Strona 10 z 15
Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: czw lip 18, 2013 4:39 pm
autor: nff
Jaka ulga, że zdrowe panny, cieszę się ogromnie.
Jak patrzę na ich wagi to mi się uśmiech pojawia na twarzy - jakie chudzinki! Przyzwyczajona jestem do raczej większych samczych gabarytów.

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: czw lip 18, 2013 4:42 pm
autor: ann.
Dlatego ja chciałabym wielkiego, tłustego, miziastego kastrata! Bo to to popierdółki są

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: czw lip 18, 2013 8:42 pm
autor: diana24
heh ") moje to wiecej niz 270 nie waza :p
a mialam na DT samca ktory wazyl ponad 400

masakryczna roznica

ale chyba jednak wole baby

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: czw lip 18, 2013 8:53 pm
autor: Megi_82
Ann, bardzo się cieszę, że wszystko OK

Widzę, że się po tych historiach ostatnio u wszystkich prostuje... zdrowie dużo

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: czw lip 18, 2013 10:02 pm
autor: sciurus vulgaris
Mój Twitch w końcu trochę zrzucił i teraz waży "TYLKO" 530...
Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: pt lip 19, 2013 4:41 pm
autor: ann.
530?
Powiedz jeszcze, że jest miziasty i rozpłaszcza się pod ręką jak placek...
maarzenie <słitaśne serduszeczka>
Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: pt lip 19, 2013 4:59 pm
autor: nff
ann. polecam!
Powiem Ci, że miałam chwilę zwątpienia co do samców, ale jednak to jest to. Odkąd Gruby zrobił się rozpłaszczuchem miziastym i stadko się uspokoiło uwielbiam samce jeszcze bardziej

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: pt lip 19, 2013 5:21 pm
autor: sciurus vulgaris
jest największą kluską na świecie.

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: sob lip 20, 2013 1:52 am
autor: kaka958
ann. pisze:(Poza tym jestem w NL. Byłam w tutejszym zoologu i wyszłam chora. Jakie klatki, jakie akcesoria, domki, zabawki, hamaki. Cuda na kiju. Szkoda, że u nas takich nie ma. Jedynie ceny mnie nie cieszyły

)
Bo przeliczasz jak nie będziesz tego robić to będzie tanio, bo Holendrzy zarabiają tyle samo euro co my złotówek

Co do wagi to u mnie wyglądało to tak Nezumi, Aka, Niiya i Yumi a myślałam że będzie Niiya, Aka, Nezumi, Yumi

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: ndz lip 21, 2013 7:59 pm
autor: Magdonald
ann. pisze:Dlatego ja chciałabym wielkiego, tłustego, miziastego kastrata! Bo to to popierdółki są

Mi też, tuż po "powiększeniu" klatki, marzył się kastrat

Ale, że żadnych wtedy do adopcji nie było, a tyle panienek szukało domków... Padło znów na dziewczyny

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: pn lip 22, 2013 12:39 pm
autor: tosia2902
Uściskaj ode mnie szczurasy i resztę tałatajstwo
Dog niemiecki to moje ulubiona rasa

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: pt lip 26, 2013 10:00 pm
autor: natureminemka
Moje chłopstwo mimo, że samcowate to niezbyt duże, choć przy moich małych dziewczynach jest na co popatrzeć ; )
Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: wt lip 30, 2013 4:00 pm
autor: ann.
Dziewczynyyyyyy i chopoki:
Wiele osób jak tak pacze ma tarasy i sputniki i ja bym chciała się grzecznie zapytać, czy jest jakiś sklep internetowy, w którym można dorwać i to i to?
Bo moje gały widzą to w jednym sklepie, to w drugim... Te internety takie rozległe. A płacić dwa razy za przesyłkę? Toż to skandal.
No.
A na zooplusie muszę zamówić za co najmniej 50 zecisza, plus 10 przesyłka, kiedy ja potrzebuję tylko sputnika za 25. nosz.
Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: pt sie 09, 2013 10:01 pm
autor: tosia2902
Uff.
Muszę się pochwalić, że przeczytałam cały temat z zapartym tchem. Ann. masz niesamowite przygody ze swymi ogonkami

Wiem że trochę spóźnione ale bardzo mi przykro w powodu Gumki. Widziałam że adoptujesz Jagode. Będzie jej u ciebie dobrze, areszcie będziesz miała swojego wymarzonego łysiaka

Wy miziaj ode mnie ogonki i życzę zdrówka dla wszystkich
PS. Widziałam sklep w którym był sputnik i taras jak go znajdę wyśle Ci link

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.
: sob sie 17, 2013 7:00 pm
autor: ann.
Witamy w ten piękny, sierpniowy dzień.
U nas zmiany w stadzie, oj zmiany.
Wróciliśmy dziś z wycieczki do Poznania. Pojechaliśmy po Jagodę i małą jagodziankę. No i wróciliśmy... Tyle, że z dwoma jagodziankami

Małe piękne, mamusia też. Magda i tż namówili mnie na to maleństwo. Teoretycznie na tymczas. TEORETYCZNIE.

Jagoda mruży prawą patrzałkę, już widać, że będą problemy. Ale póki co odpukać, a nuż się mylimy. oby.
Teraz to łączenie. Jak ja tego nienawidzę! Już mam pełne gacie, bo Jagoda ma takie delikatne ciałko.
Nowe komplety od Nietoperka i sputnik czekają, aż dziewczyny stworzą stado.
Z plotek ze stada - tż roztył Korbę, Dziurka dzik większy niż niejeden kanałowiec, Pianka ma wyjebawszy. Dziewczyny poczuły nowe koleżanki i teraz wszystkie jak jeden mąż dostały rujki
Mały Jagodzianek i dupa drugiego Jagodzianka:
Jagoda śliczności (widać, że już patrzałkę zamykamy)
Pianuchna kochana
Dziurka robi a kuku:
Mniejszy Jagodzianek chyba zostanie
Gumką (na cześć małej Gumki. też jest taka tycia i kochana)
Większy Jagodzianek prawdopodobnie zostaje
Śrubką (nie pytajcie - tż wybrał

)
Czylimamy teraz 1/3 szatana. piękne
6 bab!
Podziękowania dla
Magdonald za zaufanie i super kontakt. ;*