szczury.org

Wróciłam od weta.
Pamiętał przypadek Zuzi.
Dał mi ten sam płyn kokosowy co ostatnio (wtedy znikły jej na tydzień strupki i była głaciutka jak pupcia niemowlęcia jednak potem gdy kąpiel była zakończona wróciły znowu)
Powiedział, że skoro znikły to płyn jest skuteczny, ale muszę dłużej czyli miesiąc kąpać ją w nim.
Przez 2 tygodnie 3 razy w tygodniu, po tym czasie 2 razy.
Płyn ma nazwę Hexoderm.

Najbardziej mnie zdziwiło, gdy powiedziałam mu o tym Pularynie i tym zastrzyku, że to jest na pchły, a ona pchełek nie ma. No i nie polecił mi ich, tylko to co miała wcześniej.
No nic, pozostało mi czekać na rezultaty i mieć nadzieję, że pomoże na dobre.

Moje maleństwo również męczy to paskudztwo.
Najpierw dostawała zastrzyki - co pomogło, niestety tylko na tydzień. Później jednak zmieniłam weta. Teraz próbują ją leczyć pryskając Frontlinem, jednak żadnych rezultatów nie widać. Czy jest jakaś szansa, że Frontline pomoże? Czy też lepiej wrócić do zastrzyków (brrrr)?

Słuchajcie jakiś czas temu napisałam maila do dr Wojtyś w sprawie problemów z drapaniem u szczurków. O to cytat:
"Proszę iść do weta i poprosić o wzięcie zeskrobiny z granicy zdrowej i chorej skóry (do pierwszej kropli krwi). Taka zeskrobinę może zbadać każdy lekarz, ale można ja także wysłać do laboratorium np. w Warszawie. Z takiej zeskrobiny można wyizolować pasożyty, grzyby lub bakterie, więc w końcu trafimy. Na pasożyty zewnętrzne proszę pójść do lecznicy i poprosić o preparat Pularyl w płynie (rozcieńczenie 1:100 - 1ml + 100 ml wody). Proszę smarować skórę zwierzaka jeden raz dziennie co trzeci dzień i po trzecim zabiegu ocenić, czy nastąpiła poprawa. Jeśli nie, w ostateczności będziemy podejrzewać alergię.

Milena Wojtyś, lek.wet."

Dla mnie jej opinia jest bardzo ważna, w końcu to eksper od naszych szczurków. Nie dawajcie na siłe zastrzyków, jeżeli nie ma pewności na co one mają pomóc. W końcu dr Wojtyś nic o zastrzykach nie wspomina, trzeba najpierw ustalić przyczynę drapania!

Mageda - ja mam trochę inną teorię - skoro strupki zniknęły znaczy to, że płyn jest skuteczny objawowo. Dokładniej:
Skutecznością możnaby nazwać sprawę wówczas, gdyby płuyn działał na przyczynę a nie na objawy. Stosuję w obecnej chwili leki objawowe ikażdy jest skuteczny jak sama nazwa wskazuje - na objay ale nie mogę powiedzieć, że są skuteczne jeśli mam na myśli samą chorobę.

narazie nic mi chyba nie pozostaje, jak wykąpac ją w tym i czekać na efekty.
Mam wielką nadzieję, że to pomoże i więcej Zuźka nie będzie się drapać.
A jak nie .......to już sama nie wiem .......

[quote="Gehenna"] Teraz próbują ją leczyć pryskając Frontlinem, jednak żadnych rezultatów nie widać. Czy jest jakaś szansa, że Frontline pomoże?[/quote]

Kurde!! Frontline jest dla szczurków niedobry!!
Tak twierdzi Bielecki i tego się trzymam!
Nie można go na szczurach stosować!!

Frontline po propstu czasem powoduje alergie u szczura, tak samo jak zastrzyki z ivermectinu, tak samo jak Pularyl. Wszystkie 3 to straszne świństwa, żadne nie jest praktycznie dla szczura dobre.

Moje szczury też się bez przerwy drapią.Jedna jest z przodu równomiernie pokryta małymi strupkami.
Przechodza teraz trzecią kurację pularylem.Dwie poprzednie pomogły na krótko, ale też nie w 100%.Mówiłam o tym dr Wojtyś.Zastanowiłam się teraz dlaczego nie zrobiła zeskrobiny skoro Pularyl nie działa.Następnym razem poproszę ją o to.I moim zdaniem to powinna być rutynowa czynność przed każdym podaniem leku na ektopasożyty.Jak dla mnie to dawanie leku w ciemno to złe posunięcie, bo tak to można długo i namiętnie aż sie szczur nie wykończy.A wet zarabia na częstych wizytach.

może to być jakaś choroba skóry idź do weta to powinno pomóc

Sachma - na 99,[9]% były to wszoły

mam pytanko... jutro robie ostatnie pranie chlopakow w pularylu... jak na razie nie wiem czy jest lepiej czy gorzej... drapia sie jak zawsze... ale w sumie dopiero dzis Leos rozdrapal sobie dwa strupki.... i wlasnie chce wiedziec... jak wyglada etap gojenia sie... poprawy stanu... ile czasu te strupki znikaja...? bo ja rozumiem ze strupki swedza (nawet ludzi) i leos mogl sobie rozdrapac przypadkiem... nie wiem jednak kiedy zauwaze poprawe... co bedzie jej oznaka... hm...? macie jakies doswiadczenie? czy szczurki ktore zdrowieja.... nie rozdrapuja strupolcow? hm?

Moja szczurzyca miała takie same objawy tyle że między łopatkami, jednak wererynarz postawił inną diagnozę. Stwierdził że Tasza ma jakąś odmianę gronkowca. Było to 31 sie. Przez 5 dni jeździłem do lecznicy na zastrzyki i smarowanie jakimś płynem. Dostawała SPECTOLIN-antybiotyk. Już po pierwszym zastrzyku- następnego dnia było widać poprawę. I z kazdym dniem było coraz lepiej. Dziś ma 3 może 4 ranki i troszkę sklejoną sierść. Przestała się drapać!!! Teraz wg weterynarza całkowite wyzdrowienie to kwestia 3-4 dni.
Powodzenia!!!!

Antybiotyk bardzo często skutkuje w przypadku niektórych pasożytów - po prostu "wyjaławia skórę" a te drobinki sa na tyle wrażliwe, że giną.

W ramach desperacji .. zastosowalam u Leonka ivermectin. Dzisiaj. Kiedy powinnam widziec efekty? Jak dlugo sie goja rany? Chyba poddam tez zastrzykom szczury zdrowe w sumie (maja dwa z nich po kilka strupkow malych). Sa one w stycznosci z chorym... co myslicie? Kluc je dla bezpieczenstwa?

pasozyty prawdopodobnie przeniosly sie tez na inne szczurasy ,wiec jesli juz leczyc to wszystkie. Po 2 dniach Leon powinien przestac sie drapac,chyba ze zaprze sie zeby drapac juz istniejace ranki czy strupki . Jesali nie bedzie drapal to po kilku dniach powinny odpasc,jesli nie sa duze. Ivermectin jest bezpieczny a przyokazji szczuras pozbywa sie pasozytow wewnetrznych jesli ma.U mojego przy okazji i tych sie pozbylismy,nawet nie wiedzialam ze je ma:-/