Strona 10 z 13

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: czw lis 26, 2009 9:06 pm
autor: krwiopij
Jeśli pozbawiony skóry fragment ogonka nie krwawi - nic nie rób. Możesz to delikatnie przemyć rivanolem lub innym środkiem odkażającym, ale poza tym wszystko powinno zagoić się samo. Z czasem końcówka ogonka zeschnie, obumrze i zwyczajnie odpadnie. Wizyta u weterynarza będzie konieczna tylko wtedy, jeśli zauważysz w tych okolicach zaczerwienienie, obrzęk i bolesność - co na szczęście jest mało prawdopodobne.

Pamiętaj, żeby nigdy nie łapać szczurka za końcówkę ogona - bo właśnie w ten sposób się to kończy. Być może nie jest to uraz groźny dla życia, ale ogonek nigdy już nie odrośnie, a dla szczurka na pewno nie była to przyjemna przygoda. W wyjątkowych sytuacjach można chwytać szczura za nasadę ogona - ale też delikatnie i z wyczuciem.

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt lis 27, 2009 3:31 pm
autor: Sophie
no szczura sobie to wylizała i teraz nie krwawi. ale te kosteczki wyglądają trochę przerażająco. no nic mam nadzieje, że sie wygoi. dzieki :)

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt lis 27, 2009 4:30 pm
autor: krwiopij
Tam raczej nie ma co się "paprać" ani boleć, więc powinno zagoić się bez żadnego problemu. :)

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt lis 27, 2009 4:53 pm
autor: Nakasha
Można też iść do weterynarza i poprosić o amputację. ;)

Szczury to nie jaszczurki, a skóra zerwała się bo mała się wierciła, a Ty jej nie puściłaś... Na pewno było to dla niej bolesne i nieprzyjemne :/ nie wolno łapać ani trzymać szczurów za ogon, jedynie w wyjątkowych przypadkach za nasadę. Można nie tylko zerwać z ogona skórę, ale też można uszkodzić w taki sposób kręgosłup. :/ Jeśli szczurki są dzikie, możesz poczekać aż same wyjdą z klatki lub wywabić je smakołykiem...

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt lis 27, 2009 8:46 pm
autor: Sophie
taa no fajnie, jak wyszla jedna to cala noc pod regalem siedziala :/
a jak im daje kawałek jabłka np to je rozszarpują i nie jedzą tylko rozrywaja na strzepy. A nie sa jakieś głodne, bo zawsze mają w miseczce co jesc. Ja juz z nimi nie moge :(

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt lis 27, 2009 10:21 pm
autor: Paul_Julian
A w jakim one są wieku ? I jak sie objawia "dzikośc" ? mają ADHD ?

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt sty 01, 2010 4:45 pm
autor: Sophie
Już ogonek się całkiem zagoił. One mają tak około kilku misięcy do pół roku. A dzikikość ich jest każdej troche inna. Frania, ta młodsza, np gryzie, ale nie bardzo mocno (ale za mocno na gryzienie z miłości), ale daje się brać na ręce, wychodzi, wącha mnie, szuka kontaktu, choć cały czas nie jest pewna.
A Paulina to już zupełnie inna bajka. Chowa się na mój widok, strasznie gryzie, a jak ją wyjęłam z klatki, żeby wymyć kuwete i wsadziłam do kartonu to po drodze na mnie nakupkala i obsikała całą drogę z klatki do kartonu (może z pół metra). W dodatku bardzo śmierdzi. Może wydziela to ze strachu. Próbowałam ją pogłaskać ale zrobiła koci grzbiet i tak strasznie kwiczała jakbym ją ze skóry obdzierała.
Już nie mam do nich siły, próbowałam je oswajać ale skończyło się na tym, że całą wanne zabrudziły odchodami a moją rękę pogryzły. W dodatku jedzenie muszę im do miseczki wrzucać na długiej drewnianej łyżce bo inaczej by mnie pogryzły.

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt sty 01, 2010 8:17 pm
autor: Paul_Julian
Kurcze , może by je ociupinkę przegłodzić ? I do osobnych klatek , jak masz możliwość . Wtedy będą wiedzieć , ze Ty dajesz jedzonko i musza być grzeczne . Dodatkowo , byc moze jedna z nich jest bardziej agresywna , i dobrze wie , ze i tak obydwu dasz jedzenie , więc ona nie musi być grzeczna .
Paulina jest dodatkowo strasznie przestraszona , i na pewno gryzie ze strachu , i dlatego tez wrzeszczy . Moje sie tak drą , ale nie gryzą .
Pati kiedyś dziabała mocno i starałem sie ją przeglodzić , ale wymiękłem. No i w koncu stanęło na tym , ze ja jej nie ruszam , delikatnie odpycham , jak widzę , ze sie rzuca i nie tykam jej jak śpi . Jedzonko też wkładałem jak spi .
Najwazniejsze to się nie bać , bo wtedy wyczuwają , że sie boisz .

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt sty 01, 2010 10:16 pm
autor: Nakasha
Ale po co męczyć zwierzę?... głodzenie poważnie osłabia organizm, a szczury mają bardzo szybki metabolizm i może się to skończyć tragicznie. Osłabione zwierzę wcale niekoniecznie zacznie lubić tego, kto daje mu jedzenie, może za to zacząć się silniej stresować i bać. Poza tym to jest sprawianie dla żywej istoty bezsensownego cierpienia...

Czasami zdarzają się szczurki, które nie lubią dotyku i trzeba to uszanować. ;) Stopniowo, z czasem, jeśli człowiek będzie do nich łagodny i cierpliwy, przyzwyczają się i prawdopodobnie przestaną gryźć ze strachu. Ale jak mają się oswajać, gdy opiekun łapie je za ogon, trzyma głównie zamknięte w klatce i jedzenie daje im na odległość?...

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt sty 01, 2010 10:51 pm
autor: Paul_Julian
Absolutnie nie chodziło mi o jakieś długotrwałe głodzenie , ale przetrzymanie choćby jednego dnia na chlebku i wodzie . I tę radę znalazłem na którejś z zagranicznych stron . Nie miałem złych intencji. Niestety , nie jestem w stanie w tej chwili znaleśc żródła.

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt sty 01, 2010 10:54 pm
autor: Paul_Julian
Znalazłem za to inną strone po angielsku , mam nadzieję , ze troche sie przyda :

http://www.ratballs.com/RatTails/Tails074.html

Re: [OGON] podgryziona koncowka

: pt sty 01, 2010 11:30 pm
autor: krwiopij
Myślę, że nie tyle o samo głodzenie chodzi, co o "przymuszenie" szczura do szukania kontaktu z człowiekiem. Jest taki sposób, ale moim zdaniem powinien być stosowany jako ostateczność. Do mnie różne szczury trafiały i moim zdaniem spokojne, stopniowe oswajanie działa najlepiej. Postaw klatkę ze szczurami na biurku (czy gdzie indziej, gdzie spędzasz dużo czasu) i w ciągu dnia jak najczęściej mów do nich, głaszcz je, podkarmiaj je z łyżeczki jogurtem czy gerberkiem. Im częściej będą miały z Tobą kontakt, tym lepiej. Proces oswajania zawsze trochę trwa, ale jeśli będziesz cierpliwie nagradzać smakołykiem (tym jogurtem właśnie) nawet najmniejsze postępy (jak chociaż krok w Twoją stronę), na pewno szybko zauważysz poprawę. Podstawa to nie zniechęcać się i nie robić nic na siłę, bo łatwo nadużyć zaufania zwierzaka, a wtedy całą pracę trzeba będzie zaczynać od początku...

Re: [OGON] z?amanie, urwanie koncowki

: wt maja 04, 2010 9:14 pm
autor: Danai
Ok, mam problem.

Ciura wlazła mi do szuflady (od tyłu!), otwierając ją straciłam równowagę, przekrzywiłam szufladę i przytrzasnęłam małej ogon. Thompson uciekła z wielkim piskiem, 2h później udało się ją znaleźć i złapać - wlazła do łóżka, pod kocyk. Ale ad rem: ogon nie jest spuchnięty, tylko ma zdarty naskórek po dwóch stronach - po ok 1,5cm z każdej strony. Znaczy się, ma różowe z odrobiną krwi, nie szare i ze szczecinką. Wet? Opatrunek? Dezynfekcja? Zostawić?

Re: [OGON] z?amanie, urwanie koncowki

: wt maja 04, 2010 9:16 pm
autor: Danai
Edit: przesadziłam, otarcie ma ok 0,5 po jedneji 1 po drugiej.

Re: [OGON] z?amanie, urwanie koncowki

: wt maja 04, 2010 9:41 pm
autor: Paul_Julian
Dezynfekcja koniecznie i obserwacja. Moze być riwanol, to bardzo ładnie dezynfekuje (tylko żółte jest). Taki w żelu (Rivel) też bedzie ok.