Strona 10 z 10
Re: pamelkowe ogony :>
: sob gru 13, 2008 11:50 am
autor: Buni@
Łysy tyłek

Oj biedna Mafia

Czochranko dla niej, by szybciej zdrowiała.
A Blues to cudo! Zawsze tak na mnie działają te czarnuchy jedne

. Ucałuj ode mnie i moich babeczek

.
Re: pamelkowe ogony :>
: sob gru 13, 2008 9:41 pm
autor: Pamelka.bmc
uhuhu. czyli duże czochranie i całowanie dla ogonów.

dzisiaj byłam w kakadu i kupiłam jedzonko pożądne, bo obecnie to megan'a dostają. zaraz ze stołu (imieniny u mnei xD) ściągne coś dla miśków, żeby podtuczyć je xD
Blues jajek nie ma ;p.
głupki dziękuję za mizianko

a ja za zmiane tytułu tematu
Re: pamelkowe ogony :>
: śr gru 17, 2008 7:48 am
autor: Pamelka.bmc
chwile zgrozy
Rano jeszcze było dobrze, bawiłam się z nią, a po chwili dostała jakby paraliżu, bezwładu...
Mafia wczoraj prawie umarła, tak właśnie. Szłam z nią do weterynarza myśląc o uśpieniu, lecz z cichą nadzieją, że jeszcze będzie dobrze. Nadzieja gaśnie ostatnia...
P.Góralski powiedział, że postaramy się uratować, ale rokowanie nie są najlepsze. Mafia dostała jakiś zastrzyk i kroplówke. W dalszym ciągu było źle.
Włożyłam ją do klatki, położyłam na jej ręczniczu i przykryłam drugim, żeby było jej ciepło. Wieczorem Mafkens się obudził, ale dalej był bezwładny.
Dzisiaj rano obudziła mnie mama i razem patrzymy na ogona. A ona co? Normalnie chodzi i w ogóle, teraz ide przygotować jej jakieś mokre jedzonko żeby zjadła. W dalszym ciągu prosimy o kciuki, mimo wszystko.
Re: pamelkowe ogony :>
: śr gru 17, 2008 10:19 am
autor: Joga94
O jejku, tak się cieszę! Oby było z nią dalej tak samo dobrze! Trzymajcie się

Re: pamelkowe ogony :>
: śr gru 17, 2008 2:27 pm
autor: Nina
Od wczoraj sie stresuje co z Nią...
Trzymamy mocno kciuki! Mafciku, nie wydurniaj sie!
Re: pamelkowe ogony :>
: pt gru 19, 2008 9:01 pm
autor: Pamelka.bmc
bez Mafi (*)
Re: pamelkowe ogony :>
: pt gru 19, 2008 11:57 pm
autor: Joga94
Pamelka, dlaczego ją uśpiliście? Myślałam, że było z nią już lepiej...
Re: pamelkowe ogony :>
: sob gru 20, 2008 9:10 am
autor: Babli
Joga, ja myślę, że Pamelka ją uśpiła, aby nie cierpiała. Obu było im trudno. Jeśli Pamelka uznała, że tak trzeba, widocznie miała rację. Tak to jest, że jak kogoś kochamy podejmujemy tę najlepszą decyzję. Wiadomo, chce się aby ogon był z nami jak najdłużej, ale jak widzimy że maluch cierpi...to trzeba podjąć tę decyzję.
(*) Mafia. Hasa sobie za TM. Poszukaj mojej Milkusi, Locianki i Tajgi, pomogą Ci się odnaleźć. Te trzy cudowne mamusie, czekają na "swoje" dzieci.
Re: pamelkowe ogony :>
: sob gru 20, 2008 10:51 am
autor: Pamelka.bmc
Mafia dostawała drgawek, charczała. Nie było sensu chwilowego przedłużania jej życia... Ostatnią noc spedzila z Bluesem, przed smiercia, gdy byla w transporterku i ja przytulalam zaczela pulsowac oczkami, nigdy tego nie robiła... Wspaniałe pożegnanie... (*)
Re: pamelkowe ogony :>
: sob gru 20, 2008 1:17 pm
autor: Joga94
Kurczę, nie pisałaś o tym...A już się ucieszyłam, że kolejny ogon odratowany

. Trzymaj się :*
Re: pamelkowe ogony :>
: czw lut 12, 2009 5:39 pm
autor: Pamelka.bmc
ehh. zostałam tylko ja i Żółta. znaczy Cappccino. od niecałego miesiąca beżyk siedzi sama w klatce. jest mi z tym źle, ale nie mogę mieć kolejnego szczura. nie wiem co robić, przeciwstawić się mamie, oddać komuś Żółtą, czy zostawić to, tak jak jest.