Z tymi hodowlami psimi to już nie jest takie proste. Wcześniej wyznacznikiem był rodowód, później rodowód FCI... teraz ? Jedynym sposobem by być pewnym hodowli, jest obserwacja jej latami :/ ... Nawet w niby-dobrych hodowlach okazuje się ze ludzie są bezkarni :/
Inną sprawą jest "wzór rasy", na którym nie tylko tak często przytaczane owczarki nienieckie ucierpiały. Hodowle skrzywiły ogromną ilość ras, tylko po to by na wystawach miały dobre noty. Cóż... nie chciałabym mieć psa wystawowego, jeśli bardziej kalekie są tam bardziej pożądane -.-
Dlatego mam kundelka. Brałam pod uwagę jednak po jakich rodzicach jest, żeby zmniejszyć szansę jednak wystąpienia cech niepożądanych

... ot na przykład, nie podjęłabym się opieki nad huskym i kundla w tym typie bym nie wzięła
Jeśli chodzi o szczury... cóż. Pseudohodowla, zoolog czy adopcja - tu sprawa jest prosta. Te szczury się do siebie nie różnią, więc kwestią sumienia jest czy ktoś kupi czy jednak uratuje bidę nie przykładając ręki do ich krzywdy. Wybór jest ogromny, wystarczy odrobina cierpliwości. Sama miałam łyse, rexy, niebieskie, beżowe ... i inne dziwactwa. Miewałam też takie do adopcji. Jak komuś zależy na konkretnej odmianie a jednocześnie na dobru szczurów, poczeka i znajdzie wymarzonego szczura do adopcji prędzej czy później.