Strona 10 z 48

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn paź 29, 2012 9:53 am
autor: dorloc
A oto mała dzisiejsza sesyjka trochę pod kontem kalendarza

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety panny nie chciały współpracować i musiałam je co chwila ganiać po kanapie, a mój aparat jest na nie za wolny i co miałam już fajne ujęcie, to, zanim aparat zajarzył, panna już zdążyła zmienić pozę...
Wyszło, jak wyszło, do kalendarza wybrałam zdjęcie pierwsze i ostatnie. Może się nadadzą i ktoś zagłosuje ??

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn paź 29, 2012 10:02 am
autor: wiewi
skąd ja to znam :) Mam multum artystycznych fotek pustej kanapy/klatki/stolika/kolana/podłogi *
*wybrać dowolne ;)
Zdjęcie pierwsze bardzo mi się podoba :) A Trish jaka jaśniutka jest :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn paź 29, 2012 10:05 am
autor: dorloc
Mam multum artystycznych fotek pustej kanapy/klatki/stolika/kolana/podłogi
Haha, no właśnie, też mam tego pełno :)

A Trish już bardzo zjaśniała, za to młode stanęły i nie mam pojęcia, ile i czy wyjaśnieją jeszcze...

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn paź 29, 2012 7:31 pm
autor: dorloc
Tak a'propos huszczenia...

Oto moje poprzednie kluseczki, takie były ciemne, jak były malusie

Obrazek
Obrazek

A tak wyglądały po niecałych dwóch miesiącach życia

Obrazek
Obrazek

Fibi huszczała w oczach, a Fryta była dłużej ciemna i to nawet bardzo w porównaniu do Fibi. A potem i Fryta wyhuszczała zupełnie i w zasadzie były nie do odróżnienia. Fryta była tylko trochę mniejsza i ciągle się myła. A tak, identyko.
Ale to tak na marginesie, bo tak porównuję, jak huszczeją teraz, a właściwie, jak nie huszczeją. Oprócz Trish.

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn paź 29, 2012 7:41 pm
autor: wiewi
wow, faktycznie widać ogromną różnicę w porównaniu z naszymi :) Ciemne będą i tyle ;)
No chyba, że nas nagle zaskoczą za miesiąc, dwa ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn paź 29, 2012 8:24 pm
autor: dorloc
No właśnie jestem ciekawa, bo, jak już pisałam, Fryta też długo była ciemna, a potem obie wyglądały tak samo.

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn paź 29, 2012 9:55 pm
autor: saszenka
W haskulcach jest to właśnie fascynujące, że nigdy nic nie wiadomo ;) Dziewczyny piękne jak zawsze :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 31, 2012 7:58 am
autor: dorloc
A więc Tośka ma teraz 120 gram
Tak dzisiaj czytałam o wadze Spinkowych ciurków, i chcąc porównać z moimi, znalazłam kwiatka. Nie wiem, skąd mi się to wzięło, bo zupełnie do niczego nie pasuje, ale Tośka miała nie 120 g, a 230 gram...
Muszę je dzisiaj zważyć znowu, bo siora moich malud ma 260, a 30 gram różnicy, to trochę jest. Co prawda, ważenie było w zeszłym tygodniu, więc mam nadzieję, że nadrobiły do Szyszki :)
Wczoraj przyłapałam Taszę, jak okropnie zachowuje się przy jedzeniu. No na przyjęcie z takim wychowaniem raczej iść nie może.
Dałam im wczoraj różne gotowane warzywa z makaronem i tak patrzę, co robi Tasza, a ona łapami wywala to z wierzchu, co widocznie jej nie interesowało i grzebie pod spód. Jedzenie tylko fruwało na polarek, jak na kreskówkach. Wywaliła prawie wszystko, żeby dostać się do makaronu... W ogóle widzę, że Tasza coraz bardziej się stawia. Najpierw zaobserwowałam, że już Trish zlądowała chyba na trzecie miejsce w hierarchii, bo ją Tasza przewala na łopaty i trzyma (a Tasza jest najmniejsza z całej trójki). Biedna Trish z góry na sam dół... A teraz widzę, że Tasza tłucze się Tośką i znowu wczoraj wrzaski jakoweś odchodziły...
Kiedyś Taszce powiedziałam, jak po połączeniu tak się Trish bała, że nadejdzie dzień, kiedy to ona zostanie Alfą i będzie nimi rządzić. Czyżbym miała zdolności parapsychiczne ??
Na wczorajszym wybiegu stwierdziłam, że, skoro i tak idą zawsze spać, to równie dobrze mogą się wtulić do mamusi, czyli do mnie i zrobiłam się atrakcją wybiegu. Wystawiłam tylko kuwetę i położyłam się na łóżku. Chwilę pobiegały i pobrykały, łaziły mi po głowie, gilały w nos i bawiły się włosami. Trish oczywiście nie omieszkała tradycyjnie dziabnąć mnie w stopę, nie wiem, co ona w tym widzi, czy pachnie jedzeniem, czy coś ??? A potem zabrały się za mycie i układanie do snu przy zimnej ścianie.
No to je przygarnęłam pod swoje przytulne, ciepłe i opiekuńcze ramię. Tośka oczywiście foch i poszła pod ścianę. Nie, to nie.
Ale Tasza z Trish zostały. Poiskały się chyba z 5 min. i w końcu się ułożyły przy mnie. Trish nawet oparła sobie pyszczek na mojej dłoni. Och, jakie to było cudowne. A one takie milutkie i cieplutkie... A potem zadzwonił telefon i czar prysł... Buuu >:(

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 31, 2012 9:05 am
autor: dorloc
Właśnie zważyłam młode i, jak już pisałam u Spinki, moje do jej Szyszki, to anorektyczki... :-[
Tasza, ta zawsze najchudsza, ma zaledwie 230 w porywach, bo tak się ruszała i ciągle stała na dwóch łapach, że w pewnych momentach miała nawet mniej, niż w zeszłym tygodniu. Musiałam ją trochę ręką zasłaniać od góry, żeby mi nie wstawała na tylne łapska.
Najcięższa, Tośka - 237, a średnia, Trish, 232 (ta chociaż siedziała spokojnie...)
To gdzie tu do Szyszki, która ma 260 ???
Napiszcie, jak tam rodzeństwo, ile waży ? Chciałabym porównać, czy tylko moje takie w tyle ?? Bo jedzenia im nie brakuje przecież...
Na razie mam dwa rodzaje karmy VL i dostają oprócz tego codziennie albo warzywa gotowane, lub surowe, albo kaszkę z płatkami, albo obiadek Gerberka. Do tego chlebek suchy i owoce... I nieraz karma sucha nawet im zostaje. Chcę kupić teraz, zamiast tej VL, Timy musli, czy jakoś tak, bo widzę, że jest na forum dosyć chwalona.

A tak z innej beczki; wczoraj wymyłam i wyparzyłam starą osłonkę od kwiatu, do tego to samo zrobiłam ze żwirkiem do akwarium, którego mieliśmy za dużo i wysuszyłam. Dziś im wsypałam ten żwirek do tej osłonki i włożyłam do klatki. Tak, żeby miały sobie, w czym pogrzebać i pokopać. Ciekawe, czy im się to spodoba i czy nie zrobią sobie z tego kuwety czasem... Obaczymy :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 31, 2012 7:28 pm
autor: ami_k
Dzisiaj zważyłam Łatkę. Waży 259 gramów :D

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 31, 2012 8:18 pm
autor: gosja1
Dorloc, mam nadzieję, że już się nie przejmujesz wagą jednak?
Dziewczyny są prześliczne. Mnie też najbardziej się podoba pierwsze zdjęcie w kwiatach. Szczurza romantyczka :P

http://img689.imageshack.us/img689/4743/rne381.jpg Uwielbiam szczurze łapki i udka ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 31, 2012 8:27 pm
autor: handzia600
Łał świetne zdjęcia zazdroszczę Tobie i wiewi że macie takie cudowne zdjęcia ogonków mi wychodzą smugi ;D i zazwyczaj ze 150zdjęć wyraźnych w miarę jest 10 xDDD Nie ma to jak wigor.
Nie wiem ile Neska waży wydaje mi się że niewiele przybrała na wadze szkoda że nie mam możliwości jej zważenia :(

Re: Tańcząca z haszczurami

: czw lis 01, 2012 8:18 am
autor: dorloc
Gosia1, nie, nie przejmuję się. Ważne, że są ruchliwe :)
A co do zdjęć, to bez flesha też mi same smugi wychodzą, więc, chcąc, nie chcąc, muszę i walić latarnią po oczach... A i to też nie zawsze je uchwycę, bo zanim aparat zajarzy, to one czasem już zmienią pozycję, albo miejsce pobytu i mam artystyczne zdjęcie mebla na zdjęciu...:)

A mój ostatni podarunek z doniczki ze żwirkiem chyba im w miarę do gustu przypadł, bo słyszałam, że kopią i nawet chyba kłótnia była. Sprawdziłam, czy nie ma kupek i chyba nie ma - trudno dokładnie zobaczyć nie wyjmując donicy z klatki. Przez jakieś parę dni będą miały radochę. Potem pewnie im się znudzi...

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn lis 05, 2012 9:41 am
autor: dorloc
Wczoraj pierwszy raz puściłam babolce na wybieg po pokoju, bez robienia zasieków z puduch i innych rzeczy, które i tak już biorą jednym susem... Jak już pisałam wcześniej, jakoś mniej ufałam młodym, niż tym poprzednim ciurkom, które miałam. Ale okazało się, że były grzeczne (bo bałam się, ze wlezą mi za meblościankę i już nie wylezą, albo zabiorą się za kable) Poza oczywiście takimi momentami, jak : Nie łaź po stole, bo sikasz. No co ty, powaga ? Haha. Jak tylko się odwrócisz i tak tu wrócę :) Albo : No idź pobiegaj po podłodze, a nie właź mi na kolana, bo jem kolację i nie chcę brudzić rąk (moja małża). Tralala, tam jest nudno, a tu pachnie. Jak mnie zdejmiesz, to i tak za sekundę się wdrapię. Nie uznaję słowa NIE, rozumiesz ??
Tylko w pewnym momencie nie wiem, czy mi się za łóżko Tośka nie wzięła. Oby nie...

A, i jeszcze zostałam wyzwana przez Tośkę !! Stwierdziliśmy, że już na dzisiaj biegania wystarczy (o dziwo żadna nie poszła spać, tylko na chwilę podjeść co nieco), no i zaczęłam wyłapywać szczurze mordy. Trish i Tasza dały się złapać za jednym zamachem. Z Tośką nie poszło tak dobrze, bo ona nie miała zamiaru wracać do klatki, więc mi uciekała. Jak tylko udawało mi się ją złapać w ręce, to się tak wykręcała, że mi się wyślizgiwała. No i w tym momencie na mnie nawrzeszczała, co ja sobie w ogóle myślę ??
Niestety zdjęć za dużo mi się nie udało zrobić, a już żadnego jakiegoś fajnego, bo się chowały po zakamarkach i trudno je było przyfilować. Parę razy się tłukły i próbowałam to uchwycić, ale oczywiście aparat mam za wolny na takie wyczyny i kicha...

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn lis 05, 2012 10:25 am
autor: gosja1
Szczur wie lepiej, kiedy chce skończyć wybieg 8) Ja zawsze jestem pod wrażeniem, jakimi wiotkimi, bezkościstymi zwierzętami się nagle stają i wypadają z ręki, bo nie da się ich utrzymać... ;)