Strona 97 z 111

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt wrz 06, 2013 7:52 pm
autor: valhalla
Lipa, Węgiel z Ullim od razu zaczęli się bić. Ulli lekko oberwał, na szczęście tylko punktowo. Złapaliśmy Węgla z kłębem beżowej sierści w pysiu. Obaj aż się trzęśli ze złości.
Marquanda tylko obsikał, widać kastratów nie atakuje.
Co ja mam zrobić? Przecież Węgiel nie może siedzieć sam.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt wrz 06, 2013 8:45 pm
autor: Szczurza.Mama
Mam propozycję. Pożyczę Ci mojego Gustawa psychopatę i mordercę. Ten da Węglowi taki łomot, że chłopak od razu spokornieje ;)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz wrz 08, 2013 6:26 pm
autor: valhalla
Szczurza, chyba jednak wolę tradycyjną kastrację ;)

Kilka zdjęć wszystkich 5 panów :)

Adolf i Kluś - mam kilka takich fotek, ale tak naprawdę są wszystkie takie same... szczur wzdłuż szczura, Klusek z łapką na karku Adolfa :)
Obrazek

Głupiouch
ObrazekObrazek

Śmietnikowcy przeprowadzili się do woliery - dzięki temu częściej widujemy Marquanda...
Obrazek

...ale Ulli niespecjalnie chciał pozować. Pokazał tylko, że jest.
Obrazek

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz wrz 08, 2013 9:15 pm
autor: Malachit
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ee8 ... 4ba31.html taki słodki a taki zbój?
W ogóle jak Węgiel reaguje na Adolfa? Skoro ze śmietnikowcami nie, to może z nimi? A śmietnikowcy z Kluskiem i Adolfem się znają?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bb0 ... 6a650.html :-*

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz wrz 08, 2013 9:24 pm
autor: valhalla
Właśnie dlatego chciałam go połączyć ze śmietnikowcami, bo z Adolfem mamy już złe doświadczenia. Po śmierci Hermana chciałam dołączyć Adolfa do czarnołebków, przez dwa dni w transporterze wydawało się, że wszystko idzie ku miłości... po czym Węgiel udziabał Adolfa tak, że ten miał rozprutą mosznę, przy odbycie, mały kawałek skóry wygryziony razem z sierścią... a łączenie robiłam powoli i ostrożnie, bo to nie pierwszy raz, kiedy Węgiel Adolfa dziabnął. Skończyło są nocną jazdą na szycie :( Adolf dał sobie dzielnie radę i wylizał się z ran, ale ma już 2 lata i 3 miesiące, więc nie chcę go stresować, bo miał mieć u mnie spokojną starość :)

Po tym zajściu dałam Kluska do Adolfa, a Łaś z Węglem zostali.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob wrz 21, 2013 2:48 pm
autor: SkywalkerYoda
valhalla, trzymaj się...
Tak mi przykro z powodu Mlekołaka (*)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt wrz 27, 2013 9:14 pm
autor: valhalla
SkywalkerYoda pisze:valhalla, trzymaj się...
Tak mi przykro z powodu Mlekołaka (*)
No niestety, odszedł zbyt wcześnie - jak wielu przed nim :( Teraz tym bardziej się cieszę, że nie oddałam Kluska, kiedy wrócił do mnie z adopcji. Mam jeszcze dzięki temu jednego chłopca z tego miotu :)

Wyjechaliśmy na 2 tygodnie, zostawiając szczury w Najlepszych Możliwych Domkach. Tzn. Ulli i Marquand trafili do PaniCiurowej z drugiego forum i nagle okazało się, że dają się dotknąć :o Mało tego, Ulli stał się... miziakiem. Od razu rozmaślił się w dłoniach. A przede mną tylko się tyłkiem odwracał i puszył ::)

Pozostali są u Stasia i Małgosi, dzięki czemu u Adolfa został zdiagnozowany problem z sercem. Adolf jest już leczony i ma się lepiej :) Miał też szereg badań, strasznie się cieszę, że wyjechaliśmy, bo wychodzi na to, że trafienie na jakiś czas do innych domków wyszło szczurom na zdrowie.

Wracamy w niedzielę, bardzo już tęsknimy za szczurami. Bardzo chciałabym już je wyściskać.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz wrz 29, 2013 12:57 pm
autor: Arau
Dopiero teraz przeczytałam o Mlekołasiu... Bardzo mi przykro, za wcześnie :(

Węgiel to taki rudy jest, czy na zdjęciu tak wyszedł? Bo moje to już nie pamiętają, że były czarne :P

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz wrz 29, 2013 7:43 pm
autor: valhalla
Węgiel jest bardziej szary, ale miejscami mocno rudawy ;) Czerni w nim najmniej, choć pewnie w swoim zaginionym rodowodzie ma wpisane black self ;)

Wróciliśmy, mamy już 3 z 5 szczurzastych - naszego sercowego Adolfka, który dzielnie walczy z chorobą, opiekuńczego Kluseczka i tłustego Węgla. Resztę odbierzemy mam nadzieję, jak najwcześniej.

Dolfek wygląda dobrze, bierze cały arsenał leków i oby mu jak najdłużej pomagały :) Kochamy go bardzo i choć już dziadek, choć wiemy, że wiek taki, to będziemy walczyć do upadłego :)

Strasznie się za nimi stęskniłam. Nie widziałam chłopaków od 2,5 tygodnia. Jak dobrze znów utulić futra :D

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr paź 02, 2013 9:11 am
autor: valhalla
Adolf odszedł jakieś 20 min. temu na moich rękach...

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr paź 02, 2013 9:25 am
autor: madziastan
O nie! :( Przykro mi valhalla!!!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr paź 02, 2013 9:36 am
autor: IHime
:'( Tak mi przykro!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr paź 02, 2013 9:47 am
autor: noovaa
:( Trzymaj się!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt paź 04, 2013 2:15 pm
autor: valhalla
Dziękuję Wam. Było to bardzo trudne, bo odszedł tak niespodziewanie. Sądzę, że nie cierpiał, wszystko stało się szybko. Chwilę wcześniej normalnie zjadł leki, zupełnie zwyczajnie powitał mnie rano, wisząc na kratach. Czuł się źle może przez kilkanaście minut... poza tym miał 2 lata i prawie 4 miesiące dobrego życia. Tym się pocieszam, chociaż bardzo nam go brak. Był naprawdę wyjątkowy.


W związku z tym, że Klusek pozostał sam, a Węgiel będzie wkrótce kastrowany, łączę teraz Kluska ze śmietnikowcami. Efekty są szybkie i przyjemne, bo jedynym jajecznym wśród nich jest Ulli, a on w stosunku do szczurów jest łagodny i spokojny. Śpią już przytuleni, Klusek dał się przewrócić i wyiskać, sam też iskał Ullego dzisiaj :) Węgielek po kastracji oczywiście dołączy do nich.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr paź 09, 2013 4:28 pm
autor: valhalla
Mamy stado. Łączenie poszło szybko i przyjemnie, jak to bywa w sytuacjach, kiedy większość jest wykastrowana. Klusek pokochał nowych przyjaciół, a oni jego. Dodatkowo resocjalizacja śmietnikowców u Pani Ciurowej w trakcie naszego wyjazdu okazała się długotrwała i postępująca. Dawniej napuszone, złe i niedotykalskie chłopaki zamieniły się w miziaki, szczególnie Ulli. Marquś jest bardziej strachliwy, ale i tak jest bez porównania lepiej niż kiedyś. Można wziąć na ręce, pomiziać, można rozpłaszczyć, doprowadzić do pulsowania oczami :D Mam cudowne miziaste stado 3 szczurów.

Węgiel natomiast będzie kastrowany pojutrze. Kiedy hormony zejdą mu z tego głupiego łebka, będziemy łączyć i oby wszystko poszło dobrze :) Jedno stado to coś, czego dawno nie było. Ulli będzie jedynym jajecznym, ale on jest bardzo łagodny i cierpliwy - nie będę martwiła się w przyszłości o ew. łączenia z maluszkami. Bardzo fajnie traktuje swoje szczury (bo jako jedyny z jajkami oczywiście jest alfą) i myślę, że będzie także miły dla pozbawionego jajek Węgla.