Strona 92 z 153

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: pt gru 21, 2012 12:42 pm
autor: Eve
U nas bardzo różnie, Tosiaczek ma zdrowy paluszek a raczek półpaluszek ale za to ma ropnia ..
Lu na beta trzyma się świetnie, Podwawelska i Buka w zdrowiu. Owca znalazła koleżankę do harców co się będzie nazywać Słasica bądź Budzik ::) .. Chmurka dalej na antybiotyku ale poprawia się i zaczyna jeść jak LU. Pomału wszystko zaczyna się układać na spokojnie.
Dziś minął by rok, gdyby była z nami Cthulusia dlatego .. z dedykacją dla mojej Przyjaciółki i wszystkich tych futrzaków których już z nami niema ... ale przecież są ..
Zanim zamieszkam w kuchni na trzy dni ..i dla Was .. przedświąteczne małe "bazgrolenie" ..




Mission: Impossible

Święty Mikołaj ostatni raz spojrzał na list. Pomruczał z niezadowoleniem, przeklął cicho pod nosem i podniósł brew aby zobaczyć czy alarm na BRZYDKIE SŁOWA się nie włączył.. Sam go zainstalował a teraz sam miał ochotę siarczyście sobie ulżyć. Wszystko było gotowe do wyjazdu, tylko ten ostatni list .. Rzucił go na hebanowe biurko i wyszedł z gabinetu trzaskając drzwiami, kręcąc głową " Nic, nic nie mogę zrobić ... to nie moja jurysdykcja ..Czas ruszać!"

Po chwili jednak drzwi otwarły się z zamachem i święty zdecydowanym krokiem podszedł do ściany za biurkiem, odsłonił zamaskowany sejf i drżącą ręką wprowadził kod dostępu. Ścianka otworzyła się z lekkim pneumatycznym sapnięciem ukazując w środku telefon najnowszej generacji. Wybrał jeden z zakodowanych numerów.
Stanął mocno na dwóch nogach czekając na połączenie.
Ktoś odebrał ..
- Musimy się spotkać .. powiedział Święty ..

...........................................................................................................


ŚMIERĆ zawsze miał otwarte; w niedziele i święta oraz w Boże narodzenie, Siedem dni w tygodniu, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Denerwował się kiedy nic nie robił, a teraz czekał na spotkanie. Święty się spóźniał.. wreszcie wypatrzył gościa w czerwonych dresach znanej marki, haftowanych w białe renifery ..
- SIEMA MIKO - WIDZĘ ŻE INCOGNITO KOLEGA - z drwiącym uśmiechem zaczął ŚMIERĆ popatrując na ubiór Świętego..
- Czołem. Takie czasy.. Nie ma lekko ..kontrakty, podpisy, lojalki, reklama ..ech.. To już nie mała firma ..związki zawodowe, zatrudnienia, zwolnienia, działy jakości i kontroli .. ale wiem że nie masz czasu .. Jest sprawa ...
Święty jak najkrócej streścił o co chodzi i czekał na reakcję kolegi ..
- Ej no Kumplu .. dostaniesz NOWĄ kosę ..taką nie tępiącą się i matową .. i drzewiec będzie super - ręczna robota .. zamówię u Hefajstosa ..
- A REGULAMIN ? A KONWENCJA? A PRZEPISY ? .. STARY TY ZWARIOWAŁEŚ .. - ŚMIERĆ intensywnie próbował myśleć na głos - KOSA MÓWISZ? .. HM HEFAJSTOS .. DOBRA MARKA ..
- No, no .. Stary .. A Czy ja jakbym był normalny to bym do Ciebie w ogóle dzwonił ? Zaszalej ..co Ci szkodzi?

...............................................................................................................

Za Tęczowym Mostem w najlepsze trwał Casting ..
Gwar podekscytowanych głosów mieszał się z trwogą wobec Gościa Honorowego.
ŚMIERĆ jeszcze nigdy tu nie był ale doskonale znał wszystkie szczurki, przecież każdego już spotkał, każdemu tłumaczył "formułkę przejścia" jak nazywał Dekret o Zmianie Pobytu. Patrzył na rzeszę zgromadzonych i podziwiał, w tym roku zaskoczyła go ta statystyka. Miał swoje "normy" do zrobienia ale przecież był paragraf " i różne inne przypadki .." One stanowiły największą część ..
Szukał swojego "zlecenia" ale jak do tej pory zbyt wiele było " ..z sercem pozostawionym po tamtej stronie .. " i nie był pewien, o który konkretny "przypadek" chodziło.
"Będziesz wiedział jak zobaczysz " - przypomniał sobie dyrektywy Świętego. Pocieszał się myślą że tu CZAS jest nieistotny i nie nadłoży mu się robota.

W końcu zarejestrował małe ślepia ukryte w jego płaszczu i wiedział że ZNALAZŁ.
- JAK MASZ NA IMIĘ MAŁA ?
- Cthulhu .. - cicho powiedziała, lekko kuląc się gotowa do ucieczki..
- MASZ CI LOS ! ... IMIĘ MASZ OBCIĄŻONE ..ALE ..PARADOKSALNIE.. PASUJE WSPANIALE ! NIE STARTUJESZ W CASTINGU ?
- .. jakoś ..tak.. nie .. Panie Śmierć. Nie przepadam za takimi hałasami..
- I DOBRZE ! ZOSTANIESZ SZEFEM SPECGRUPY.

Śmierć wstał i nastała cisza .. Jego postura ZAWSZE budziła respekt.

- UWAGA ! EKM HMM ..
OGŁASZAM WYNIKI NABORU DO ELITARNEJ SPEC-KOMÓRKI POWOŁANEJ PRZEZ ŚWIĘTEGO M.
TO BĘDZIE GRUPA O KRYPTONIMIE :
"OGON"
OBRONNA GRUPA OCHRONY NIEPOTRZEBNYCH.
- DO WALKI Z .. NIECHCIANYMI PREZENTAMI .. POD CHOINKĘ .. ..NO WIECIE O CO CHO.

DO SPECGRUPY WCHODZĄ CI CO " SERCE ZOSTAŁO PO TAMTEJ STRONIE I MAJĄ TAM COŚ JESZCZE DO ZROBIENIA" . WSPÓŁPRACUJECIE BEZPOŚREDNIO ZE MNĄ .. DANYMI OPERACYJNYMI ZAJMUJĄ SIĘ MOJRY.. A OD SZEFA GABRYSIA DOSTAJECIE SKRZYDŁA ŻEBY ZMIENIĆ TROCHĘ WASZ IMAGE .. BO LUCYFER TEŻ SIĘ CHCIAŁ PRZYŁĄCZYĆ I NADAĆ MECENAT ... ALE NIE WYSZŁO .. BO COŚ TAM - SPRAWY NAJWYŻSZEGO FORMATU..

PRZYGOTUJCIE SIĘ DO MISJI - MACIE 24 GODZINY DO GODZINY "0" . ZACZYNAMI ZARAZ PO KOŃCU ŚWIATA ...


.................................................................................................................................................

Tymczasem w stadzie ..
Chmurka wyszła zaspana, owinięta jeszcze senną aurą. Przeciągnęła się i ziewnęła .. gdy nagle dotarła do miej myśl ..
- Heeeloł ?! Czy przespałam Koniec Świata ? .. BUKA !! LU !! Czy był już koniec świata ? ... Bo widziałam Cthulhu ..


Obrazek

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: pt gru 21, 2012 1:04 pm
autor: ssylvusia
Boże Eve, dziękuję Ci za tą opowieść! Śmieję się przez łzy. Lepszego końca świata nie mogłam sobie wymarzyć :-*

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: pt gru 21, 2012 1:10 pm
autor: Nietoperrr...
Eve - cudownie!!! :-*
Ja nie wiem,czemu ja beczę za każdym razem,jak czytam Twoje opowiastki... ::)
Wspaniała grupa szturmowa,w tym roku pewnie wszystkie prezenty będą trafione i nie będzie dzięki nim tych niechcianych ;)
A Tosiakównie pstryczka w czarny zad!To zawsze była ta najbardziej szajbnięta :D

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: pt gru 21, 2012 1:35 pm
autor: akzi
ehh słodkie to bardzo ... łza mi sie zakręciła ... Eve :)

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: pt gru 21, 2012 2:48 pm
autor: ol.
Zanurzyłam się w tej opowieści, Eve ^-^
Nie wiem skąd Ty bierzesz te wszystkie wzruszające pomysły i wizje...
chyba nie tylko Chmurka śni o swojej Przyjaciółce...

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: pt gru 21, 2012 2:56 pm
autor: majulina
:)

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: pt gru 21, 2012 4:49 pm
autor: emi2410
Ech, łezka się w oku kręci... Piękne... :-*

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: sob gru 22, 2012 12:34 am
autor: Entreen
Mimo (a może dlatego...?), że z odejściem Przedwiecznej byłaś w pewnym sensie pogodzona, to jej duch ciągle z Wami jest, krąży, otacza opieką i daje siłę

To taka nowa przypowiastka wigilijna - w sam raz dla nas wszystkich :) :-*

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: sob gru 22, 2012 12:44 am
autor: valhalla
Piękne, Eve :) Trza by kiedyś zebrać dzieła wszystkich o szczurach piszących i wydać jakąś wspólną antologię szczurzych opowieści :D

Też o Frodzie pisałam po jego odejściu... choć tak po cichutku, dla siebie, do szuflady... pomogło mi to poczuć, że on nadal jest :) Tak jak Twoja Cthulhu...

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: sob gru 22, 2012 9:43 am
autor: unipaks
Ciepło mi się na sercu zrobiło po tej opowieści :) ; uśmiechnę się już może bez smutku, kiedy dane mi będzie jeszcze usłyszeć drobne kroczki albo ujrzę cień Kogoś ze SpecGrupy :)
Ściskamy! :-*

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: sob gru 22, 2012 10:36 am
autor: Szczurniętaaa
Eve, jaka ciepła opowieść. :-*
Kocham Twoje małe dzieła. Z resztą chyba wszyscy czytający je kochają.
Ktulusia nad Wami czówa, jestem tego pewna...

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: sob gru 22, 2012 2:20 pm
autor: xiao-he
"...bo widziała Ktulu..." :-*

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: sob gru 22, 2012 7:29 pm
autor: odmienna
I wszystko jasne!
Święty Mikołaj (a może bardziej Ktoś, kto wysłał mu ten kłopotliwy list), jest Genialny!
Nareszcie Ktoś podjął się dzieła zorganizowania ZJAWISKA.

W kontekście tego, co zostało tu napisane, oczywistą jawi się zdumiewająco intensywna ostatnio w Kwarkowie „obecność” niejakiego Sokolego Oka.
Książę Mój, dumny, mądry i piękny Szczur, któremu póki nie „złapał się” za „lekturę” Erystyki Schopenhauera groziło nadanie imienia Chuck (z racji, że przejawiał cechy Mądrego Serażnika), niewątpliwie nie stoi z boku.... jestem przekonana, że twardo stanął u boku Cthulhu...
Czas,
o! Wielki na to czas.
Choćby dlatego, że przecież dzisiaj jest „o jeden dzień dłużej” Obrazek ;D

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: sob gru 22, 2012 10:05 pm
autor: valhalla
Właśnie. Pewnie mój Frodo też tam gdzieś z Ktulusią pomyka :) Kto, jak nie on...
Od razu cieplej na sercu. Dzięki, Eve :)

Re: Futra z charakterem - Szpital pod Bananem ;)

: pn gru 24, 2012 12:41 am
autor: Eve
Ponieważ już jest Wigilia życzę Wam wszystkim, nie tylko spokojnych i radosnych świąt ale przede wszystkim błysku w oczach, cudownych wzruszeń i aby święta miały swoją magię. Taką namacalną jakby się przenieść do krainy, gdzie nie słowa a uczucia prowadzą za rękę. Żeby nie choinka i prezenty były tym szczególnym darem a uścisk dłoni, nie pierogi a miłość była w te dni najważniejsza. Niech pachnie cynamonem i piernikiem Także w Waszych sercach !

:-* :-*