Strona 10 z 44

Re: Kluska i spółka :)

: sob wrz 24, 2011 11:18 am
autor: valhalla
Filip da radę, guzek przecież jest mały. Będzie dobrze, trzymam kciuki.

Swoją drogą, to zaczęłam teraz regularnie macać moich starszych, boję się coś przegapić... Ty po Iwanku pewnie tym bardziej macasz swoich. Ech, żeby te guzy dały sobie spokój, przecież szczurki i bez nich miewają dość problemów.

Nieźle się u Ciebie dzieje :) Doszczurzyłaś się dość licznie, to niestety - kłopotów jest tyle co radości :) Ale i tak zazdroszczę, bo jak one się połączą, to będzie wielka szczęśliwa szczurza rodzina :)

Re: Kluska i spółka :)

: sob wrz 24, 2011 11:40 am
autor: mini
Gdzieś Ty się dorobiła zapalenia płuc? Wracaj do zdrowia, szkoda czasu na choroby ;) :-*

Filip da sobie rade, mały głuz, duży szczur, z góry wiadomo kto wygra - duży szczur :D

A jednak jajcięcia? Faceci zawsze sprawiają problemy.. :P

Re: Kluska i spółka :)

: sob wrz 24, 2011 12:50 pm
autor: Kluska123
Nie doleczyłam zapalenia oskrzeli i teraz mam bigos ;)
To prawda, taka ilość ogonków, więc i dużo radości jak i problemów, ale cały czas je łączę, po jajcięciu będzie spokój, czuję to :D
Jak mi się stadko zminimalizuje do dwóch samczyków w sposób naturalny - nawet nie chcę o tym myśleć i mam nadzieję, że jeszcze latami będą ze mną gamonie kochane- (choć smutny i cholernie niesprawiedliwy! :( ) to zaadoptuję samiczki, przez ten samczy mocz się duszę i mam problemy z oddychaniem, przy Klusce tak nigdy nie miałam, więc może dziewczyny mi dadzą kiedyś odetchnąć :) Choć nie powiem, to chłopaki zawładnęły moim sercem, ale chciałabym mieć małe, skromniutkie stadko dziewuch :)
Jesteście kochane :-* dzięki za wsparcie

Re: Kluska i spółka :)

: sob wrz 24, 2011 12:54 pm
autor: valhalla
Mnie też samczy mocz czasem przydusza, ale nie jak wącham zasikane szczury, te mogę wąchać do woli - natomiast hamaki piorę od razu, bo smród jest potworny.

Mimo wszystko wolę chłopców ;)

Zdrowia, Klusko, wylecz się szybko :-*

Re: Kluska i spółka :)

: sob wrz 24, 2011 5:17 pm
autor: Nakasha
Trzymam kciuki za zdrowie pana z guzkiem! To nie zawsze jest wyrok śmierci, czasem usunięcie przedłuża życie i kilka miesięcy...

Wiesz, po kastracji jest lepiej z tym moczem. Jestem uczulona na samce, ale na kastraty prawie nie. Zapach moczu i kału i samego szczura po jajcięciu bardzo się zmienia i rzeczywiście jest dużo mniej alergenów. ;)

Re: Kluska i spółka :)

: pn wrz 26, 2011 1:02 pm
autor: Agatow
Czyli jest sugestia jak uniknąć zapachu. Rzeczywiście jest różnica, teraz mam dziewczyny ale chłopaki pachną inaczej.
Z guzem się nie martw, mojej Pasztetowej wydłużyliśmy życie o pół roku a to sporo, odzyskała radość życia i energię, jestem pewna, że z Filipem będzie podobnie :)

Re: Kluska i spółka :)

: wt wrz 27, 2011 12:45 pm
autor: Kluska123
Rozpoczęcie roku akademickiego i od razu dzień staje się krótszy :D Na nic już nie mam czasu.
Za to w stadzie dzieje się coś nowego, ciekawszego. Lucky podszedł do próby numer dwa przy łączeniu go z Filipem i Julkiem, dzisiaj już drugi dzień ich spotkań mija i jestem mile zaskoczona (tfu tfu), Filip go cały czas dominuje i iska, wprawdzie młodemu to się nie podoba i ucieka po jakimś czasie, ale mój kochany alfa się nie zraża i go goni po łóżku :D W końcu dziadziuśki dominują co mnie cieszy, do piątku się pospotykają i Lucky się wprowadzi do Ferplasta, oby wszystko miało swój happy end.
Zdjęć dalej nie mam, u mnie zawsze było z tym ciężko, ale jak już znajdę chwilę wytchnienia to obfocę szczurze dupki.

Re: Kluska i spółka :)

: wt wrz 27, 2011 3:00 pm
autor: Agatow
To prawda, 19 i już ciemno a do tego pustki wieczorami na ulicach, rzeczywiście po wakacjach wszystko się zmienia.. niestety.
Dobrze, że znalazłaś drogę jak połączyć chłopaków. Nigdy tego nie robiłam ale czytałam, że to bywa trudne. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało, z tego co czytam Filip to poważny facet i chyba wie co robić ;)
A wiesz jak będziemy się cieszyć ze zdjęć jak je wstawisz? Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, oczekiwanie zaostrza apetyt :p

Re: Kluska i spółka :)

: pt wrz 30, 2011 8:58 pm
autor: jakuszewa
Ale zaniedbałam ostatnio Twój wątek... Przepraszam bardzo, ale ostatnio jestem tam zabiegana, że z niczym nie wyrabiam...
Dostałam tą pracę, odnośnie której miałam telefon wtedy na dworcu :)

Czytam co mój Lucky wyprawiał i wybałuszam oczy ze zdumienia. Jak to gwałcił? :o Mam nadzieję, że już mu przeszło... Jak to jest, że szczury najpierw są mega grzeczne, a po znalezieniu nowego domku zaczynają trzodzić?
Bardzo się cieszę, że w końcu są sukcesy w łączeniu :) Wierzę, że wszystko pójdzie po Twojej myśli :)

Czekam na fotki oraz na sukcesy w łączeniu.

No i zdrowiej Kochana!
Pozdrowionka! Wymiziaj Chłopaków! :**

Re: Kluska i spółka :)

: pt wrz 30, 2011 9:12 pm
autor: zyberka
Kluska123 pisze:Rozpoczęcie roku akademickiego i od razu dzień staje się krótszy :D Na nic już nie mam czasu.
no dlaczego to tak znajomo brzmi? Ja ledwo znajduję czas żeby "wszystko" powypuszczać z klatek ::) gdyby nie chłop to pewnie myszy by "kiblowały" co drugi dzień. szczury 3 godz, myszy 1,5 godziny (razy trzy bo nie ma tak dobrze- razem nie pobiegają :P :D). wracam do domu i nie mam czasu zjeść kolacji bo szczury głodne, ich delikatne brzuszki przecież nie mogą czekać ;D

Kciukam za dalszą (już ostateczną i końcową ;)) część łączenia

Re: Kluska i spółka :)

: pt wrz 30, 2011 9:28 pm
autor: Kluska123
Bardzo się cieszę, że dostałaś tą pracę, w sumie się domyślałam, bo długo Cię nie było na orgach :)
Lucky po prostu chciał się pokazać z jak najlepszej strony :D Ale po łączeniu z przedszkolakami z Poznania nauczył się pokory i teraz dziadek Filip go wychowuje po swojemu przy każdym spotkaniu, jutro przeprowadzka Luckusia do ferplasta, oby się udało, oby :)
Dam zdjęcia, dam w końcu, OBIECUJĘ ;D

Może nie potrafię się pochwalić moimi ogonkami, ale nadszedł czas, by pokazać szczurzostwo mojego brata :) Wprawdzie ma tylko dwójkę łobuzów, ale mają tyle energii jak stado dziesięciu ogonów :D
Ace i Remy - nie reagują na swoje imiona, bo wszyscy mówią do nich 'szczura', tak się przyjęło i zostało zaakceptowane przez wielmożnych panów :D Są naprawdę wspaniałymi, przyjacielskimi ogonkami. Pokochałam je jak własne, codziennie spędzałam z nimi czas będąc w Niemczech, karmiłam je, sprzątałam im klatkę, brat mnie z pokoju czasem wyganiał, bo na 1,5 miesiąca pozbawiłam go szczurów :D Są z Austrii, nie wiadomo od kogo, co i jak, po prostu szukały wspaniałego domku :) I go znalazły. Mają około roku, miziaki moje kochane :) Strasznie za nimi tęsknię, najchętniej by je mojemu bratu zarąbała i do Polski sprowadziła, ale nie ma tak łatwo ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I dziękujemy za kciuki! :-*

Re: Kluska i spółka :)

: pt wrz 30, 2011 9:43 pm
autor: mini
No to kciukamy za to aby przeprowadzka Lucky'ego była udana! :)

Ale masz fajnie, w domu świetne szczurostwo i u brata też :D

Re: Kluska i spółka :)

: pt wrz 30, 2011 10:33 pm
autor: Ivcia
Czekam, czekam, czekam ;D

Chłopcy ładni :) i również kciukam!

Re: Kluska i spółka :)

: ndz paź 02, 2011 11:08 am
autor: Kluska123
Powinnam się pochwalić, że w końcu mi się udało połączyć baranki kochane :D Od wczoraj Lucky jest z Filipem i Julkiem w Ferplascie, nie tłuką się, nie gryzą, tylko raz na jakiś czas Lucky'emu się włącza gwałcenie Julka, wtedy Filip wkracza w akcję i ustawia młodziaka do pionu :D Może miłości albo przyjaźni jeszcze nie ma, ale zdarzy im się zasnąć razem w domku :)
Dorwałam dzisiaj rano aparat, żeby móc uwiecznić tą wspaniałą chwilę, oto efekty:

ObrazekObrazek


ObrazekObrazek

ObrazekObrazek



Kilka zdjęć dziadziuśków:

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Najlepsze są te spojrzenia ;D

Obrazek Obrazek

Teddy i Toffi

Obrazek

Nawet Szymuś się załapał (aktualnie zbieramy na kastrację Szymusia i Teddy'ego, bazarek już za kilka dni)

Obrazek

I Poznaniaki-Przedszkolaki :D

ObrazekObrazek

Obrazek

Re: Kluska i spółka :)

: ndz paź 02, 2011 12:42 pm
autor: jakuszewa
Słodkie pyszczki ;D
Ano trochę zniknęłam z orgów, bo czasu dużo mniej... Ale staram się doglądać... Co zaowocowało kolejnymi szczurkami... :roll:
Najprawdopodobniej na dniach będę przejmować trzy panny z Torunia...

Powiedz mi jak brzuszek Luckiego? Wszystko się wygoiło do reszty? :)
I czy mi się wydaje, czy on bardziej wyhaszczał ? ;D

Cieszę się strasznie, że łączenie przebiegło pomyślnie :) Buziaki! :**