Strona 96 z 138

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 3:31 pm
autor: Tili
Jesli chodzi o monitoring miesiaczek itp to prowadze zeszyt od ponad 20 lat i jak narazie okres dostaje jak w zegarku. Nie zdarzylo sie az do ostatniego razu, zebym obliczyla, ze dostane go 23 i go nie dostalam. Gotowosc do dziecka okreslam po sluzie, czyli jesli pokaze sie tzw bialko kurze to wiem, ze dzis jest ten dzien. Obliczanie polecil mi gine dlatego Was sie o to zapytalam, bo ostatecznie lekarz chyba orientuje sie w takich sprawach, aczkolwiek bratowa sama nie wie kiedy zaszla, bo maz za bardzo nie chcial teraz dziecka i sie specjalnie nie starali czyt. nie czekali ze strzelaniem do dnia owulacji. Jesli chodzi o instynkt, to napisalam, ze teraz moge czuc to co pisalam po drodze, ale po porodzie moge stac sie taka sama "fanatyczka" jak niektore mamy. Moge sie nastawiac na urlop po porodowy, a moze wyjdzie tak, ze bede zasypiac i budzic sie z wtulonym we mnie dzieckiem. Jak mowilam natura zadecyduje jak sie bede zachowywac. Chdzilo mi o teksty w stylu "nie rozumiem matek, ktore stawiaja na odpiczynaek i oddaja dzieci pod opieke" czyli skoro ja napisalam, ze w tej chwili tak wlasnie bym zrobila to chyba moge odczytac to jako swego rodzaju atak? Jesli pisze, ze nie mam parcia na dziecko, nie lubie ich i gdyby nie wiek to bym sie nie decydowala, a ktos mi pisze "to poco wogole sie decydujesz na dziecko?" to rowniez odbieram to jako swego rodzaju atak. Napisalam, ze mam 35 lat to tekst

"mam 20 lat, moja mama ma prawie 60..
i powiem szczerze, że ok, ale odkąd skończyłam 10 lat prawie cały czas czuje się, jakbym miała dwie babcie a nie babcie i mamę.. bo przedtem nie zwracało się na to uwagi.
mam też dużo znajomych, którzy mają rodziców w takim wieku..

dlatego ja postanowiłam sobie, że jeżeli mam miec dzieci, to max w wieku lat 28 - 30. nie później. bo to tragedia dla dziecka. wiem po sobie.

chociaż powiem szczerze, że nie mam nic przeciwko osobom, które najpierw mają dzieci a potem dokańczają studia - czasem zdaje się, że takie osoby są szczęśliwsze niż te, które "odkładały" dziecko na później.

Te zdania nie pojawily sie ot tak, tylko akurat po moich postach. I na koniec to:

Coś mi się wydaje że sama masz z tym problem i przez to doszukujesz się zaczepek

Nie mam problemu z dzieckiem w tak poznym wieku, bo gdybym chciala mialabym juz conajmniej 2, ale nie chcialam i dalej nie chce, choc wiem, ze musze, bo za 10 lat juz nie bede mogla.Zadalam pytanie i poprosilam, zeby juz nie analizowac mojego podejscia itp, poczym pojawily sie kolejne posty, ktore nawiazywaly do moich wypowiedzi. Sory, ale czuje sie nieco atakowana za swoje podejscie mimo, ze przyznaje, ze po porodzie to moje cale gadanie moze pojsc sie bujac, bo bede slepo wpatrzona w dziecko. Jka narazie na moje pytanie odpowiedziela jedynie Ania, reszta dalej sie "kloci". Wiec odczekam sobie troche dopoki Wam nie przejdzie i za jakis czas znowu sie odezwe.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 3:37 pm
autor: Ania
Tili pisze:Obliczanie polecil mi gine dlatego Was sie o to zapytalam, bo ostatecznie lekarz chyba orientuje sie w takich sprawach
Ginekolog potraktował Cię po prostu jak każdą, o której mniema, że nie zna swojego organizmu (mój puka sie w czolo, jak ktoś pyta o kalendarzyk - i albo proponuje monitoring, albo NPR albo antykoncepcję - zależy od tego w jakim celu kobieta pyta). I samo obliczanie jest o kant tyłka, bo gdy zaczynasz się starać często gęsto ma to wpływ na cykl, tj może się rozregulować. To nie owulacja zależy od daty ostatniej miesiączki ale data przyszłej miesiączki zależy od owulacji w tym konkretnym cykli - i to w zasadzie jedyna pewna stała w cyklu.
Dobrze o tyle, że określasz się po śluzie.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 3:42 pm
autor: Tili
No to widzisz to by tlumaczylo dlaczego nagle okres pojawil sie z nikad. Za jakis czas jakies plamienie, potem bole podbrzusza i koniec. Miesiaczki nie widzialam od 1,5 mc, ale jednoczesnie nie mam jakis specjalnych objawow no i zastanowilo mnie dalczego inny gine nie potrafil stwierdzic co jest nie tak i kazal mi zrobic test Beta. Natomiast nasze staranie sie z mezem wyglada tak, ze poporostu kochamy sie bez zapbezpieczenia. Nie ma sparwdzania temp, czy sparwdzania wlasnie sluzu. Mamy ochote to idziemy do lozka, to obliczanie najbardziej wkrecila mi bratowa, bo od pol roku siedzi na forah o ciazach itp, wiec troche mi sie udzielilo :)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 3:55 pm
autor: Ania
a jak dawno temu plamiłaś? I czy zrobiłaś sikańca ciążowego?
istnieje takie pojecie jak plamienie okołoowulacyjne, ktre towarzyszy owulacji. u niektrych zdarza się raz, u innych kilka razy w życiu, inni nie doświadczyli go nigdy. Ja doświadczyłam go 3 razy w życiu, w tym raz w pierwszym owulacyjnym cyklu po odstawieniu antyków a drugi raz w 2 czy 3cim cyklu owulacyjnym po porodzie. Trzeci raz niedawno.
Jedno plamienie miałam w ciazy, w okolicy terminu miesiączki (pierwszej, ktra nie wystapiła).
Prawidłowo owulacja wystepuje na 12-16 (a czasem i 10) dni przed tym kiedy nastapi miesiączka, jeśli nie doszło do zapłodnienia - czyli u osób nie obserwujących się da się ten przedział określić po tym, gdy już ndejdzie krwawienie (uobserwujących się o przebyciu owu informuje temperatura). Jeśli plamienie miałaś dalej jak 2 tygodnie temu, to zrobiłabym test. Jeśli nie minęły 2 tygodnie, to spodziewałabym się miesiączki na dniach (chyba, że mimo wszystko jest to ciąża i plamienie było zamiast miesiączkijako ciażowe).

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 4:00 pm
autor: Tili
Wiec tak. Do ostatniego razu mialam jak wczesniej pisalam okres jak w zegarku. Jednak ostatnio pojawil sie duzo za wczesnie i byl taki w sumie trudno nazwac to okresem. Bylo plamienie, potem cisza, potem niby cos i znowu cisza. Na koncu polecialo cos brazowego i po okresie. Dokladnie 1,5 tyg po znowu pojawilo sie jedno dniowe plamienie i dzis niby powinnam dostac okres, ale go nie ma. Zrobilam juz 2 testy plytkowe/moczowe, ale wyszly negatywnie. Poszlam pare dni temu do gine i nie potrafil stwierdzic czy jestem czy nie, zalecil test Beta.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 4:02 pm
autor: Ania
Pierwsze mogło być okołoowulacyjnym, drugie mogło zwiastować miesiączkę lub wystapić zamiast niej. Zrobiłabym tę betę.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 4:37 pm
autor: zalbi
Tili pisze: Te zdania nie pojawily sie ot tak, tylko akurat po moich postach.
no jasne, że po Twoich postach bo raczej nie wzięły sie znikąd. skoro taki temat już się rozpoczął to "poleciały" teksty w temacie. raczej nikt nie zaczął by o tym pisac podczas gdy temat krążyłby np w okół imion dla dzieci. logiczne.

tak, jak pisałam już wcześniej nikt na Ciebie nie naskakuje a wyraża swoje zdanie NA DANY TEMAT bo aktualnie o tym się rozmawia. a jak Ty odbierasz wypowiedzi innych to już nie nasza wina. nikt nie pisał wprost, nie napisał "Tili jesteś taka a taka, robisz tak i tak". Więc moim zdaniem nie ma się o co obrażac i denerwowac.



yss - grozisz mi? 8) jak możesz...


moja kuzynka, gdy tak plamiła a była w ciąży (początki, nie wiem, może ze dwa tygodnie) poroniła. nic o tym nikt nie wiedział póki źle się nie poczuła. ale jak sie potem okazało to była wina tego, że ma chore serce. nie wiem jak do tego doszli ale tak wyszło. dlatego ja osobiscie się boję. bo serducha zdrowego nie mam.


Ania pisze: w tym raz w pierwszym owulacyjnym cyklu po odstawieniu antyków
a podczas brania tego nie miałas?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 4:41 pm
autor: yss
skomplikowane ;)
ja nic nie obliczałam, to takie jakieś techniczne i nieromantyczne :D [hej kochanie, ściągaj gacie, bo jajeczkuję, tylko pamiętaj, dobrze celuj!]
ale zaraz będzie, że atakuję obliczające.

ps: Tili, po Twoich nerwowych reakcjach można by sądzić, że to początek ciąży...

ps2: ja naprawdę nie rozumiem tych matek. nie będę kłamać tylko aby poprawić komuś samopoczucie. nie rozumiem też np dziewczyn, które malują paznokcie na jaskrawy róż i dodają śffieconce kryształki i tak dalej. i co z tego? zaraz trzeba robić awanturę?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 5:48 pm
autor: Tili
Moze i jestem w, a moze i nie, nie wiem, ale wasze posty odebralam wlasnie jako ataki. I tak jak gdzies tam napisalam ja mam swoje zdanie i poki co sie go trzymam, i co niektore z Was maja swoje zdanie i niech tak zostanie. Pisalam, ze jak bedziemy drazyc temat to sie zrobi nie przyjemnie i sie zrobilo. Co do obliczania to tez nigdy niczego nie liczylam poza terminami okresow, ale to tylko dla wlasnej wiadomosci, zeby nie bylo, ze jade gdzies tam i nagle sie okazuje, ze o niespodzianka w gaciach. Obliczanie wkrecil mi i bratowej gine kiedy powiedzialysmy mu, ze staramy sie o dziecko i w sumie to podchodze do tego z dystansem i nie wiem czy to sie sparwdza czy nie, bo rozne opinie slyszalam. Aczkolwiek znam pare, ktora starala sie baaaardzo dlugo o dziecko i zostala dziewczyna zmuszona do wlasnie obliczania temp, obserwowania sluzu itp i byly sytuacje, gdzie tak jak pisala YSS padalo haslo kochanie sciagaj gacie, bo to jest ten czas. W sumie jakbym bardzo chciala dziecko, a nie moglabym go miec tak latwo jak przecietna para to tez bym tak robila czy sie to komus podoba lub czy uwaza to za malo romantyczne. Sa teraz takie czasy, ze jest duzy procent par leczacych sie na bezplodnosc, ktore zrobia absolutnie wszystko nawet beda uprawiac sex stojac na glowie jesli pomoglby to w poczeciu. Niektore z Was zachowuja sie tak jakby nie wiedzialy co sie dzieje wokol, a ja mialam do czyniena z rozymi sytuacjami i dlatego mam szersza perspektywe. Nie obrazam nikogo, ale tak to wyglada.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 6:26 pm
autor: yss
Tili pisze:Niektore z Was zachowuja sie tak jakby nie wiedzialy co sie dzieje wokol, a ja mialam do czyniena z rozymi sytuacjami i dlatego mam szersza perspektywe. Nie obrazam nikogo, ale tak to wyglada.
no i wydało się. nasze forumowe mamy co do jednej od urodzenia siedzą pozamykane w piwnicy ;) myślałam, że nikt nie pozna! kurde. :D

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 8:05 pm
autor: Tili
Oj nie o to mi chodzi, ale widzisz Ty np napisalas, ze obliczanie jest malo romantyczne itp, a ja Ci podalam przyklad, gdzie takie obliczanie to ostatnia deska ratunku czyt. ze to ostatnia, albo jedna z wielu metod, dzieki ktorej mama zostanie mama. Ty masz to szczescie, ze sie nawet specjalnie starac nie musialas, tylko pach i masz drugiego bobasa, a inna dziewczyna musi stosowac np wyliczanie, albo inne metody, zeby wogole byc moze zajsc. Fakt nie mam dziecka i moze wedlug niektorych oznacza to, ze nie powinnam wogole sie tu udzielac, ale wlasnie przez to, ze mam tyle lat ile mam i przez to, ze mam wloska rodzine to nasluchalam sie, naogladalam i doswiadczylam roznych sytuacji zwiazanych z ciaza, porodami, wychowaniem, komplikacjami. I moze dlatego tak zaciekle bronie swojego zdania, bo nie posiadlam "wiedzy"z ksiazek, ale od "zywych" matek. I dalej podtzrymuje, ze nie chce sie klocic, ale nie lapcie mnie juz za slowka, nie cytujcie itp, bo to wlasnie odbieram jako atak. Koniec w tym temacie,jak ktos znowu mi odpowie to zignoruje i tyle.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 8:44 pm
autor: yss
najmłodszy woj w okolicy:
Obrazek
dziarsko i radośnie macha styropianowym mieczykiem. zna sporo cięć. to zadziwiające, przecież to niemowlak, nie powinien umieć celować w tętnicę szyjną ;)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 9:03 pm
autor: Nina
Czy on jest podobny do taty? Słabo pamiętam jak wygląda.
A po Jonatanie od razu widać, że to facet ;D

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 9:13 pm
autor: Ania
Jak dla mnie, to cała Iza. No, może gdzieś tam tata się wtopił :)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lut 24, 2010 9:14 pm
autor: pin3ska
A ja to w ogole nie mam checi na dziecko i z wiekiem nic sie mi nie zmienia. Dzieci podobają mi sie wyłącznie na zdjęciach ::)