szczury.org

Tutaj już zostaje duża rola sprzedawców i wydaje mi się dosyć naturalne, że jak nie wie się o adopcjach i hodowlach, to należy właśnie sprzedawców wybadać W jednym zoologu u mnie bardzo dobrze socjalizują maluszki, są od zawsze razem, a większość to miziaki totalne, dwa szczególnie często siedzą sprzedawcom na ramionach i pulsują oczkami, jak tylko się podrapie za uchem

U mnie w Białymstoku był jeden sklep zoologiczny, który bardzo zachwalam. Poszłam z koleżanką obejrzeć szczurki.
Facet opowiedział o ich zachowaniu, nawykach, potrzebach. Dawał nam na ręce różne ogonki, żadne się nie bały. Facet powiedział, że przez nastepne 3 tygodnie nie będą ich sprzedawać, gdyż jeden z nich zachorował, jest odizolowany, a reszta jest objęta kwarantanną. Nie chciał, aby chore zostały sprzedane.Według mnie (może się nie znam) gościu znał się na rzeczy. Dbał o szczurki, bo były ufne i chętnie chodziły na ręce. W marcu ten sklep został zlikwidowany

Ja mam zamiar zaadoptować sobie 2 szczurzyce pod koniec wakacji, żeby na wakacje same nie zostały w domu C:

Wilczocha pisze:Ja zawsze hodowałam jednego szczura i bardzo szybko się oswajał bo byłam tylko ja. Tydzień i był już oswojony. Teraz kupiłam 2 szczurki pierwszy raz i w ogóle się mną nie interesują tylko sobą. Nie chcą włazić mi na rękę, ciągle do siebie uciekają, ciągle ze sobą przebywają i mają mnie gdzieś. A jak próbuje je chwycić na silę to piszczą i się wyrywają. Te pojedyncze szczury jednak były odważniejsze.

no co Ty nie powiesz.. w moim 14 szczurzym stadzie tylko 2 wolą szczury ode mnie - jedna z karmówki, która już się do mnie prawie zupełnie przyzwyczaiła, tylko czasami ucieka i jedna z adopcji, która była zupełnie nieoswojona, gryzła itp., a teraz tylko ucieka, nigdy zębów nie pokazuje. kiedy mam płochliwą szczurzycę to najpierw łączę, a potem oswajam, bo w stadzie łatwiej mi ją oswoić. a w 4 szczurzym stadku wszystkie podchodzą, liżą mnie, zaczepiają.. więc to zależy od charakteru i oswojenia. mam teraz na dt szczurka samotnika.. przerażony, został oddany, bo gryzie (czego ja nie zaobserwowałam, tylko ucieka, nie lubi siedzieć na rękach, ale powoli oswajam i już prawie sam wchodzi na ręce). dla chcącego nic trudnego.

Mam już jednego szczura. Wabi się Funia ( jak imię wskazuje samiczka ) . Mam ją od września czyli 8 miesięcy. Dzisiaj rano czytałam, że jeśli szczur jest sam w klatce "psuje" mu się psychika. To prawda??? Nie wiem czy jak dokupię drugiego szczura nie zagryzą się lub coś w tym stylu A jak już kupię drugiego to wziąć samiczkę czy samca I czy musiał by być w ok. jej wieku czy mogę kupić małego szczurka (2 tyg.)

Ojej.

Po pierwsze: Nie kupuj! adoptuj

Po drugie: Koniecznie musi być towarzystwo i koniecznie tej samej płci.

Po trzecie: Zanim je ze sobą zapoznasz poczytaj o łączeniu. Znajdziesz wiele wskazówek, jak prawidłowo połączyć szczury, żeby się polubiły..


... 2 tygodniowy szczurek jeszcze długo jest na mleku matki. Samiczki odłącza się od mamy w wieku 5 tygodni. Łączy się szczurki w różnym wieku.

Polecam również sprawdzić, czy klatka w której mieszka szczurcia jest odpowiednia dla dwóch, w sklepach zwykle sprzedają za małe nawet na jednego szczura :/.

Z klatką nie będzie problemu bo moja klatka jest dla wiewiórek amerykańskich A gdzie mogłabym zaadoptować szczurka

W dziale Zwierzaki jest pełno ofert. Dużo szczurków jest teraz z Wrocławia, ale transport to zwykle nie problem, trzeba tylko chwilkę poczekać.

Tak przy okazji
Tu działa że szczurciami czekającymi na domy
http://szczury.org/viewforum.php?f=163

Radziłabym Ci się nastawić na to, że łączenie może nie przebiegać "książkowo" i że mogą być jakieś komplikacje, bo jestem świeżo po łączeniu również takiej prawie rocznej szczurci która była sama. Kiedy spróbowałam je połączyć za pierwszym razem (od razu bam na łóżko) to była wręcz w szoku, że ma do czynienia z czymś takim, więc ją nieźle poturbowała, a potem przyzwyczajałam je powoli i wyglądało to o niebo lepiej. A a propo wieku szczurka to młodsza ma jakieś 5 tygodni (niestety dokładnie nie wiem) i przynajmniej nie było problemu z tym, kto dominuje, no ale starsza już nie ma tak ochot na zabawy xd

Moje też się na początku gryzły i musiałam działać na dwie klatki, ale szybko się okazało, że najmłodsza Zuzia wzięła wszystkie pod swój pantofel.
Moje gdy się gryzły to je rozdzielałam, a potem po równo brałam na ręce i głaskałam tak by inne to widziały. Efekt jest taki, że nawet z kotem żyją dobrze, bo kot też miał terapię głaskania i wie, że szczury to nie jedzenie.
Czasem słychać jakieś piski z klatki, ale to normalne, zawsze ktoś za mocno kogoś przyiska

Mam szczura od około 1roku. Nie wiedziałam że trzeba mieć dwa szczury, bo kupiła go moja siostra nie mając pojęcia o szczurach. Teraz zastanawiam się czy jeśli dokupie drugiego szczurka to nie będą się bić? Jak jeszcze miałam chomika to Trufelek wdrapał się do jego klatki i go zaatakował... Mam samca.

Szczury i chomiki to 'naturalni wrogowie' ... Dobrze że go nie zabił.

Mam samca, który 1.5 roku biedulek był sam. Jak trafił do mnie, łączenie przeprowadziłam ekspresowo i szybko zaprzyjaźnił się z moim samcem. Zanim nabędziesz szczura, poczytaj koniecznie o łączeniu, bo jak wrzucisz 2 obce sobie szczury do jednej klatki to na 99% będą się gryźć ... poczytaj też, dlaczego nie popieramy kupowania zwierząt .

Jest tyle fajnych szczurków do adopcji, polecam!

Na pewno musi to być drugi samiec. Nie trzyma się szczurków parami: samiec+samica. Porozglądaj się na forum, na pewno znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania, szczególnie przejrzyj dział "łączenie".

Można trzymać samca z samicą, ale pod warunkiem kastracji/sterylizacji. a szczurów nie kupujemy z zoologa tylko adoptujemy Sklepy zoologiczne to hurtowe rozmnażalnie na wielka skalę zwierząt "upośledzonych" genetycznie z chowów wsobnych, a my staramy się to powstrzymać