Strona 95 z 114
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: pn maja 07, 2012 9:20 am
				autor: IHime
				Kto by pomyślał, że Kaszanka będzie taka grzeczna.  

 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: pn maja 07, 2012 9:27 am
				autor: StasiMalgosia
				A ja tam nie wiem czemu wszyscy tak watpią w dobre wychowanie Kaszanki  
 
  
 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: pn maja 07, 2012 10:31 am
				autor: Eve
				
			 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: pn maja 07, 2012 11:35 am
				autor: ol.
				założyli to niech zdejmą ! co ma szczura za ludzia robotę kończyć  

 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: pn maja 07, 2012 11:36 am
				autor: alken
				ol. pisze:założyli to niech zdejmą ! co ma szczura za ludzia robotę kończyć  

 
stresu by sobie oszczędziła, a mnie czasu i tych jej stresowych kup które sadzi po drodze  

 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: pn maja 07, 2012 11:55 am
				autor: ol.
				nie masz co narzekać, te które szwy trzymają - to złote szczury !
Herman taki był  
 
  
zero pilnowania, zero stresów, żadnych kołnierzy...
 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: pn maja 07, 2012 12:07 pm
				autor: alken
				ee ja i tak pilnowałam, 3 noce nie spałam, jakoś bym się bała że coś jej odbije i się rozpruje...i potem na nowo pilnować.
			 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: wt maja 08, 2012 3:19 pm
				autor: alken
				Kaszanka już szwy ma zdjęte. Do towarzystwa pojechały Tosia z Zoją. 
Tosia rano kicha seriami, nie wiem dlaczego akurat rano, ale lepsze to od budzika  

  ona ogólnie jest kichaczem, w nosie jej nieraz chlupie i elegancko rozprowadza sobie porfirynę za uszami, ale teraz mi sie wydawało że kicha bardziej, a jak wyszła z hamaka to mi się wydawało że jest napuszona i oddycha inaczej, ale może to moje schizy albo nie była do końca obudzona.
Zoja z kolei nadal nie chce wychodzić z klatki, ale poza tym nic jej nie jest.
Obie osłuchane i czyste, Zoja obmacana po bebechu, bebech okrągły ale w normie  

 mają dostawać beta glukan, Tosia na kichanie a Zojak tak na wszelki wypadek. Zakupiłam immuno glukan w syropie i jest żżerany z palucha przez kraty, z tym że jeszcze Kaszanka się przypięła, bedę musiała dawać bardziej na osobności 
 
No i tak się zastanawiam o co temu Zojakowi chodzi, czemu ona nie wyłazi. Najpierw był upał, ale teraz już nie, a ona dalej pustelnikuje. Co ją wyciągnę to posiedzi chwilę w swoim punkcie obserwacyjnym i wraca do klatki. W klatce zajmuje się konsumpcją albo leży jak królowa, tudzież siedzi przy drzwiczkach. Nigdy specjalnie nie szalała na wybiegu ale zawsze z chęcią wychodziła. A już wyjątkowo przegięła z tym izolowaniem się jak sprzątałam, wyjęłam ją z klatki, potem odpięłam brudny tunel i położyłam na biurku, a ona tam wlazła i się umościła  
 
 
Dziwadło jakieś, no  

 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: wt maja 08, 2012 4:37 pm
				autor: zocha
				Widzę, że przesilenie jakieś czy cuś. Gdzie nie zajrzę to kichanie jakieś  

  Moi też coś zaczęli kichać, tylko że u nas pogoda beznadziejna, zimno, wieje i deszcze, ech.
Widać Zojce dobrze w klatce. U nas Zenek tak przesiaduję, ale to wiadomo przez Białego  
 
 
Może ona jakiś strajk prowadzi?  

 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: śr maja 09, 2012 2:54 pm
				autor: alken
				
			 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: śr maja 09, 2012 3:33 pm
				autor: *Delilah*
				Ryje rzeczywiście eleganckie i rukola takoż 

U mnie też jakieś prychłada się porobiły..zimno źle, ciepło też źle, przesilenie wiosenne źle, przesilenie jesienne też. Im to nigdy nie dogodzi 

 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: śr maja 09, 2012 5:43 pm
				autor: ol.
				http://s883.photobucket.com/albums/ac35 ... 0_5381.jpg - jaka koncentracja  
 
 
a Zojenka tylko nadmiernie bytuje w klatce czy oprócz tego jeszcze się okopuje ? bo u mnie dziewczyny oprócz warowania na stanowisku, jeszcze cały ten cyrk wyprawiały - od "buduję twierdzę" po "będę bronić moich dzieci nogami i rękami i zębami" ...
 
i jeszcze w imieniu Kaszanki chciałabym złożyć protest - dobry syrop się skończy, którego pokosztować nie dadzą (ukrywać się będą !), a potem się przerzucą na drętwe proszki - i może te będą jej kazali jeść  

 
			 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: śr maja 09, 2012 6:13 pm
				autor: alken
				oczywiście ze się okopuje, a jak w transporterze się okopała wczoraj 

 . zakopała też tosię i kaszankę i się kisiły, rozpłaszczały jak naleśniory ale nie wyszły się przewietrzyć. 
a zapomiałam napisać, że dodatkowo poznałam też inną stronę ich charakterów, bo Zojeczka, która się zazwyczaj wije w rękach siedziała grzecznie przy osłuchiwaniu, za to Tosia, która normalnie udaje trupka latała po całym stole  

 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: śr maja 09, 2012 6:27 pm
				autor: ol.
				a to jeśli toleruje w swoich okopach pozostałe dziewczyny to jeszcze nie jest tak źle - jak uderzą w dziekie wrzaski to będzie trzeba zacząć się martwić  
 
  
alken pisze:
a zapomiałam napisać, że dodatkowo poznałam też inną stronę ich charakterów, bo Zojeczka, która się zazwyczaj wije w rękach siedziała grzecznie przy osłuchiwaniu, za to Tosia, która normalnie udaje trupka latała po całym stole  

 
strategia przetrwania - zaskoczyć przeciwnika  

 
			
					
				Re: Alkenowe nieznośne fifioły
				: śr maja 09, 2012 6:39 pm
				autor: manianera
				Szczwane bestie, wiedziały jak Cię zagiąć! I jakie twórcze - ciepło się zrobiło, więc należy się zakopać w polarach i jeszcze dogrzewać koleżankami 

 .
http://s883.photobucket.com/albums/ac35 ... _5380.jpg- jedni jedzą, a innym przyszło nurkować