Troszkę mnie poniosło, przepraszam, mogłam odpowiedzieć uprzejmiej, ale miałam przez chwilę wrażenie, jakby chodziło o to, że napuszczam na szczury różne nieszczęścia, mając nadzieję, że stanie im się krzywda, żebym mogła adoptować inne szczury.
Jeśli jest potrzeba staram się pomagać na ile mogę, ale nie zawsze wychodzi, a nawet częściej źle się to kończy, więc staram się robić to co uważam za realne, mimo to, przeceniam własne możliwości czasami, uczę się na błędach.
A co do umowy.. dla mnie jest ona jedynie takim prawnym uzupełnieniem normalnej, słownej umowy, którą zawiązuję z kimś. Mogłabym podpisać umowę na każdego szczura, nie ma problemu, to przecież tylko papierek. Określa jakieś zasady, ale ważniejsze jest wg. mnie po prostu zaufanie, którym darzymy siebie wzajemnie postanawiając oddać szczura. Bo tak naprawdę, kto przyjdzie i sprawdzi czy nie trzymam szczurów w akwarium całe życie, czy mają syf, czy dostają jeść? Chociaż Igig u mnie była, widziała szczury, to warunków nie widziała (a jak chce, to może zobaczyć
). Mogę karmić je przed zdjęciami, a jak napęcznieje pusty żołądek to robić zdjęcia i pokazać co jakiś czas odmyty pokój szczurzy, który nawet nie jest używany, o. Te normy społeczeństwa, które każą nam zachować dane słowo i zapewnić dobre życie, są dla mnie podstawą.
Właśnie, kolorki.. to 3 aguty, czarnuszek. Rude przyznam, że chciałam i jest. A Kalafiorek - przez fakt, że jest blazedem. Bo jeślibym kolekcjonowała szczury wg, to niebieskie mam, nawet dwie..
No to tyle, jeśli o to chodzi, przepraszam agata, że zareagowałam gwałtownie, chylę czoła.
alken, jeśli chodzi o mieszankę, to podstawą jest 8-10kg mieszanki różnych ziaren+kukurydza+groszek+granulat w tym. Dodatkowo wchodzi tam ryż dmuchany, suszone owoce, warzywa suszone, surowy makaron w różnych odmianach, orzeszki przeróżne, siemię lniane, sporo ziółek (które sprawiają, że karma pachnie bardzo miło), dynia, kasze różne, płatki kukurydziane, muesli, suszone buraki, słonecznik, płatki żytnie, jęczmienne, soczewica i do tego dorzucam karmy często, a no i jeszcze troszkę popcornu robię jakby, ale na sucho w żaroodpornym, chlebek suszony jeszcze.
Wychodzi mi do 80zł maks. w zależności od ceny składników. A wszystkiego jest ok. 15-16kg. Chociaż te ziarna podstawowe, wydają się być wszystkim, to w misce karmy wcale nie zajmują 90%. W przyszłym tygodniu będę mieszać, bo powoli mi się kończy, to pokażę jak wygląda to w całej okazałości.
Myślę, że Kalafiorek może się pojawiać, jak zdrówko dopisze i pogoda. Tylko, najpierw musi dotrzeć tutaj.