Strona 10 z 30
Re: Borsuk i zakichaniec
: wt lip 24, 2012 3:50 pm
autor: Lilien
Ogonek się ładnie zarasta, martwica się nie wdała więc śmiało teraz już mogę powiedzieć że nie odpadnie i nie będziemy go amputować. Nie znam dokładnie jego stanu, ale z tego co wiem jest w stanie go podnieść (koncówkę też) więc ogon jest sprawny w jakimś stopniu. Nie przeszkadza jej w niczym to też pocieszające bo nie ciąga go za sobą bezwładnie

Re: Borsuk i zakichaniec
: wt lip 24, 2012 6:42 pm
autor: anka28
super
wymiziaj stadko

Re: Borsuk i zakichaniec
: wt lip 24, 2012 8:29 pm
autor: Lilien
Dobrze, dziewczynki będą wymiziane napewno. Jak do nich w końcu wróce to wezme je wszystkie do swojego mieszkania. Pokój jest dobrze przystosowany więc będą mogły biegać do woli u mnie chociaż przez tydzień. Tylko muszę im mniejszą klatkę wykombinować ...

Poprzednia została już sprzedana i teraz mamy tylko transporterek oraz tower. Mam miesiąc więc coś wymyśle

Re: Borsuk i zakichaniec
: sob lip 28, 2012 8:05 pm
autor: Lilien
Jay Jay zdrowieje z dnia na dzień, ogon goi się prawidłowo. Nie jest sztywny wraca jej czucie jednym słowem moje modlitwy zostały wysłuchane

Teraz uszkodzona skóra ustepuje miejsca nowej, kochane "maleństwo" poradziło sobie wspaniale. Bardzo podoba mi się również ta pani weterynarz która się dziewczynkami zajmuje, jest dokładna i naprawde stara się pomóc więc myśle że dobrze trafiliśmy nasze ogonki są w razie czego w dobrych i delikatnych rękach

Re: Borsuk i zakichaniec
: pn lip 30, 2012 5:58 pm
autor: Agusta
Dobry wet to podstawa!

Super że Jay ma się lepiej

Re: Borsuk i zakichaniec
: czw sie 02, 2012 11:02 pm
autor: Lilien
Dokładnie i jest na miejscu, a to naprawde duży plus. Jak wróce to w końcu zrobie panienkom generalne ważenie odkładałam to już zbyt długo Gorzej jak wyjdzie że wszystkie powinny przejść na diete. Słyszałam, że Roxy ma trudności przy wskakiwaniu na półke

Re: Borsuk i zakichaniec
: pt sie 03, 2012 8:44 am
autor: Agusta
U mnie to Lilu spada na dupe bo ciężką ma

Z tym że ja nie mam wagi to nie mam jak ich zważyć ;/
Re: Borsuk i zakichaniec
: ndz sie 05, 2012 2:00 am
autor: Lilien
Jak nic będziemy odchudzać, jeszcze 24 dni i je w końcu wszystkie cztery wyściskam i wycałuje

A później zmniejsze porcje żywnościowe i nasze stosunki sie pogorszą, ale jakoś to przetrwam

W poniedziałek chyba moja mała Jay idzie na wizyte kontrolną w sprawie ogona jeśli wszystko jest dobrze to ostatnia wizyta tak myśle:)
Re: Borsuk i zakichaniec
: ndz sie 05, 2012 5:08 pm
autor: xiao-he
Zdrówka życzę i cieszę się że wszystko dobrze się goi
Moje dwa ruchliwce od razu są na kratach jak przechodzę obok klatki, a Inka zanim się obudzi, wyjdzie ze sputnika, domku czy czegokolwiek tam, zależy gdzie śpi (choć ostatnio nadzwyczajnie upodobała sobie sputnik

) zanim wgramoli się na kraty to mnie już dawno nie będzie. Grubas mi się robi, też zważyć muszę

Re: Borsuk i zakichaniec
: wt sie 07, 2012 7:40 am
autor: Lilien
Ćwiczenia! Montujemy kołowrotek mam nadzieje, że się nim zainteresują

Ja aktualnie dosłownie przed chwilą schwytałam dwie polne myszki, znaczy nie ja tylko żywołapka. Wypadało by je wypuścić, ale wcale nie uśmiecha mi się wchodzenie do lasu o 2:30 w nocy (na mój czas) więc myszy zaczekają do rana, przełożyłam je do metalowego pojemnika i właśnie otwieraczem do wina robie dziurki w pokrywie - siostra mnie zamorduje, ale niech myszy dotrwają

Mam tu dwie samiczki, brązowe z białym brzuszkiem ot zwykłe polne. Przerażone, ale urocze mają taaakie wielkie uszy

Właśnie kombinują jak się wydostać. I tym sposobem Lilien ma namiastke swoich stworów które czekają na nią cierpiwie w domu

Re: Borsuk i zakichaniec
: wt sie 07, 2012 10:34 am
autor: anka28
a ja czekam na sierpniową sesję zdjęciową

Re: Borsuk i zakichaniec
: wt sie 07, 2012 11:27 am
autor: xiao-he
A po co żeś je złapała LIlien? o.0
Re: Borsuk i zakichaniec
: wt sie 07, 2012 3:06 pm
autor: Lilien
Sesja będzie nawet ze specjalną dedykacją dla Ciebie Aniu, ale jak zwykle sprawami związanymi z aparatem musze zająć się sama. Mój chłop to leniwiec pospolity który ogłosił bunt i zdjęć robił nie będzie.

Xiao, złapane dlatego że takie dzikie myszy to jednak szkodniki i wszystko gryzą, musiałyśmy coś z siostrą wykombinować więc zaproponowałam żywołapki. Schwytałam 4 tej nocy w sumiei właśnie wszystkie zostały wypuszczone daleko od domu

Re: Borsuk i zakichaniec
: śr sie 08, 2012 12:30 am
autor: xiao-he
Aaaaaaaaaaaaaaaa
W takim razie ja też czekam na sesję

Re: Borsuk i zakichaniec
: czw sie 09, 2012 8:30 pm
autor: Agusta
Ja też czekam na foty!

Swoim niedługo muszę coś zrobić

Ale mam totalnego lenia!