Strona 96 z 242

Weselnik :>

: śr paź 18, 2006 10:12 am
autor: Cordel
[quote="Vella"]Przecież łatwo można kupić taki korek do odpływu. Jakieś dwa złote z groszami...
Różne rozmiary są...[/quote] Dwa złote? Boże, majątek!;) Wiem, ale zawsze kiedy byłem w jakims obi, czy czymś-zapominałem :khihi:

Weselnik :>

: śr paź 18, 2006 12:40 pm
autor: ESTI
Jeszcze 12 dni. :lol2:

Weselnik :>

: śr paź 18, 2006 12:59 pm
autor: herneith
pochwale się moge się pochwalić mogę mogę?
http://www.deviantart.com/deviation/41562710/
moje kochanie :*

Weselnik :>

: śr paź 18, 2006 3:18 pm
autor: Szałas
pierwsza w życiu piątka ze sprawdzianu z rusa...jestem z siebie dumny ^_^
wpadam wprost w ramiona samouwielbienia... !!

Weselnik :>

: śr paź 18, 2006 5:53 pm
autor: sauatka
ajj stare dobre czasy mi sie przypomniaja

irc, a w glosnikach Pidzama Porno ;)) ahhh... zyc nei umierac. I nawet o tym co zle mi sie nie chce myslec ;]

optymistycznie no! :jezor2: nawet mnie nie rusza to ze dzis z now nie kupilam sobie butow :khihi:

Weselnik :>

: śr paź 18, 2006 8:33 pm
autor: tygrys1985
A ja właśnie wróciłam z nową parą kozaczków :hyhy: :hihi:

Weselnik :>

: śr paź 18, 2006 9:52 pm
autor: Pajton
Jak ja sie ciesze! Moi chłopcy sie zaakceptowali :D już 2,5 godz razem w klatce i jak na razie wszystko super, zero agresji! :D
A sie tak bałam, bo Trampuś maleństwo, to jest wielkości głowy Bonza... :jezor2:

Weselnik :>

: czw paź 19, 2006 1:42 pm
autor: sauatka
ahh kupilam buty ;) zwykle czarne :D jak vansiki, teraz tylko kupic jakies super grube i w jakies wzoreczki sznuroweczki :twisted:. Aaaajj sie ciesze :lol2:. A teraz siedze i popijam Malibu z mlekiem :hihi: mniaaam :lol:

Weselnik :>

: czw paź 19, 2006 1:46 pm
autor: soho
[quote="satanka666"]A teraz siedze i popijam Malibu z mlekiem mniaaam [/quote] ekhm o tej h :?: no ladnie ladnie :twisted:

Weselnik :>

: czw paź 19, 2006 1:48 pm
autor: sauatka
ano :D przyjechalam wykonczona z zakupow wiec sie ralaksuje :hihi:

Weselnik :>

: czw paź 19, 2006 2:20 pm
autor: Fatty
ile dobry obiad potrafi mi dać radości :jezor2: Teraz klepię się po brzuszysku i co chwila oblizuję, humor skoczył w górę również, z tej prostej 'jedzeniowej' przyczyny ;)
Ikonito z z Fabkiem również zadowoleni z tego obiadu, bo też dostali (brązowy ryż z warzywkami,więc się mogłam podzielić :) )

Weselnik :>

: czw paź 19, 2006 3:50 pm
autor: sauatka
ahhh poszlam w swiat robic zdjecia, wzielam piese, aparat i w droge ;) Wyszlam na sam szczyt gory Myslachowskiej :jezor2:, Sarze jezor wisial do ziemi, ale mam nadzieje ze nie poszlam tam porobic duuuzo brzydkich za ciemnych lub przeswietloncyh zdjec. Piesa mi pieknie pozowala, ojjj jak ja kocham tego czarnucha :zakochany:, pieknie prezontowala sie na lonie natury, w trawie ze zwisajacym jezorkiem... ahh no cudna moja jamniora! trawka i drzewka tez daly sie sfotografowac ;]. Po prostu zadowolona jestem NO! :lol2:

Weselnik :>

: czw paź 19, 2006 4:59 pm
autor: Sileas
Może uda mi się przepisać na inny kierunek - filologię angielską, a nie tą cholerną lingwistykę stosowaną...
Wszystko okaże się jutro, jest nadzieja :)

Weselnik :>

: czw paź 19, 2006 5:17 pm
autor: Alispo
wreszcie mam chwilke oddechu,wolny wieczor:)powinnam sie uczyc,ale co tam;)minelo mi juz pierwsze przerazenie nadrabiania 2tygodniowych zaleglosci na uczelni..nadal je mam,ale jakos strach mnie opuscil,to chyba po prostu dzisiaj mam dobry humor,a czemu to nie wiem.Jak tak piszecie o butach to ja tez;)w ramach relaksu wybralam sie dzisiaj po buty,jak zwykle niewiele mi sie podoba-bo musza byc nieskorzane,na zime i jednoczesnie na lato(no ewentualnie wiosne).nadawac sie do kazdego stroju i jeszcze wygladac"znosnie",ale dzisiaj wypatrzylam takich kilka i mam"problem"na ktore sie zdecydowac :hyhy: /wie wrocilam bez butow/Zauwazam,ze czasem warto miec ciezkie stresujace dni,bo potem relaks pieknie smakuje :hyhy: szkoda,ze jutro rano trzeba wrocic do rzeczywistosci(a wlasciwie juz dzisiaj powinnam..)

Weselnik :>

: czw paź 19, 2006 5:24 pm
autor: mazoq
AAAAA!!!! :lol2: czuję się jakby mi się spełniło marzenie z dzieciństwa :lol2: do naszej wiochy zabitej dechami przyjeżdża mój z dawien dawna ukochany lecz przez lata zapomniany łyżwiarz! :lol2: pewnie nie pójdę na jego występ bo już biletów nie ma no ale... najwyżej bede czekać do nocy pod lodowiskiem :twisted:

edit:/ w tym całym excitemencie zapomniałam dodać że wróciłam od babci z (jak zwykle) gigantyczną siatą ciuchów i materiałów, na których będę testować swoje koślawe umiejętności krawieckie. a materiały piękne, już teraz zachwycam się tymi kolorami i tym jakie mi z tego kiece powychodzą :zakochany: hyhy, jeśli wszystkiego nie pozwalam....