Strona 91 z 95
Re: szufladowe szubrawce
: pt lut 11, 2011 10:41 am
autor: sssouzie
unipaks pisze:U nas też wczoraj się Dżumce trochę bananów ostało, ale jako deser po obfitym posiłu
ale też Dżumce rozpieszczanie się należy :]
moim chyba już nie aż tak bardzo, niedługo Malizna kupra przez szuflady nie przetoczy
dziewczyny się trzymają, w cieple im trochę dopomagam, bo znów się chłodniej zrobiło, polarki poszły do szuflady sypialnianej,
a sołza wyjeżdża na weekend do Warszawy, także tego, już od wczoraj popołudniu czosnku nie zażywam
Nietoperu i Wy wszyscy obecni - po weekendzie postaram się rzucić wam jakieś fociszwa ( na pożarcie

)
możet być?

Re: szufladowe szubrawce
: pt lut 11, 2011 11:14 am
autor: Jessica
sssouzie pisze:Nietoperu i Wy wszyscy obecni - po weekendzie postaram się rzucić wam jakieś fociszwa ( na pożarcie

)
możet być?
Musi być! będziemy czekać

Re: szufladowe szubrawce
: wt lut 22, 2011 12:54 pm
autor: IHime
Jessica pisze:sssouzie pisze:Nietoperu i Wy wszyscy obecni - po weekendzie postaram się rzucić wam jakieś fociszwa ( na pożarcie

)
możet być?
Musi być! będziemy czekać

Głodnam..?
Re: szufladowe szubrawce
: czw lut 24, 2011 9:21 am
autor: Jessica
Sołza ja też zgłodniałam

Re: szufladowe szubrawce
: wt mar 01, 2011 9:06 pm
autor: denewa
Sołza za szczurasami z aparatem nadążyć nie może

Re: szufladowe szubrawce
: wt mar 01, 2011 9:43 pm
autor: Paul_Julian
Paskudnica pytała się mnie dzisiaj o adres Ip forum, podałem i chyba sie zgubiła po drodze.
Re: szufladowe szubrawce
: śr mar 02, 2011 8:47 am
autor: Jessica
Sołza ty babolu! czekamy

Re: szufladowe szubrawce
: pt kwie 29, 2011 10:19 pm
autor: Paul_Julian
Wstrętny Sołzuch chyba skasował facebooka.
Sołzaaaaaa , pojaw się tu , nooo, z fotkami! Się stęsknilismy

Re: szufladowe szubrawce
: ndz cze 12, 2011 8:43 am
autor: klimejszyn
Souza, jak już się w temacie warszawskiego spotkania pokazałaś, to teraz pisz co u Was !!

Re: szufladowe szubrawce
: pn cze 13, 2011 7:01 pm
autor: sssouzie
u nas...u nas chyba czas pożegnań wkrótce...
Enigma i Mizelka powoli mi odchodzą,a nic zrobić nie mogę.
o Mu walczyłam, choć wiem, że był to czysty egoizm, bo chciałam mieć ją przy sobie.
dziewczyny... u dziewczyn nie chcę, również ze względu na to, że niepotrzebnie miałyby się męczyć,
a i ja tak rzadko z nimi być mogę- moje życie już nie tu, a w wawie. moje życie to praca, studia, spać, praca nauka spać lub brak snu. jeśli opuszczą mnie dziewczyny wezmę ze sobą Maliznę do mieszkanka w wawie.
aż głupio się czuję to pisząc. inaczej się czuć nie mogę. straciłam serce dla nich? raczej nie, ale czuję inaczej.
nawet nie wiem co mogę jeszcze napisać. jestem dziś w domu, pierwszy raz od 3 tygodni,
dziewczynami opiekował się zawsze ktoś kto tu wpadał. to za mało.
dlatego nie siedzę na forum, idę usiąść i nadrobić stracony czas. bezpowrotnie.
Re: szufladowe szubrawce
: pn cze 13, 2011 7:08 pm
autor: klimejszyn
matko, Suzolku, nie wiedziałam, że u Was tak niewesoło...

strasznie mi przykro, ale wiem jak to jest, gdy nie można zajmować się szczurami tyle ile by się chciało.
no i każdy ogonek kiedyś odchodzi....
ściskam mocno. i Ciebie i wszystkie panienki

Re: szufladowe szubrawce
: pn cze 13, 2011 7:17 pm
autor: alken
ojej
mam nadzieję, że kiedyś, jak już w Twoim życiu się trochę uspokoi ten szalony wir, to powróci do nas i do Ciebie jakaś szufladowa banda. i będą bananowe noce

Re: szufladowe szubrawce
: pn cze 13, 2011 7:22 pm
autor: Mal
ssouzie... Pamiętam jak opiekowałaś się Mu Pamiętam jak bardzo walczyłyście... I to że teraz podchodzisz do Eni i Mizelki inaczej to nie znaczy że straciłaś serce... Ja bym powiedziała że raczej dojrzałaś. Że czasami po prostu trzeba pozwolić. że nie zawsze za wszelką cenę.
Co do Malizny... Moja wnuczka. Oby w zdrowiu towarzyszyła Ci jeszcze długi czas.
Re: szufladowe szubrawce
: wt lip 12, 2011 3:05 pm
autor: sssouzie
[*]Enigma gdzieś tu niedaleko, czuję to, są obok razem z Mu.
szczęścia moje łaciate- wiele mi dałyście.
wybaczcie, tak niewiele. czułam jednak potrzebę powiadomienia was.
Kamizelka niestety...odchodzi. spokojnie.
Malizna wczoraj wyjechała. do warszawy do mieszkania, gdzie przebywam na co dzień.
wydaje mi się, że nie najlepiej ją zostawiać teraz w moim pokoju, ja sama gdy wchodzę czuję śmierć.
dziś spalę szuflandię, nie będzie już komody, nie będzie smutnego pustostanu.
a powrotów nie ma. niestety. jak dobrze, że wspomnień nikt nie jest w stanie nam odebrać.
dziękuję wam
Re: szufladowe szubrawce
: wt lip 12, 2011 3:43 pm
autor: ol.
jak strasznie smutno się zrobiło
jeden z niepowtarzalnych szczurowych światków odchodzi
ma odejść ...
dla Enigmy [^]
delikatne głaski dla Mizelki
i oby czas z Malizną okazał się jednak jeszcze długi i bogaty
pozdrawiam
sssousie