Strona 90 z 149

Re: Nakashowe ogoniaste

: wt maja 18, 2010 12:02 am
autor: Nakasha
Chomiczki są śliczne, słodkie i głupiutkie. ;)

Gdy adoptowałam dwie siostry, Risa miała takiego guza:
Obrazek
i drugiego koło paszki. Zostały jej wycięte, teraz są przerzuty z drugiej strony. :(

Re: Nakashowe ogoniaste

: wt maja 18, 2010 9:00 am
autor: Jessica
biedactwo kochane :( niech to cholerstwo zostawi Risę!!!!! trzymam kciuki. :-*

Re: Nakashowe ogoniaste

: wt maja 18, 2010 1:57 pm
autor: matrix360
Ojojoj, biedactwo :(

Re: Nakashowe ogoniaste

: wt maja 18, 2010 2:22 pm
autor: LaCoka
Bidulka :(
Jak byłam na wystawie myszek rasowych to widziałam chomiczka identycznego jak Riska tylko, że srebrno-szarego, cuuudoooo. Dobrze, że odbierałam mysz bo chyba bym go wzięła a tak nie było miejsca w transporterze ;)

Re: Nakashowe ogoniaste

: wt maja 18, 2010 7:17 pm
autor: Anka.
O matulu, chomiczki przeurocze. Wcale sie nie dziwie LaCokowej mamie :)

Kciuki dla Hotaru, trzymaj się Siostra :-* niech guziol się odczepi.

Re: Nakashowe ogoniaste

: pt maja 21, 2010 12:16 am
autor: Malachit
uwielbiam oglądać zdjęcia nakashowych zwierzaków, i zwierzaki i same zdjęcia są super...
Podziwiam Cię, że to wszystko ogarniasz - i do tego jeszcze nutria! :D

Re: Nakashowe ogoniaste

: sob maja 22, 2010 9:25 am
autor: Dorotka96
Risia, biedna... :(

Złe guzy... :'(

Re: Nakashowe ogoniaste

: sob maja 22, 2010 7:58 pm
autor: Nakasha
Risa zmarła wczoraj w nocy. Przegryzła sobie guzka i wykrwawiła się, znalazłam ją rano w klatce... Płacz z bezsilności i złości nie jest akurat czymś mocno konstruktywnym, ale mi pomógł. Tak bardzo chciałam jej pomóc, tak liczyłam na skuteczne usunięcie nowotworów... tak, prawda, zapewniłam jej dobre warunki życia przed śmiercią... niby to dużo, ale za mało, o wiele za mało....

[*]



Jest też jest u nas Achaja. Jest bardzo ładnie oswojona, nie gryzie, daje się głaskać, brać na ręce, je z dłoni, na wybiegu normalnie sobie koło nas chodzi. :D Naprawdę, Neko odwaliła kawał świetnej roboty z oswajaniem nutrii. :) :) Achaja wydaje z siebie śmieszne dźwięki jak jest zdenerwowana, coś pomiędzy szczekaniem szynszyla, a fukaniem wkurzonego szczura. :P Wczoraj obszczekała nasze 2 kotki, a dzisiaj już nie zwraca na nie większej uwagi. :P Ma miękkie, wspaniałe futerko. :)

Fotki małej jak obrabia jabłko i ogórka. :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Będę się nią bardziej zachwycać, bo jest przecudowna, po prostu smutno mi z powodu odejścia Risy. :(

Re: Nakashowe ogoniaste

: sob maja 22, 2010 8:13 pm
autor: E-Wela
Moje wyrazy wspólczucia z powodu chomiczka.

Jednako że głownie to z powodu radosnych wydarzeń pisze: bardzo, bardzo się ciesze ze Achaja znalazła dom i ze właśnie tutaj. Zawsze chętnie pooglądam jej zdjęcia i o nutriach pogadam jako właścicielka jej brata – czyli po fachu:)

Re: Nakashowe ogoniaste

: sob maja 22, 2010 8:13 pm
autor: bubu
Biedna Risa.. :( [*]

Achaja jest cudowna. Chciałabym ją pogłaskać. Kiedyś będę mieć nutrię :-*

Re: Nakashowe ogoniaste

: sob maja 22, 2010 8:34 pm
autor: Jessica
przykro mi z powodu Risy :(
http://s993.photobucket.com/albums/af56 ... C_2510.jpg Achaja przecudna

Re: Nakashowe ogoniaste

: sob maja 22, 2010 9:38 pm
autor: Anka.
['] dla Risy :'(


Achajka jest śliczna, niech się zdrowo chowa.

Re: Nakashowe ogoniaste

: sob maja 22, 2010 9:43 pm
autor: ButterFlyNeko
Dzieki za pochwale :D tak naprawde wszystko zalezalo od Achaji. Ja tylko korzystalam z okazji jakie mi dawala :D Przez ostatnie 4 dni mailam wrazenie, ze ktos ja podmienil. Jak przez 2 tygodnie prawie nic sie nie dzialo, tak ostatni tydzien, to byla transformacja.

Oby stala sie naprawde kochanym pupilkiem domu :D Jej braciszek teskni za nia. Na zmiane szuka jej i wola mnie. Dzis rano wyszlo mu z tego wolania mnie 'maaaaa.....moooo'..... To bylo niesamowite. Teraz wie, ze przychodze jak tak tak zrobi i nawoluje tak caly czas :P

Trza wywalic post o szukaniu przez Ateny domu :D

Re: Nakashowe ogoniaste

: sob maja 22, 2010 9:45 pm
autor: Nakasha
Dzięki...

W przyszłym tygodniu zabieg Krówki, strasznie się go boję. :(


No, ale Achaja mnie bardzo pociesza. :)

Re: Nakashowe ogoniaste

: pn maja 24, 2010 5:40 pm
autor: Nakasha
Wieści o Achai - mała powoli się do nas przyzwyczaja, a konkretnie to do mnie. :) Robi postępy niemal z dnia na dzień i naprawdę jestem tym mile zaskoczona. :) Bez żadnego strachu podchodzi do ręki i bierze z dłoni jedzonko - dałaby się pokroić za pomidory, ogórka, marchewkę, gotowane ziemniaczki, płatki z błonnikiem i płatki owsiane. :) Niedawno zjadła na raz całego pomidora, myślałam, że pęknie. :P Lubi też podgryzać korzenie mniszka lekarskiego i gałązki jabłoni. :) Nie gardzi liśćmi z rzodkiewek i gotowanym makaronem. :)

W klatce daje się głaskać, czasem się przy tym rozpłaszcza i robi "mmrr mmrrr mmmrrr", szczególnie jak drapię ją koło uszka lub tuż za wąskami :D. :P Jak ma dość głaskania lub w ogóle go nie chce, odwraca się przodem, pokazuje zęby, stroszy futerko i robi ostrzegawcze "mmmmmmmmm", ale wystarczy, że się do niej spokojnie mówi, a zaraz się uspokaja i daje dotknąć. Nie gryzie, nawet jak wybitnie coś jej nie pasuje. W ogóle jest szalenie cierpliwa i podziwiam jej spokój, szczególnie że czasem nie mogę się powstrzymać przed głaskaniem i mizianiem jej O0 i nie przestaję mimo jej ostrzeżeń, a ta po chwili odpuszcza, układa się, a jak ma już naprawdę dość to po prostu odchodzi. :P Czasem jeszcze płoszy się na nagły hałas lub ruch. Denerwowały ją nasze kotki, ale dzisiaj już z ciekawością je niuchała przez pręty klatki. Za to nasze kotowate futra się jej boją. :P

Na wybiegu łazi, zwiedza i niucha, jest ciekawska, ale jeszcze ostrożna i niepewna. Mogę do niej podejść, a gdy spokojnie do niej mówię i powoli się przysuwam, to mogę nawet wziąć ją na ręce i odnieść do klatki. :)

Jestem moją Achajką coraz bardziej zachwycona. :)


To samo napisałam w temacie o nutriach - myślę, że będę pisać o Achajce głównie tam. ;)