Strona 10 z 14

RE: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: wt cze 19, 2007 9:13 pm
autor: Elly
Dzisiaj bylismy u weta. Pacjentki - Konduktorka i Alpinistka. Masza miala wyjmowane szwy, a Dinka do postawienia diagnozy. Zauwazylam u niej kręcz szyi, traci rownowage, spada z polek.. :( Okazalo sie, że to zapalenie błędnika.. Musze zamienic klatki, tzn zrobic przeprowadzkę. Dziewczyny do klatki Wujusia i Korusia, bo nizsza, a ich do klatki dziewczyn. Jutro Didus miala ze mna jechac na szczurkowe spotkanie, ale w zwiazku z chorobą, nie pojedzie na spotkanie.. tylko do weta :( Masza ma martwicę po zastrzyku, na razie jeszcze w fazie strupa. Wujus coś zaczął psikać, pewnie sie przeziebil jak mnie nie bylo w domu. Koruś, myśle, że czuje się okej. Wielki z niego chłop jest, to i pewnie odporny :> Mam nadzieje, ze tak zawsze z nim będzie :-)
Jak na razie same problemy :( Mam nadzieję, że tylko takie przejsciowe.
Wet mnie dobil, bo powiedzial, ze zapalenie błędnika prowadzi do smierci. Pocieszyl mnie tez zarazem stwierdzeniem, ze szybko to wykrylismy, wiec moze cos z tego bedzie. Biedna moja Alpinistka. Dlaczego te szczury tak chorują.. przeciez one sa cudowne.. nie zaslugują na to :(
Teraz czekają nas zastrzyki i sprawdzanie czy cos się poprawia.
Fotek nie mam nowych, ale pewnie niedlugo porobie :-)

RE: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: czw lip 12, 2007 2:09 pm
autor: Elly
Troche nowych wieści, co u mojej ekipy :-) Jest wesoło, jak zawsze. Martwią mnie panny, chyba po prostu zaczynają się starzeć. Didusio (tak ją nazywam ostatnio) ma kręcz szyi, chyba troche bardziej uwidoczniony niż wczesniej. Z Maszą niby wszystko dobrze, chociaż ona ostatnio też zrobiła się jakaś bardziej ospała. Niedawno na spotkaniu Poznaniaków mowilam, że moje szczuraki na wybiegu nigdy nie kładą sie po kątach. Teraz zaczęły ;> Korek ostatnio sypia w rękawie, rano się budze i go szukam, chyba, że wczesniej tata zamknie go w klatce jak idzie do pracy. Masza też czasem sobie odpoczywa gdzies za gitarą, albo w rękawie.
Niedawno zrobiłam przeprowadzkę. Dziewczyny mieszkają w mniejszej klatke, a Korek z Wujusiem w duzej. Didusio mi z wszystkiego spada ostatnio. Obecne ich mieszkanko jest bardziej bezpieczne. Szczuraki chyba nie były zadowolone tą zmianą, no ale niestety, tak trzeba, żeby sie Dee Dee krzywda nie stała.
Kilka dni temu byłam w Poznaniu i odwiedziłam Zooland. Mam kilka fotek Pana Mysia. Przytył i urósł :-D Futerko też już ma normalne.

Szczuraki:
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... dusio2.jpg
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... idusio.jpg ta fotka mi się bardzo podoba :-D
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... uncius.jpg
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... orusio.jpg
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... ujus-1.jpg
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... Korus2.jpg
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... =Korus.jpg

Pan Mysio:
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... mysio1.jpg
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... mysio2.jpg
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... mysio3.jpg
http://s174.photobucket.com/albums/w109 ... mysio4.jpg

RE: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz lip 15, 2007 4:59 pm
autor: magda18
Elly: mam nadzieję, że nie będzie tak źle...Skoro choroba została szybko wykryta....Wyczochraj stadko ode mnie:)

RE: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz lip 15, 2007 7:23 pm
autor: Elly
Wrocilismy wlasnie od weta.. powiedzial, ze lepiej juz raczej nie będzie... W sumie stwierdzilismy razem, bo jest coraz gorzej.. Diduś dostała Catosal i steryd. Teraz może byc chwile lepiej, a pozniej znow to samo.. Ale chcialabym, zeby ona chocby lepiej sie czula jesli nie mamy szans na wygraną.. Do tego jeszcze moj pies ma podejrzenie nowotworu złosliwego.. U reszty bandy w porządku, oby tak dalej. Masza taka troche inna niż zwykle jest, ale mam nadzieję, że nic z tego nie wyjdzie.

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: sob sie 25, 2007 7:41 pm
autor: Elly
Hmm, dawno nic nie pisałam. Teraz jestem u cioci, nudze sie, wiec mam troche czasu na pisanie :) U nas na razie stabilnie, w sumie chyba wszystko pod kontrolą. Panny chorują, ale dostają sterydy więc czują się dobrze. Widac po nich, ze dzialanie lekow sie konczy, bo zle samopoczucie wraca natychmiastowo. Dee przekręca się glowa (o dziwo, gdy steryd działa, wszystko jest w normie). Z tego co wiem, kręczu szyi praktycznie nie daje się do konca wyleczyc, przynajmniej tak bylo w przypadku Wujusia. Didusiowi glowa się odkręca po dawce leku. Pozniej, jak przestaje działac, znow ja znosi na prawo. Masza chudnie i tyje na przemian. Nie moge jej doprowadzic do poprzedniego stanu. Codziennie serwuje jakies kaloryczne jedzonko. Jej waga waha sie miedzy 300-350 gramami. Nie wiem czy tak juz zostanie, ale mam nadzieje, ze jeszcze uda sie jej dobic do 400, tak jak to kiedyś ważyła. Co jakiś czas konroluje zeby, czy cos sie z nimi nie dzieje, czy nie sa za dlugie itp. Wzielam Masze i Dee i doznalam szoku. Maszy jeden zab wbil sie w policzek, bo juz byl za dlugi. W dodatku tak zamaskowany, ze nie dalo sie tego wykryc. Dziwne, bo za dlugi byl tylko jeden, drugi normalny. Z wetką stwierdzilysmy, ze musi to byc jakas wada zgryzu. Od rana wsiadlam w samochod i pojechalam, zeby jej skrocili. Wszystko ladnie sie zagoilo. Didusio też od razu miała przycięte. Teraz będę musiała jeździc do 'dentysty' co jakis czas, zeby zachowac zabki szczurek w takiej samej dlugosci. Masza ma przy tylnych łapkach coś w postaci guzka, boje sie, że to kolejne gruczolaki. Jest to po obu stronach, wiec mam caly czas nadzieje, ze to tylko jakies narządy wewnętrzne.. w koncu jest chuda, może jej wystają. Wetka obejrzała i razem stwierdzilysmy, ze mam to obserwowac.
Wujus niestety ma zacmę na lewym oku. Na poczatku byl to ubytek rogówki, tak jak stwierdził weterynarz. Probowalismy cos z tym zrobic, ale niestety nie ma poprawy. Mam nadzieje, ze nie jest to jakis pierwszy znak, ze cos sie zaczyna dziac z Wujusiem :( Poza tym okiem, zachowuje sie normalnie, wszystko jest jak bylo. Oby tak dalej. Korus jeszcze mlody chlopak. Teraz jakos w lipcu musial skonczyc rok. W zeszlym roku do mnie trafil, 11 sierpnia, a mial wtedy jakos miesiac-dwa. Wybielil sie juz zupelnie. Zostalo jeszcze troszke szarego na grzbiecie, ale z daleka to malo widoczne. Nie wiem tylko co mu sie stalo, ale na glowie jest jakis taki 'czerwonawy'. Na poczatku myslalam, ze roztarł sobie porfiryne łapkami, ale to chyba jednak nie to. Nie wiem co to moze byc.
Niedawno oglądalam sobie filmiki jakie zrobilam o moich ciurach. Dee Dee i Masza do niedawna byly jeszcze takie sprawne.. Moje alpinistki kochane.. :( :( Tęsknie za tym wspinaniem sie po rurach i drabinie od antresoli, rączkach od szuflad. Ciesze sie, ze mam to chociaz nagrane na filmikach. Jesli ktos umie takie robic, to polecam. Fajnie sobie powspominac stare dobre czasy.

O, ale sie rozpisałam. Ciekawe czy komus bedzie sie chcialo w ogole to czytac. Zdjec na razie nie mam, bo nie jestem w domu. Jak wroce, to pewnie jakies tu wkleje. Pozdrawiam spod Zielonej Góry :)

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: wt sie 28, 2007 10:41 pm
autor: Elly

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: wt sie 28, 2007 10:50 pm
autor: limba
Zawsze uwielbiam ogladac zdjecia zrobione przez Ciebie. Ile to juz razy poprawialy mi humor. Cudaki sa piekne. Strasznie smuci Dee i Maszka, ale czasem jestesmy juz bezsilni ...
Mi sie chcialo czytac z przyjemnoscia. Na szczescie nawet jesli Wujus nie widzi na to oczko to sobie na pewno poradzi. Alez Korzasty zjasnial  :o
(gg mi padlo, tzn cos sie zblokowalo)

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: czw sie 30, 2007 12:45 am
autor: 'Asia
No wreszcie znalazlam czas by w koncu pojawic sie na forum :D I wreszcie moge poczytac co tam u Twoich podopiecznych ;)
Korek to juz naprawde black eyed himalayan :o A Wujus ma boskie te pozy zawsze na zdjeciach :) I nie martw sie tak o to oczko bo prawdopodobnie nie przeszkadza mu to jakos szczgolnie. Oczywiscie zawsze najbardziej jestem ciekawa co tam u mojego przeukochanego i najmilszego z calego stadka Didusia  :) Tesknie za tymi czasami jak zdobywala wszystkie najwyzsze szczyty w Twoim pokoju z taka pasja, sila i energia... Oby siostrzyczki jeszcze dlugo daly rade...

Zdrowka zycze kazdemu szkrabowi! ;)

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: ndz wrz 02, 2007 10:18 am
autor: Telimenka
matko toc to Koras caly bialy... :o

mi tez sie milo czytalo...Wujus jest przesliiiczny  ;D

duuuuuuuuuuuuzo zdrowia Twojemu stadku bo przyda sie widze..wymiziaj Ogonki

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: wt wrz 18, 2007 4:31 pm
autor: Elly
Zle sie u nas dzieje :( Wszystko się zaczyna pogarszać :( Maszy odrósł guz, jest już duży.. Wydaje mi się, że Dince nie pomaga juz steryd.. Moje alpinistki są już chyba na wykończeniu ;( Guz rośnie bardzo szybko.. przez kilka dni powiększył się jakos 2krotnie.. Nie długo chyba już nie będzie moich kochanych babuszek.. To okropne ;( To są tak kruche żyjątka.. Mam nadzieje, że jeszcze steryd Dee Dee zadziała..
U chlopakow chyba wszystko okej.. Korek jest duży i smieszny jak zwykle, rządzi Wujusiem. Wujus sie nauczyl znow gryzc przez pręty.. A jeszcze jak byli w tamtej klatce, to normalnie wkladalam palce i nic mi nie robil :> Ale i tak jest kochany. Taka sierotka biedna.
Nie mam nowych zdjęc, ale jak porobię, to tu wkleję. Pozdrawiamy.

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: wt wrz 18, 2007 5:03 pm
autor: limba
Ech smutno ze dziewczyny zle sie miewaja :( ale male pocieszenie to to ze los podarowal im kochane domki (zarowno pierwszy jak i u Ciebie Ellys) i miejsca w sercach dobrych ludzi.

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: wt wrz 18, 2007 6:14 pm
autor: Telimenka
Wlasnie...dajesz im to co najlepsze...na pewno bardzo to doceniaja.. :). to straszne jak kruche sa to zwierzaczki...nie mysl o ich odejsciu...wiem ze trudno w tak krytycznej sytuacji....dobrze ze u Chlopaczkow dobrze  :). chochranko dla Ogonasków..

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: śr wrz 19, 2007 9:31 pm
autor: Elly
Jutro rano, albo jeszcze dzisiaj w nocy pojadę się pożegnać z Dee Dee ;( Jest już tragicznie.. Didusio nie umie juz ustac na lapkach.. wykręca się na plecy i nie moze sie podniesc.. Ma swiadomosc, jest jeszcze ciekawska ale widac, ze mocno cierpi.. Aktualnie caly czas spi, cięzko oddycha.. Nie dociera to do mnie. Caly czas nie moge uwierzyc, ze juz nie będzie mojej Alpinistki... Masza tez niedlugo juz odejdzie.. Ma guza wielkiego jak kasztan.. Moje biedne stworki.. ;(;(;(

Pozniej pewnie napisze cos więcej, na razie musze podjąc decyzję, czy jechac juz teraz.. czy pozniej...

Odp: Karmel, Dee-Dee, Masza i Korek- moje 4-muminkowe stadko :]

: czw wrz 20, 2007 12:18 pm
autor: Telimenka
jejciu....Elly....  :( :( :( tak mi przykro.... nie myslalam ze to tak szybko nadejdzie....trzymaj sie...pomiziaj jeszcze ode mnie Dee Dee... i cala reszte stadka.....  :( :( :( :(

Didusia już za Tęczowym Mostem... :'(

: czw wrz 20, 2007 1:51 pm
autor: 'Asia
Niestety, Telimenka, jak napisalas to Didusia juz nie zyla... :'( :'( :'( Jednak jej stan się tak pogorszył że przed 1-szą w nocy zalewając się łzami i nie mogąc długo odnaleźć drogi pojechałyśmy na nocny dyżur na Księcia Mieszka I i zdecydowałyśmy się pomóc Dince... Zaraz przed zastrzykiem jeszcze nagle jakby jej się polepszyło i znów nie wiedziałyśmy co robić ale wet nam pomógł, był bardzo miły, widać że nas rozumiał i nie są mu obojętne takie rzeczy. Ona już bardzo cierpiała, a ta choroba jest niewyleczalna...
Didusia odeszła za Tęczowy Mostek około godziny 0:50. Miała 2 latka... Tylko... Pokochałam ją jak swoją szczurę... :'(
Elly właśnie mi pisała że ją zakopuje na łące. To fragment jej sms-a jaki mi przed chwilą napisała (mam nadzieję że się nie obrazi :P): "Teraz Didus bedzie mogla biegac po wielkiej łące, jeść mlecz i pić wodę ze stawku. Stawek jest zaraz za jej grobkiem a obok 4 duże drzewa. Leży zaraz przy dużej wierzbie a całe to miejsce oświetla słońce..."

Aniołku spoczywaj spokojnie, nigdy Cię nie zapomnimy...
Dee Dee (*)(*)(*) :'(


edit// to jedno ze zdjec Dinki jakie mam na swoim komputerze jeszcze za czasów gdy była zdrowa i taka pełna życia, energii, gdy tak bardzo cieszyła nasze oczy...
Obrazek