Strona 10 z 18

Re: Moje Kochane Gryzonie

: czw gru 27, 2012 6:50 pm
autor: kalinda
:'( :'( :'( [*]

Re: Moje Kochane Gryzonie

: czw gru 27, 2012 8:45 pm
autor: kalinda
Ostatnie zdjęcie Ciotki czarnulki
Obrazek

Re: Moje Kochane Gryzonie

: czw gru 27, 2012 11:09 pm
autor: Veerena
[*]

Re: Moje Kochane Gryzonie

: czw gru 27, 2012 11:10 pm
autor: Nietoperrr...
Bardzo mi przykro... :-[
Dla malutkiej [*] - niech jej światełko świeci po drodze do tej cudnej krainy.

Re: Moje Kochane Gryzonie

: czw lut 14, 2013 8:12 pm
autor: kalinda
::) No i stało się... Z różnych względów Mysza miała być moją ostatnią - przynajmniej na najbliższy czas, ale tęsknota za większym życiem w klatce przeważyła... Mimo, że moja Mysza wydawała się całkiem ok po odejściu Ciotki, to jednak zaczęłam poszukiwania starszej szczurzycy lub kastrata. Nie udało się. ;)
Więc dalej szukałam... szukałam... szukałam.... I nagle znalazłam! 2 "gó***" spod Łodzi. :P Biedaczki były porzucone na klatce schodowej - matka z małymi... I to mnie rozmiękczyło. Nawet ich porządnego zdjęcia nie widziałam - jedyne, co wiedziałam to że to husky, a haskulców nigdy nie miałam.

No i stało się!
I tak to do mojej ukochanej Myszy w niedzielę wieczór...
Obrazek

...przyjechały Sindy (matka - ok 6mc)...
Obrazek Obrazek

.... i Brooklin (4mc)...
Obrazek Obrazek

A razem z nimi bracia maleńkiej i synowie Sindy. Chłopaki spędziły u mnie na tymczasie noc, by w pn po południu wyruszyć w dalszą trasę do Zielonej Góry. Panowie byli niezwykle zestrachani i przywitali mnie duuużą ilością stres-kup. :P Ale w klatce, którą specjalnie dla nich pożyczyłam poczuli się już jak ryba w wodzie. No i apetyt mieli przeogromniasty.
Obrazek Obrazek Obrazek

Jak tylko panowie trafili do klatki zajęłam się dziewczynami. Najpierw dałam im odpocząć po długiej podróży i nieco poznać nowe miejsce. Jak tylko dziewczynki odsapnęły, zjadły i zapoznały się ze mną i mężem przyszedł czas na poznanie Myszy.
Niestety nie było miłości od pierwszego wejrzenia, ale strasznej masakry też nie było. Powiedziałabym, że pierwsze spotkanie przebiegło pozytywnie. Dopiero 2 dnia pojawiła się sprzeczka, foch i stres-kupa. :P A mała to udawała, że wcale jej tam nie ma. :D Później trafiły razem do wyszorowanej wybiegówki, by tam kontynuować zapoznawanie się. Myślałam, by zostawić je ze sobą na noc, ale po 3 w nocy wymiękłam i odłożyłam kolejny etap na dzień następny (i tak w pracy wyglądałam jak zombi). 3 dnia zdecydowałam się na olejek waniliowy. Ich zdziwieni było bezcenne :o . Po wolnym wybiegu - znów zamknięcie w wybiegówce i tym razem wspólna noc - w moim zasięgu. Było przyzwoicie - dopiero rano zaczęły się trochę dominować - tzn. tylko najstarsze, bo mała to już dawno powiedziała że do rządów się nie pcha. :)
Obrazek Obrazek

A po wspólnej nocy w małej klatce - kolejnego dnia zdecydowałam się na spotkanie w klatce docelowej, nie w pełni wyposażonej - zdziwienie Myszy... bezcenne... Szukała tego, czego się zapewne spodziewała tam zastać. Nowe lokatorki mega zainteresowane nowym otoczeniem - wszystkiego próbowały - kolba, wapienko, hamaczki...
No i wszystko wydaje się być na dobrej drodze. ;D
Obrazek Obrazek

Czekam jeszcze na wspólne iskanie i wtedy będę w 100% zadowolona.
Na razie są razem, ale i tak Mysza jeszcze się nie zakochała w nowych kobitkach i sama przesiaduje w hamaku, choć zdarza się jej położyć też koło nowych - choć to raczej jak one się koło niej położą. ;)

Re: Moje Kochane Gryzonie

: czw lut 14, 2013 8:38 pm
autor: Magdonald
Nie tylko Ty okazałaś słabość do szczurków ;) Ja zamiast z planowanymi dwoma, wylądowałam z czterema łobuziarami w klatce ;D Mimo większych wydatków i większej ilości poświęcanego czasu, nie żałuję ani trochę :)

Co do Ciotki, nie martw się. Liczy się tylko to, jak wspaniałe życie u Ciebie przeżyła, i to że tak mocno o nią walczyłaś. Na pewno jest Tobie wdzięczna i teraz z góry obserwuje Myszę i jej "zmagania" z nowymi lokatorkami ;)

Re: Moje Kochane Gryzonie

: czw lut 14, 2013 9:17 pm
autor: kalinda
Dzięki za miłe słowa. :)
Fuzzy są super! Nie dziwię Ci się, że uległaś.
Sama kiedyś miałam 3 młodziutkie fuzzy, ale to w miocie i wylądowały w innych domkach. Prześliczne!!!

Re: Moje Kochane Gryzonie

: czw lut 14, 2013 10:50 pm
autor: kalinda
I jeszcze poza fotkami filmik z pierwszego spotkania: http://www.youtube.com/watch?v=AXPkJVrzVPg - końcówka mała spinka...
Tu już dz. 2 http://www.youtube.com/watch?v=J-8kpBHx9sE
A tu duża klatka, bez całego ekwipunku - po kilku minutach zwiedzania http://www.youtube.com/watch?v=DIOlF3-Bbzo

Re: Moje Kochane Gryzonie

: pt lut 15, 2013 12:55 pm
autor: Magdonald
Fuzz akurat był pierwszy, uległam 3 pozostałym, nie mogłam się zdecydować, którą łysolce wybrać na współlokatorkę, a wszystkie były z interwencji/porzucone... ::)

Poza tym dziwnie to może zabrzmi, ale "lubię" łączenie (no, o ile nie przebiega zbyt ostro ;) ). Jednego dnia piski, ostrożność, dystans, ciekawość, a już być może następnego można zastać szczurki przytulone w jednym hamaczku - najmilszy widok ::) Ważne, że się polubiły : D

Re: Moje Kochane Gryzonie

: ndz lut 17, 2013 7:55 pm
autor: kalinda
Jest iskanie. :D Już razem biegają.
Niedługo dostaną pełne wyposażenie do klatki.

I z nowości - coś mi imię Brooklin dla maleństwa nie leży. Mała ma tyle energii i duracel-e w pupie.
Chcę ją przechrzcić na Zoe lub Iskierka. Ale raczej zostanie Zoe. ;)
Zastanawiałam się też czy nie przechrzcić Sindy, ale chyba zostawię jak jest.

Re: Moje Kochane Gryzonie

: ndz lut 24, 2013 6:52 pm
autor: kalinda
Haskulce już 2 tyg u mnie. :) Już zintegrowane z moją Myszą. Wczoraj próbowałam im wspólną fotę strzelić, ale coś za bardzo ruchliwe i mało chętne do pozowania.

Efektem mam pełno zdjęć typu - zamiast szczura to: cały ogon, albo jego końcówka, a w najlepszym wypadku jeszcze pupa szczura. ::)

Ale coś tam udało mi się "normalnego" natrzaskać, więc zamieszczam kilka fotek mojego stadka obecnie w składzie:

MYSZA - seniorka rodu - rok i 11 miesięcy.
Obrazek

SINDY - już będzie ok 7 mc, bardzo fajna przyjemna babeczka
Obrazek

ZOE (czyt. Zoi ;) ) - córa Sindy - niebawem ok 5mc i motorek w dupce
Obrazek

Gdzie najlepiej robić szczurkom fotki - oczywiście przy jedzeniu. Tu nawet pozowały, ale mimo że czekałam aż wszystkie 3 razem podejdą szamać - to się nie doczekałam... ::)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ostatnio jestem coraz częściej iskana - jak nie ręka, to ucho, głowa, palce... Może przez ten olejek waniliowy z pierwszych dni łączenia biorą mnie za członka stada ;), póki nie boli to OK - niech iskają. :P
Obrazek

O - a tu zdjęcie z serii - prawie mi się udało złapać Myszę, nawet nie ma tragedii - bo nie ogon, pupa, nic... ale kawałek pyszczka. ;)
Obrazek

Zoe - wczoraj myślałam, że mi gdzieś zwiała - bo na wyrku tylko Mysza i Sindy. Szukam, szukam - a ta na oparciu fotela obok mnie zwinięta w kocu. ::)
Obrazek

Tu zaś w kartonowym domku. ;D
Obrazek

I na zakończenie Sindy z Myszą, ale na osobnych fotkach. :P
Obrazek Obrazek

Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się zrobić dobrą, ostrą fotkę, gdzie wszystkie 3 zamiast biegać i rozrabiać - razem mi słodko zapozują.

Re: Moje Kochane Gryzonie

: ndz lut 24, 2013 7:49 pm
autor: Magdonald
Widzę, że Twoje też "poprawiają" hamaczki, wygryzając milion nowych dziur ::)
Śliczności, a Mysza wcale nie wygląda na "staruszkę", a wręcz przeciwnie! ;) Gdybyś nie napisała ile ma lat, to dałabym jej może kilka miesięcy, patrząc po zdjęciach :)

Re: Moje Kochane Gryzonie

: pn lut 25, 2013 10:03 pm
autor: kalinda
Mysza dobrze się trzyma. :) Zresztą - wszystkie moje poprzednie szczurki też wyglądały młodziej - wet się zawsze dziwił, że mają swój wiek. ;)

Poprawianie hamaczków to standard - ale ten ze zdjęcia przerobiony jeszcze za czasów Myszy, Ciotki i Amelki. :) Obecny skład póki co grzeczny o dziwo. :o

Re: Moje Kochane Gryzonie

: pn lut 25, 2013 10:55 pm
autor: Magdonald
Przyznaj się, że podajesz im jakieś odmładzające eliksiry! >:D

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lut 26, 2013 9:34 am
autor: unipaks
Śliczne masz te dziewczynki. :-* A Mysza wcale nie wygląda na dorosłą, chyba rzeczywiście ją odmładzasz ;)
Wygłaszcz je od moich bab! :)