Nie ma już kochanych czortów - Kisha [*]

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane: agutki już u mnie

Post autor: Nakasha »

A jak teraz wygląda stan świerzbinek :D? jesteś pewna, że to był/jest świerzb? wet robił wymaz?
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane: agutki już u mnie

Post autor: Naixinka »

U świerzbinek niestety poprawy brak :-\ Za to mam wrażenie, że wygląda to jeszcze gorzej. W ogóle wydaje mi się, że świerzb już wyleczony, a to co teraz mają to co innego. Strupki są duże i wyglądają jak świeże ranki. Nie drapią się dużo, powiedziałabym, że ciut ponad normę ale nie jakoś natarczywie. Do tego smarowanie clotrimazolem wg mnie, nie daje żadnych efektów. Wydaje mi się, że wygląda to jeszcze gorzej, ale nie rozrasta się. Dopiero w poniedziałek/wtorek będę mogła pojechać do weta, bo wcześniej nie dam rady. A wracając do Twojego pytania Nakasha, wetka nie robiła wymazu ale teraz jak będę, to chyba ją poproszę o zrobienie.

Akira:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Nimfa:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I reszta dziewuch :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

W hamaku na dole, leżakuje sobie Shiva. Obok niej Lilka się krząta i wisi na prętach :P Przy poidełku to też Lilka (małe wszędobylskie kochane stworzenie).

A tak relaksowałam się ostatnimi dniami z TŻ:
Obrazek Obrazek
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane: agutki już u mnie

Post autor: Nakasha »

To są miny p.t. "wypuść nas!"

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... dee88.html

:D

Szkoda babek. Strupki tyle czasu, pewnie się męczą... mam nadzieję że uda się Wam jak najszybciej je wyleczyć :(
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane: agutki już u mnie

Post autor: Naixinka »

Bo to dokładnie tak było :) Jak tylko podchodzę do klatki to od razu zmasowany atak na pręty. Jak sypię jedzenie to nie nadążam z łapaniem ich, bo wszystkie na drzwiczki i próbują zwiać. A musiały posiedzieć w klatce, bo na środku pokoju puzzle były układane. Teraz jak już skończyliśmy mogą biegać :)

Świerzbinek mi strasznie szkoda, bo mam je ponad miesiąc. I jeszcze ani razu nie były puszczone na pokój. Codziennie biorę je na ręce i męczę, ale widzę, że ciągnie je coraz bardziej do biegania na większej przestrzeni, na co niestety nie mogę im pozwolić, żeby nie pozarażały mi reszty stada. Dałam ich zdjęcia do obejrzenia dr Magdzie Lewandowskiej z sps, wg niej cyt. "Muszę się przyznać, że nie jest łatwo doradzić cokolwiek... Te zmiany skórne wyglądają na zakażone". Nie wiem już sama co robić, zastanawiam się nad wizytą u dr Piaseckiego, jako dodatkowa konsultacja. Bo to zdecydowanie za długo trwa.
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane: agutki już u mnie

Post autor: Nakasha »

Jeśli masz możliwość udania się na dodatkową konsultację, to jak najbardziej. :)
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
Leia
Posty: 995
Rejestracja: sob sty 10, 2009 12:00 pm
Lokalizacja: Rogalin

Re: Moje czorty kochane: agutki już u mnie

Post autor: Leia »

Ehh my mamy dwa pudła puzzli jeszcze do ułożenia. Nie ma ostatnio na to czasu, a przede wszystkim miejsca. Najwięcej układaliśmy, jak byłam pod koniec ciąży i już mnie męczyła zbyt duża aktywność. Nasze dzieła wiszą na ścianie. Słowem, trzeba robić strych i się tam przenosić, bo jak miejsce będzie, to i czas na układanie się znajdzie.
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane: agutki już u mnie

Post autor: Naixinka »

Na rękę mi ta dodatkowa konsultacja nie jest, wiadomo, zawsze to dodatkowe wydatki. Ale nie mogę już patrzeć na te moje biedaczki. Poczekam co napisze mi dr Lewandowska z sps, i najpierw udam się na umówioną już kontrolę do dr Strugały. Zobaczę co powie, i wtedy najwyżej do dr Piaseckiego.

Co do puzzli, to mamy jeszcze jedne, 2000. Ale są strasznie trudne, za tydzień będę mieć upragniony urlop to chyba się za nie wezmę ;)
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane: agutki już u mnie

Post autor: Naixinka »

Zmiany :)
Przywiozłam z rodzinnego domu mojego kosiaka. Wygląda bardzo mizernie i w dodatku jest przeziębiony. Staruszek już z niego niestety. Jutro jedziemy do dr Piaseckiego, przy okazji zabiorę ze sobą świerzbinki. Jeśli z koszem nie jest nic poważnego to zaczniemy szukać mu towarzystwa. Obecnie mam urlop to siedzi non stop ze mną, ale jak pójdę do pracy to nie chcę by był sam.

Druga nowina to taka, że stado się powiększyło ;)
Dzisiaj byliśmy w Oleśnicy po 2 panienki. Ich ogłoszenie było na sps. Są to dwie młode panny husky i kapturka. ADHD w porównaniu z moimi, bardzo ciekawskie, żywotne :) Ale niestety, mają świerzb :-\ Właścicielka mówiła, że była z nimi u weta i powiedział jej, że to uczulenie od ściółki i dał maść na smarowanie uszek. Przyjrzałam im się dokładnie w domu - świerzb jak nic. Typowe strupki na uszach i ogonkach. One też ze mną jutro jadą do weta. Nie wiem jak się zabierzemy 2 transportery i faunabox ::) Zapomniałam zapytać o imiona, ale coś się wymyśli. Husky była kupiona na giełdzie terraystycznej jako osesek, gościu chciał wrzucić ją do węża więc dziewczyna ją odkupiła i odchowała, podobno jest z września 2008. A kapturka kupiona w zoologu dla towarzystwa, nie wiem kiedy, ani w jakim wieku. Jutro porobię im fotki.
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moje czorty kochane - wspaniała 11

Post autor: Ausaya »

swierzb to strasznie upierdliwa choroba, tez walczylysmy... jednak na szczescie wystarczyly 3 tygodnie... takze trzymam kciuki zeby szybko sie wyleczyly
No i czekam niecierpliwie na fotki nowych lokatorek :D
ze mną: Tequila i Lima :* :*

za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane - wspaniała 11

Post autor: Naixinka »

Miałam dodać fotki nowych ale akurat akumulator w aparacie się rozładował :-\ Husky jest strasznie ciekawska, chce brykać, biegać, pcha się do wyjścia. Kapturka jest jeszcze nieufna i bojaźliwa, ale widzę że drzemie w niej potencjał i się panna rozrusza jeszcze ;) Husky ma strasznie zmienione uszy przez świerzb, mało krostek na ogonku, za to kapturka na odwrót, dużo krostek na ogonku a na uszach prawie w ogóle. Zobaczymy co powie wet.

Za to strasznie martwią mnie świerzbinki. Wyjęłam je dzisiaj z klatki obejrzeć i się wystraszyłam. Akira ma dużo tych ranek/strupków. Z jednego zrobiła się ranka która się rozłazi, tzn. brzegi się rozdzielają i robi się dziura. Nimfa ma strasznego strupa z boku główki tak pod uchem, też wygląda nieciekawie. Jedyny plus to taki, że chociaż ta grzybica jej się nie rozłazi i nie wygląda gorzej.

Nie wiem kiedy w końcu uda mi się je wszystkie wyleczyć i połączyć z resztą stada. Cztery klatki w kawalerce są trochę niewygodne. Tym bardziej, że wszystkie klatki nie mogą stać w swoim pobliżu :-\ Doszłam dzisiaj do wniosku, że mam jakiegoś pecha, bo wszystkie przygarnięte ostatnio, poza agutkami są chore ::) Kiedy to się w końcu skończy i będę mieć jedno stadko...
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moje czorty kochane - wspaniała 11

Post autor: Ausaya »

Bidulinki z nich straszne, niebawem na pewno sie wylecza :) Ja z przeziebieniem zwyklym walcze juz czwarty tydzien... wlasciwie wszystekie sie wyleczyly, ale za to zachorowala inna ktora byla zdrowa :P i tak ze tak powiem do usranej smierci mozna :P
Tak to jest niestety z duza iloscia ogonkow, ale wystarczy troche cierpliwosci i duzo milosci dla nich i po jakims czasie beda jak nowe :D a wtedy bedziesz miala super stadko, czego Ci wszystkie razem zyczymy :D Ja trzymam kciuki a panny beda trzymac.... hmm.... ogonki ;]
ze mną: Tequila i Lima :* :*

za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane - wspaniała 11

Post autor: Nakasha »

To ilość świerzbinek się zwiększyła O_o. Ciągle mocno kciukam!
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane - wspaniała 11

Post autor: Naixinka »

Ano zwiększyła się ;) Ale zaczynając od początku... dzisiaj się wzięłam za mycie towera. Puściłam dziewczyny i zabrałam się do roboty. Oczywiście dziewczyny bardzo chciały mi pomóc, zwłaszcza Sigma i Megi. Megi stwierdziła, że pożyczy ode mnie gumową rękawiczkę (złapałam ją z nią w ostatniej chwili, jak już w połowie była za szafą :P). Po tym jak jej ją odebrałam obraziła się, i doszła chyba do wniosku, że skoro ona nie może jej mieć to nikt nie będzie jej miał i łapała mnie za palce, próbując przegryźć albo mi je zdjąć. Sigma za to, bardzo chciała mi pomóc przy szorowaniu wnętrza klatki i co chwilę mi właziła do środka, widocznie bardzo jej się spodobało, że wszystko mokre. Potem przeżyłam nagonkę szczurów wokół miski, wszystkie chciały koniecznie (!) sprawdzić co tam jest. Co chwilę musiałam albo którąś ściągać/wyciągać z klatki albo odganiać od miski, żeby do wody nie wpadły (robota głupiego). Jaka była ulga po skończeniu :P

Co do "nowych" (nie znam ich imion ale napisałam maila do właścicielki z pytaniem), byliśmy dzisiaj u weta. Moje "szczęście" znowu się ujawniło, chciałam iść do dr Piaseckiego i trafiłam na jeden jedyny dzień w tygodniu kiedy on nie przyjmuje... Była dr Anna Woźniak. Od razu stwierdziła świerzb, co zresztą sama już wiedziałam. Obie dostały po zastrzyku ive, za tydzień na drugą dawkę. Zdjęcia panien dość niewyraźne, bo są strasznie ruchliwe.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Zabrałam ze sobą też koszatniczkę, mojego dziadulinka. Okazało się, że ma początki zapalenia płuc :( Dostał 2 zastrzyki, i musimy z nim jeździć codziennie przez kilka dni na kolejne dawki. Mam nadzieję, że zadziała. Z dobrych wieści, to takie, że moje maleństwo widzi na oba oczka, a już się martwiłam, że na jedno nie widzi albo widzi bardzo słabo. Pani dr poświeciła, przyjrzała się i powiedziała, że oba zdrowe :) W domu większość czasu siedzi ze mną, wtulony w golf i śpi sobie w ciepełku :) Fotki mojego dziadzia (ma 5 latek i 4 m-ce):
Obrazek Obrazek Obrazek

Zabrałam także świerzbinki (jak wszyscy to wszyscy). Wg pani dr to, co ma na łapkach Nimfa to nie grzybica, ale nie wiedziała co to jest. Tak samo nie wiedziała co to za strupki mają obie. Kazała przynieść je jutro, jak będziemy jechać z kosiakiem i pokazać dr Piaseckiemu.
Obrazek - Nimfa
Obrazek - Akira

Reszta dziewuch na szczęście zdrowa. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się je wyleczyć i połączyć w jedno stadko. Dopiero wtedy zwolni mi się klatka i będę mogła dla mojej kosi przygarnąć towarzystwo. Na chwilę obecną z 4 klatkami nie mamy po prostu miejsca na kolejna... Fotki pięknych co się nawinęły akurat pod obiektyw :P
Obrazek - Alice
Obrazek - odpoczywająca po trudach sprzątania Megi ;)

Na koniec chciałam pochwalić się moim 12 ogoniastym, który został w Szczecinie. Dostałam go na 18. urodziny od koleżanki. Miała wyczucie co mi kupić :D
Obrazek Obrazek
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Moje czorty kochane - wspaniała 11

Post autor: merch »

Wszystkie piekne , ale ostatni zaskakaujacy :P


Trzyamam kciuki , aby w koncy wszystkie strupy wiadomego i niewiadomego pochodzenia poszly precz !
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Rhenata
Posty: 1495
Rejestracja: sob sty 10, 2009 4:33 pm
Lokalizacja: Naas

Re: Moje czorty kochane - wspaniała 11

Post autor: Rhenata »

podepne sie pod merchowego postai tez zycze zeby wszystkie paskudztwa poznikaly.
Dziadzio kosztniczek jest kochaniutki jak i cala reszta ;D
My little girls I don't belive since I reached the age of reason why I don't belive
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”