Strona 95 z 165

Re: Tupot Małych Stóp

: czw kwie 23, 2009 12:53 pm
autor: zalbi
Co Ty mówisz niedobra Ty.. Paskudka brzydal? Przecież ona jest śliczna! A jak Ci się nie podoba to oddaj =)


A tak w ogóle.. to trzymaj się.. jesteśmy z Wami..

Re: Tupot Małych Stóp

: czw kwie 23, 2009 1:02 pm
autor: Nina
Telimenka pisze: Chomiczek sliczny
Mishy też już nie ma :(
Telimenka pisze:ale juz sie nie mecza..
Ale jak strasznie musiała cierpieć w nocy... A ja sobie spokojnie spałam...

zalbi pisze:Co Ty mówisz niedobra Ty.. Paskudka brzydal? Przecież ona jest śliczna! A jak Ci się nie podoba to oddaj =)
Moge oddać na podtuczenie. Franca nie chce jeść. Ważyła 400g a wczorajsze ważenie pokazało 330 :( Nawet nutri drinka je tylko odrobine. Dzisiaj rano łaskawie zjadła 3 obrane przeze mnie (!) pestki dyni.


Mam troche dość. Na prawde...

Re: Tupot Małych Stóp

: czw kwie 23, 2009 1:07 pm
autor: Telimenka
Domyslalm sie.. Kuha tak samo podejrzewam ze za latwo jej nie bylo mialam ja uspic a nastepnego dnia juz nie zyla i tez nie wiem co to bylo. Rowniez mam wyrzuty sumienia...

A co z Mishka sie stalo? :(

Re: Tupot Małych Stóp

: czw kwie 23, 2009 1:10 pm
autor: Nina
Teli, ale ona sie wykrwawiła... Guz pękł. Cała klatka była we krwi, wszystko, cała ściółka, norka, miska, cała Nessunia. Nigdy nie zapomne tego koszmarnego widoku.
A jaka Missy była przerażona. Jakie one wszystkie były przerażone :( Caluteńkie stado w panice.


Misha miał chorobe mokrego ogona. Niestety był w tych 70%, które z chorobą nie wygrywają mimo leczenia.

Re: Tupot Małych Stóp

: czw kwie 23, 2009 1:12 pm
autor: Telimenka
Uj.. to faktycznie bardzo przykre. Wsolczuje..Trzymaj sie Nina...Chociaz domyslam sie ze ciezo i wierze ze wymiekasz...

Trzymaj sie...

Re: Tupot Małych Stóp

: czw kwie 23, 2009 1:47 pm
autor: L.
Hej,
Jak tam moje wnusia? Z tego co widziałam na stadnych fotkach to nie jest taka drobna jak mówiłaś ;)
Mogłabyś mi wysłać trochę zdjęć i niusów na mejla? Od co najmniej lutego nic nie dostałam :-[
a zaległy papierek wysłałam dwa tygodnie temu. nie wiem czy doszedł, bo nie dajesz znaku życia ;) mam nadzieję, że dobrze zaadresowałam.

Przykro mi z powodu Nessy.

Re: Tupot Małych Stóp

: czw kwie 23, 2009 7:13 pm
autor: Nina
Przepraszam za brak szczegółowych wieści, pisze ogólnie o stadzie a nie o każdym z osobna chyba, że ktoś pyta ;)
Jakieś zdjęcia postaram sie wysłać na maila, ale dobrze by było jakbyś sie jeszcze przypomniała (najlepiej w weekend) bo jestem strasznie nieprzytomna od kilku dni i o wszystkim zapominam. Za dużo stresu... Tyle, że najpierw musze je zrobić bo nie mam nic nowego. Elish sie na fotki nie łapie, nie ma na to czasu wariatka.
Co do Elishowej wielkości to 100g różnicy w wadze to chyba jednak sporo? Elish ma 300g a niewiele z moich samic ma mniej niż 400g. To zdecydowanie filigranowa babeczka :P
Mały potwór robi mi straszne problemy z łączeniem. Tłucze dzieci jak durna, bez szram sie nie obejdzie... Ale ogólnie jest słodka i kochana. Straszny obieżyświat, pierwsza wychodzi z klatki i później nie daje sie zamknąć. Uwielbia zabawy z ręką, skacze wtedy jak króliczek i ma jeszcze większy motorek w zadku niż zwykle ;)




No i jednak. Deborka, mój mały miś :( Niedługo założe jej temat...

Re: Tupot Małych Stóp

: czw kwie 23, 2009 7:34 pm
autor: Nakasha
Deborka..... [*] :(

Re: Tupot Małych Stóp

: sob kwie 25, 2009 11:11 am
autor: L.
Elcia waży ok 350g.
Fakt to dużo nie jest :} ale zauważyłam, że panienki wdały się w mamusie ;) i jej zdecydowanie szczupła sylwetke. Holy można wciskać wszystko, można ją próbować tuczyć - ale wszystko jest zawsze na nic :) ona nie potrafi przytyć >:( :P no i to wieczne adhd i zabawy z ręką.
Chłopcy natomiast to wykapani tatusie ;D duuuuże misie do przytulania!.
Aczkolwiek czasami jest tak, że mały szczur waży więcej niż większy z tego względu, że jest "zbity".


ps. przypominam się o zdjęciach.


ps2. To strasznie przykre, gdy tyle ogonków odchodzi w tak krótkim czasie [*]

Re: Tupot Małych Stóp

: sob kwie 25, 2009 11:39 am
autor: Nina
Zdjęcia są już na mailu ;)
Elish troszke tłuszczyku ma. Ogólnie ma taką raczej 'okrągłą' budowe, jest krótka.

L. pisze:ps2. To strasznie przykre, gdy tyle ogonków odchodzi w tak krótkim czasie [*]
Niestety, duże stado to dużo pożegnań. Zwłaszcza stado z tak różnych źródeł, w większości bardzo obciążone genetycznie.

Wracając z Wrocławia od weta próbowałam policzyć ile mam szczurów. I po raz pierwszy miałam z tym problem. Ciężko w ciągu kilku dni przestawić sie z 25, na 23. Liczyłam i ciągle mi kogoś brakowało....

Nie pisałam o Paskudzie. Baytril odstawiony, mała od czwartku dostaje Sumamed. I chyba jest poprawa. Boje sie jeszcze cieszyć.
No i zastanawiam sie, czy mogłaby dostać troche Citropepsinu, na apetyt. Prawie nie je... Tak jakby nie miała łaknienia, bo jak jej sie długo podstawia miseczke to w końcu troche nutridrinka wypije... Ale są to minimalne ilości. Waży 330g. Waga przy której wygląda ładnie to 400g.

Re: Tupot Małych Stóp

: sob kwie 25, 2009 1:34 pm
autor: Nakasha
Mocno kciukam za Paskudkę i za wszystkie inne, żeby choroby i guzy się ich nie imały jak najdłużej... <kciuki>

Re: Tupot Małych Stóp

: sob kwie 25, 2009 2:07 pm
autor: grzesia
Ech...współczuję. Nina trzymaj się ! Trzymam kciuki za resztę stada, żeby zdrowie dopisywało.

Re: Tupot Małych Stóp

: wt kwie 28, 2009 2:07 pm
autor: Nina
Leczenie Paskudy skończone, wczoraj dostała ostatnią dawke Sumamedu. Odpukać, jest dobrze :)
Od dwóch mieszka już w klatce, choć nadal sama.
Apetyt jej wraca, humor też :)

Po śmierci Nessy Missunia była strasznie smutna, została w klatce sama bo od fuzzic uciekała. Dałam jej Femi, która, jak mi sie wydawało, męczyła sie z Fuksem. Po jednym dniu i otwartych drzwiczkach w klatce Femisia zwiała z powrotem do Fuksa i szybko sie w niego wtuliła... Strasznie mnie rozczulił ten widok.
Tym sposobem Missy musiała zamieszkać z Zoyą i Bayą. Nadal jest smutna, malutka myszka :(

Re: Tupot Małych Stóp

: wt kwie 28, 2009 2:25 pm
autor: Babli
Eh.. biedna Missy... :( Trzymam kciuki, za to, żeby się jakoś układało.

Re: Tupot Małych Stóp

: wt kwie 28, 2009 2:57 pm
autor: Telimenka
Przykre to bardzo...

Dobrze ze z Paskudka dobrze....trzymaj sie Nina.