Strona 94 z 126

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pt gru 17, 2010 3:45 pm
autor: merch
odmiennna a Arielek do Dolarka?

Ewentualnie moze przyagarniesz dla Dolarka mojego Leosia po stracie jajek szczur idealny, albo daj mi Dolarka to go dam do senioratu Edziowo - rolfikowego, ktorego jdnka odlaczylam bo slabo znosili wasnie mlodziezy.

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pt gru 17, 2010 7:23 pm
autor: odmienna
Nie wyobrażam sobie teraz, wprowadzania jakichś drastycznych zmian w jego otoczeniu.
Przecież jest tylko miesiąc młodszy od Blessia, no i te niesprawne łapki... jak jeszcze Blessiaczek był- większość czasu spali i musiałam robić różne sztuczki, by zechcieli „coś z siebie dać”
Z Arielem przebywa sporo czasu na moim łóżku, nie chcę ich zostawiać samych, całkiem bez nadzoru, bo choć łaciaty cudaczek nie jest agresywny, ale jest jak to małolat- niedelikatny i czasami się do Dolarka „dobiera” . Lolaru wtedy piska i próbuje uciekać, a przecież nie może... prawdę mówiąc, po półgodzinnym spotkaniu, Dolarek zakopuje się w szmatki. Bardziej aktywny jest w nocy- wtedy pełza sobie pod kołdrą, a gdy molestuje go jakiś smarkacz (Ariel lub Kitunek, bo Robaczki są zupełnie postrzelone i w ogóle ich do niego nie dopuszczam), chowa się u mnie i zasypia przytulony.

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pt gru 17, 2010 9:20 pm
autor: Nietoperrr...
A ja tak sobie myślę,że może on już nie potrzebuje nowych przyjaźni?młodziki latają po głowie i wkurzają,a tu ani wywinąć kopniaka,ani dać w zęby,ani nafukać,bo się nie chce,bo nie ma siły...Może jest dobrze,tak jak jest?
Ma kto nakarmić,ma kto umyć,no i ma kto przytulić i ogrzać,nie? ;)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pt gru 17, 2010 9:51 pm
autor: odmienna
Tak właśnie myślę, Netoperrru :) . Pamiętam jak Sokole Oko od pewnej chwili bronił się przed powrotem do klatki. I ja mu tam nie kazałam wracać, bo mnie serce bolało, jak jakiś sprawny łobuziak deptał po nim, bez agresji, ale deptał.
Dlatego tak ceniłam, że miałam równocześnie dwóch staruszków. Dbam, by dziadunio miał jednak trochę wrażeń, bo choć widzę, że go męczą, ale ożywiają przynajmniej na chwilkę.
Moja mięciutka, śliczna kula ( sierść ma piękną, bez żadnych przełysień, czy jakiegokolwiek śladu porfiryny ) daje mi się wygłaskać za wszystkie czasy, bo on w przeciwieństwie do Blessa, nie uważa człowieka za paskudztwo. Wiem, że to nie dokładnie to, co Dolary lubią najbardziej, ale cóż....

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 18, 2010 1:09 pm
autor: odmienna
Tutaj Państwo macie argument na podparcie tezy pierwszej, że szczurolub, choćby się skichać miał, musi mieć łoże ogromniaste, by się w razie potrzeby taka norka mieściła: Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Warto w tym miejscu nadmienić, że choć tego na zdjęciach nie widać, muszą tam oczywiście być miseczki z nutridrinkiem (wiadomo, jaki cudny- gdy się rozchlapie) i czymś dobrym jeszcze, że o piciu nie wspomnę....
To niezbyt ładne zdjęcie, ale chciałam Babci Merch łapinki pokazać. ObrazekOdcisk na lewej, bywa nieco „brzydszy” ale pozwalam Myszkowi tylko po miękkim pełzać i bardzo często wymieniam pieluszki, więc się raczej nie zaognia.

A tutaj argument na poparcie tezy wtórej; tej mianowicie, że ludzie, są zdecydowanie bardziej niebezpieczni niż szczury: Obrazek ObrazekTea malutka żółta od rivanolu kreseczka, obok dołu prawego cięcia to ślad po ząbku Mojego Kochania (po drugiej stronie palca- gdzie „mienska” malutko- śladu już wcale nie ma) . Reszta, to dzieło ludzkie... Szczególnej uwadze polecam czarny powrózek wystający z cięcia po wewnętrznej stronie... To ów szew na tętnicy, którego się nikt tykać nie chce i faktycznie- pociągnięcie za niego- owocuje do dzisiaj szczypaniem i kroplą krwi... dalej palca zgiąć nie sposób....

Acha! Bardzo ważne: tutaj jest skorupka, wszamanego przez Blessiaczka w jego ostatni wieczór przepiórczego jajka... Obrazek Obrazek Obrazek
bardzo bym chciała to jakoś zabezpieczyć, żebyśmy mieli taką pisankę na Wielkanoc...macie jakieś pomysły? Myślę nad wypełnieniem tego silikonem, ale ten który mam w domu, się przeterminował. Może ktoś się zna i coś podpowie??? będę bardzo wdzięczna, bo skorupka sama w sobie, jest bardzo delikatna... a tak by miło było zachować do wiosny tę nic dla Świata nie znaczącą skorupkę....

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 18, 2010 1:54 pm
autor: Jessica
odmienna pisze:Tutaj Państwo macie argument na podparcie tezy pierwszej, że szczurolub, choćby się skichać miał, musi mieć łoże ogromniaste, by się w razie potrzeby taka norka mieściła
::) :D Ach skąd ja to znam ? ::)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 18, 2010 2:13 pm
autor: merch
kciuki za Dolarka i jego biedne łapinki , nie myślałam, że jest aż tak żle :(. Jak jeszcze nie były do końca bezwładne, można było nivalinu popróbować , a teraz to już za późno.
Co do skorupki- kiedys na straganie pani sprzedawała takie ciut bardziej nowoczesne pisanki z wydmuszek i jak pytalam jak to zrobione to wlasnie mowila czy utwardza czyms tam. mozesz popytac w sklepach dla plastyków o jakis lakier utwarszajacy- ostatnio widzialam w sklepie dla domowych rekodzielnikow takie cos co utrwala drapowania z tkanin , moze to tez by sie nadało?

A w ogóle to ciężko mi bardzo, bo tak czy siak moje dzieciaczki juz w sedziwym wieku i w domu i po swiecie i strasznie mnie to stresuje bo w takim wieku zawsze cos złego moze się szczurkowi wydarzyc.

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 18, 2010 2:34 pm
autor: odmienna
Bo wiesz Merch, u Dolarka z tymi łapkami, to strasznie szybko poszło. Nawet tydzień ten proces nie trwał, mimo, że nauczona doświadczeniem z poprzednimi starowinkami, próbowałam go wzmacniać wit B... Blessiaczek już dobrą chwilę ciągnął łapinki, a Dolaruuu dalej śmigał. Tylko, ten odcisk się zrobił...W przypadku Sokolego Oka, łapki udało się utrzymać władne do końca. Szkoda, że nie wiedziałam o nivalionie... może przy pierwszych objawach- dałoby nam to jeszcze kilka tygodni pełnej sprawności.
Ale, nie powinno Cię to chyba przygnębiać; natura ma swoje prawa i trzeba tylko prosić Los, by nasze skarby wypiły życie do ostatniej, smacznej kropelki... nic Wiedźmie nie zostawiając.

Dzięki, za wskazówkę co do skorupki.... tym bardziej, że z tymi jajkami- dziwnie jakoś wyszło: jak wiadomo, w zgrzewce jest 18 sztuk- więc dla kogoś, kto szczurków ma sześć- idealnie. Ale w piątek, 10- tego, się przeliczyłam i zaparzyłam 7 sztuk... nic to, pomyślałam; to dodatkowe, dostanie Blessiaczek na kolację jutro (11.12), bo jemu najbardziej wartościowe jedzenie przysługuje. Pozostało jednak ukłucie w gardło i serce: na następny raz, mam tylko 5 jajeczek!.... faktycznie: potrzeba mi już tylko pięć.... Blessiula, ostatnie zjadł właśnie na tę kolację- 11.12.2010... dwunastego, gdzieś pomiędzy 5-6 rano, mój słodki łakomczuszek zrezygnował z następnych posiłków.....

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 18, 2010 7:22 pm
autor: ol.
ojej - stop ! - wróć ! - ja nie takie Bobo(we) sprawki miałm na myśli pisząc niedawno :-X

od początku ! - Booz jest szczurkiem mądrym i rozsądnym - Booz jest szczurkiem przewiduącym - nie wysyła Pańci do doktorów, którzy jej palce dziurawią ::) jakżesz !, przecież te doktory nie wezmą pod uwagę bardzo ważnej kwestii danonków, do głów im też nie przyjdzie, jak panciny palec jest użyteczny przy drapaniu za uszkiem - to wszystko wie Booz :) - a więc - nie wysyła już Pańci do doktorów, prawda ? :-*
nie wysyła jej również
- z Arielkiem,
- z Kocinkiem,
- ani z żadym inym mieszkańcem Kwarkowa,
bo to jedna wielka powiązana całość jest, i jeśli sytuacja ją zmusi, żeby wyszła z Arielkiem - to prędzej czy później wyjdzie też z Boozem - ha! - a to z tych wszystkich niemiłych rzeczy, byłoby najbardziej niemiłe :P O !

(Booza lubię, więc Boozowi ciąg przyczynowo-skutkowy dokładnie tłumaczę ;) )

Co do tych połaci bieli i miękkości, Dolarek jest z pewnością w najlepszym dla siebie miejscu na ziemi
http://img12.imageshack.us/i/dsc02372ud.jpg/

jak Dolarek był, choć on musiał już odlecieć
http://img687.imageshack.us/i/dsc02357g.jpg/

...

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 18, 2010 7:43 pm
autor: odmienna
Wszystko się zgadza ol. Prócz tego:
Booz jest szczurkiem przewiduącym
- nie zawsze zdąży pomyśleć, zanim ZROBI :D
Ale na pewno Booz jest szczurkiem kochanym, Radością wielką odmiennej i jego dziabnięcie, było uprawnione, w dodatku zupełnie nie złośliwe. Gdyby nie ludzka upierdlwość, problemu by nie było... To prawda, że hormony szaleją tak, że moje śliczne Bobo robi za czarną kulkę rozpędzonej agresji, ale gdy w końcu hamuje na mojej głowie, to...to jest moje słodkie Bobo i tylko ten guz na boczku i stres Arielka, utwierdza mnie w decyzji o konieczności użycia skalpela... choć, z kastracją mam niedobre doświadczenia, ale skoro narkoza z powodu guza jest niezbędna, to drugiej ryzykować nie będziemy.
Wierzę, że czubowatość zostanie ocalona. Bo jest ona tak cenna i upragniona, jak wiosna :-*

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 18, 2010 8:05 pm
autor: ol.
amen
za to wszystko będziemy trzymać kciuki :)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: ndz gru 19, 2010 10:41 pm
autor: unipaks
http://img401.imageshack.us/i/dsc02376e.jpg/ uuhh, ktoś tu chyba nieźle przeholował..! ;) :D
Życzę wszystkim w Kwarkowie, by mogli zachować ciągłość i integralność taknek :D Niech Booz nieco złagodnieje w obejściu , a Twoje ręce już nie doświadczają żadnych ostrych ząbków.
Mizianko dla zwierzaczków :-*

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn gru 20, 2010 9:41 pm
autor: Sysa
Prosze wycałować stópki ode mnie! Biedne stupencje i te zdrowe! Oby Kwarki szalały, oby nie gryzły! :-*

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw gru 23, 2010 6:25 pm
autor: odmienna
No i po co kobito bierzesz się za jakieś sprzątanie? My ci tutaj porządek zrobimy jak trza:
Obrazek Obrazek
Ja go popilnuję najlepiej, a ty skocz po danonka: Obrazek
(Misiek wymęczony przez te łaciaki, ma wyraźnie dosyć. Trzeba mu solidnie tyłeczek „zakutać” żeby zaprzestali namolnego obwąchiwania, ale trzeba też Arielusze „zostawić”, że czuwa tak nad nim czasem bardzo długo, od czasu do czasu iskając po łebku. 8) )

(w kwarkowie poniekąd "sądny dzień" - nie wiem, czy dobrz, czy raczej wręcz przeciwnie się dzieje...za jakieś kilka godzin się może wyjaśni, to Wam napiszę)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: czw gru 23, 2010 7:22 pm
autor: odmienna
Mało, że zostałem kaleką, to mi jeszcze różne potwory w tym domu spokoju nie dają! No i w jakich warunkach mi tu egzystować przyszło? jak menel bezdomny jakiś.... : http://www.youtube.com/watch?v=o_LAT2IoRDs
Ale, Babciu Merch- nie zabieraj mnie, bo mnie tutaj kochają, nawet za bardzo; upierdliwi z tym masowaniem i całowaniem stópek bywają.... a ze zdaniem tego kota, to się od dawna nie liczę, ona wredna jest, ale sama Babciu widzisz, że głupia jak kot.... Ariel też, namolny trochę, ale jak co do czego przychodzi- nawet mi gupek jeden własny kawałek makaronu czanieckiego przynosi...