Re: Koniec szczurzej historii. Trzódki ciąg dalszy.
: ndz paź 03, 2010 10:03 pm
				
				dzisiaj ładnie aportowałem....
 
  
 
a potem się wygłupiałem...
 
  
 
 
 
"czarny diabeł" dostał dzisiaj nową, większą obrożę i swoją własną, wytrzymałą (taką, która utrzyma 40 kg psa) smycz. koniecznie chciałam skórzane i takie są. starsza, czerwona obróżka była już za wąska tak, że Blues często dusił się, gdy ją pociągnąc. a obrożę nosic musi bo ma przy niej adresówkę - w razie, gdyby uciekł (w co wątpię, bo bardzo się słucha), będzie wiadomo gdzie dzwonic.
chipa dostanie dopiero po kastracji, więc obroża jest obowiązkowa.
			 
  
 
a potem się wygłupiałem...
 
  
 
 
 
"czarny diabeł" dostał dzisiaj nową, większą obrożę i swoją własną, wytrzymałą (taką, która utrzyma 40 kg psa) smycz. koniecznie chciałam skórzane i takie są. starsza, czerwona obróżka była już za wąska tak, że Blues często dusił się, gdy ją pociągnąc. a obrożę nosic musi bo ma przy niej adresówkę - w razie, gdyby uciekł (w co wątpię, bo bardzo się słucha), będzie wiadomo gdzie dzwonic.
chipa dostanie dopiero po kastracji, więc obroża jest obowiązkowa.

 piękny
 piękny  
 muszę mu się bardziej przyjrzeć
 muszę mu się bardziej przyjrzeć  











 
  Tak, że na najbliższy (i ten trochę dalszy) czas "stado" różnozwierzęce się nie rozrośnie.
 Tak, że na najbliższy (i ten trochę dalszy) czas "stado" różnozwierzęce się nie rozrośnie.