Strasznie się boję. Przed chwilą na wybiegu wyczułam guzek u Dakoty
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Sam guzek nie jest tak bardzo niepokojący, podejrzewam, że to może być tłuszczak. Jest raczej miękki, tak jakby otorbiony i bardzo łatwo przesuwa się pod skórą. Jednak usunięcie go wiąże się z narkozą - to pierwsze, czego się obawiam. Drugie, to ryzyko zakażenia rany, trzecie - możliwa alergia na cokolwiek użytego podczas zabiegu, czwarte to możliwe nieprawidłowości w budowie płuc (wyczytałam w wątku Nietoperka), a pewnie jest jeszcze wiele innych zagrożeń, których nie przewidziałam. A przecież to taki młody szczur.
Dzisiejsze zdjęcie, na którym widać wypukłość na boczku -
Pozbierałam zdjęcia Dakoty z ostatniego tygodnia, na których widać jej lewy boczek. Chciałam sprawdzić, czy mogłam wcześniej zauważyć tę wypukłość. Wydaje mi się, że na tej fotce z 25.11.br. już coś widać:
Na pozostałych raczej nie:
Na tym filmiku widać, że guzek daje się łatwo przemieszczać :
http://youtu.be/lCi2Cun5-1Q
Rano idziemy do weta. Trzymajcie kciuki za moje maleństwo.
SZCZURCIA 02.2006 - 23.04.2008 ; PEREŁKA ??.08.2008 - 05.04.2011 ; FRYGA ??.08.2008 - 16.11.2010; CYKORIA 01.01.2011 - 16.05.2012 ; DAKOTA 17.01.2011 - 02.05.2012; KRECIA ??.09.2012 - 08.08.2014; KICIA ??.09.2012 - 20.09.2014;