szczury.org

tak wiem, Ania ma Ninkę no i nasza forumowiczka z jakże wielkim stadem ogonków to też Nina

Na forum może i tak ale wokół mnie to imię również jest niespotykane. Niektórzy przed narodzeniem Małej pytali o imię dwukrotnie. Może zależy od rejonu. Jak blisko ze wschodnią granicą to imię może być częstsze. Ja z granicy z Niemcami, tutaj to raczej Dżesiki, Nikole, Andżeliki, Julki, Maje , Zuzie, Natany, Samuele, Maxy, Alany, Milany. :-)

U nas przy wschodniej granicy też Ninek mało - ja obserwuję znaczny przyrost Zuź i Majek.
A sama szaleję na punkcie imienia Jagoda .

U mnie Nin też niewiele
Sporo za to jest tych 'starych' imion, Jasiów, Waldków, Maryś, Irenek, itp. w tym najmłodszym gronie co ledwo od ziemi odrosło Chociaż Majek i Zuź faktycznie też jest dużo, nawet moja mała sąsiadka to Majka (pies mi później fioła dostaje jak wołają tą małą )

A małe Ninki będe sie musiały przyzwyczaić do ciągłego pytania: a od czego to zdrobnienie/jakie jest pełne imie?

o jacie, jakie fajne imię: Irenka! ale nie, konsekwentnie zostajemy przy Nince [no chyba, że jak się mała urodzi to nie będzie wyglądała jak Ninka, hihi]

ej, to nie ten wątek

my nadal pozostajemy przy Jonatanku, ponieważ nic - naszym zdaniem - lepszego nam się o uszy nie obiło chociaż na ogół mówimy do brzucha "synku" albo "ty łobuzie"
.......
edit:
no..... albo wręcz "szczupaku"

yss pisze:no..... albo wręcz "szczupaku"

hihi, ja mówię "myszo jedna", tak samo jak do szczurków swoich

Wszem i wobec ogłaszam, że udało mi się wreszcie załadować zdjęcia z rajdu majowego 2009. Widać na nich mój nowy kolor owłosienia, a także pierwszą jazdę Małgośki na kucyku (była bardzo szczęśliwa). Jest też Yoda, bo skoro sam się nie kwapi czegoś wrzucić, to ja się czuję w obowiązku. Rajd majowy był super chociaż padało.

Leia, cokolwiek nie zamieścisz, zawsze mam ochotę napisać "fajne to, fajne tamto"... i nie będę oryginalna tym razem i powiem: fajny kolor włosków a córcia to rośnie jak na drożdżach!

Tak wszytko fajne , a Gosia wielka , zawsze mam ochote ukrasc Wam tą Gosię

Moja mum już jakiś czas temu patrząc na zdjęcie Lei stwierdziła: ale ona sympatyczna!
Kolor włosów kapitalny!

Wow powiedz mamie, że jej bardzo, ale to bardzo dziękuję. Bo ja to zazwyczaj słyszę, że na pierwszy rzut oka wyglądam na taką wredną mendę, że bez kija nie podchodź.

kucyk
jak jonatan skończy 3 latka, będziemy razem chodzić na konie [o ile będzie chciał, oczywiście.... ]
tyle rzeczy fajnych można robić dzięki dzieciom dziecko to fajny pretekst do zabawy może nawet uda się już mieć własne konie....?

leia: no więc...... coś w tym jest co napisałaś o kiju..........

yss, od małego namawiaj dzieciaka do jak największej ilości zajęć Jak będzie większy to sam sobie wybierze co chce robić, a raczej na pewno będzie Wam wdzięczny za szeroko rozwinięte zainteresowania Ja mam troche za złe rodzicom, że nigdy nic nie musiałam (ani sie uczyć, ani chodzić do żadnej szkoły muzycznej, na basen, itp, itd), większość moich znajomych tak samo...

yss, dokładnie to o czym Nina mówi. Rodzice pokazali mi wiele zajęć, a ja sobie wybrałam kilka które uwielbiam [taniec, kuunie! i basen], w te wakacje 'grozi' mi joga lub tańce towarzyskie