic tylko się piernicze 5 min -.-
Industriala tylko w salonie. Ja miałem robiony rurką. I trwało dobrych kilka chwil. Trzeba dobrze wymierzyć dolną dziurkę , a przy przekłuwaniu też się moze okazać , ze trzeba będzie ociupinkę przesunąć. Sztanga musi wygodnie "leżeć" w uchu i nie moze uciskać tych pofałdowań
Klimejszyn , Ty chyba miałas ziarninę kiedyś ? Co sie daje ? Paćkę z rozpuszczonej aspiryny ?
Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 7:03 pm
autor: klimejszyn
tak, ja miałam ziarninę, wcierałam papkę z aspiryny i soli fizjologicznej rano i wieczorem. nie spłukiwałam, to musiało się wchłonąć troszkę. fakt - leczyłam kilka miesięcy, ale zniknęło raz na zawsze

Re: kolczykowanie(się)
: pn maja 24, 2010 8:22 pm
autor: Kaola
to ja od jutra to robie. Niewiem naprawdę dlaczego tak mi sie akurat w tej dziurce zrobiło.
Ale co z tym tragusem>?