RE: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]
: wt cze 19, 2007 9:13 pm
Dzisiaj bylismy u weta. Pacjentki - Konduktorka i Alpinistka. Masza miala wyjmowane szwy, a Dinka do postawienia diagnozy. Zauwazylam u niej kręcz szyi, traci rownowage, spada z polek..
Okazalo sie, że to zapalenie błędnika.. Musze zamienic klatki, tzn zrobic przeprowadzkę. Dziewczyny do klatki Wujusia i Korusia, bo nizsza, a ich do klatki dziewczyn. Jutro Didus miala ze mna jechac na szczurkowe spotkanie, ale w zwiazku z chorobą, nie pojedzie na spotkanie.. tylko do weta
Masza ma martwicę po zastrzyku, na razie jeszcze w fazie strupa. Wujus coś zaczął psikać, pewnie sie przeziebil jak mnie nie bylo w domu. Koruś, myśle, że czuje się okej. Wielki z niego chłop jest, to i pewnie odporny :> Mam nadzieje, ze tak zawsze z nim będzie :-)
Jak na razie same problemy
Mam nadzieję, że tylko takie przejsciowe.
Wet mnie dobil, bo powiedzial, ze zapalenie błędnika prowadzi do smierci. Pocieszyl mnie tez zarazem stwierdzeniem, ze szybko to wykrylismy, wiec moze cos z tego bedzie. Biedna moja Alpinistka. Dlaczego te szczury tak chorują.. przeciez one sa cudowne.. nie zaslugują na to
Teraz czekają nas zastrzyki i sprawdzanie czy cos się poprawia.
Fotek nie mam nowych, ale pewnie niedlugo porobie :-)


Jak na razie same problemy

Wet mnie dobil, bo powiedzial, ze zapalenie błędnika prowadzi do smierci. Pocieszyl mnie tez zarazem stwierdzeniem, ze szybko to wykrylismy, wiec moze cos z tego bedzie. Biedna moja Alpinistka. Dlaczego te szczury tak chorują.. przeciez one sa cudowne.. nie zaslugują na to

Teraz czekają nas zastrzyki i sprawdzanie czy cos się poprawia.
Fotek nie mam nowych, ale pewnie niedlugo porobie :-)