Strona 97 z 103
Re: Spinkowe ogonki
: sob sty 05, 2013 4:17 pm
autor: dorloc
Nie ma na to rady choć są osobniki które nie gryzą niczego ?? Ehhh.... Takich zazdroszczę bo moje niestety uwielbiają i oczywiscie najbardziej to czego nie wolno !!
No moje poprzednie panny takie były i dlatego te mnie przerażają... Tnz, hamaki w klatce obgryzały, ale nie zdarzyło mi się, żeby przegryzły coś na wybiegu, a nawet wtedy nie miałam zabezpieczeń na kable... Fryta była taka, że na wybiegu zaraz wskakiwała na mój fotel i tam siedziała w kącie i się cały czas myła...
Re: Spinkowe ogonki
: sob sty 05, 2013 4:25 pm
autor: spinka2430
No moje poprzednie panny takie były i dlatego te mnie przerażają... Tnz, hamaki w klatce obgryzały, ale nie zdarzyło mi się, żeby przegryzły coś na wybiegu, a nawet wtedy nie miałam zabezpieczeń na kable... Fryta była taka, że na wybiegu zaraz wskakiwała na mój fotel i tam siedziała w kącie i się cały czas myła...
No to zazdroszę, moje na dupce jakoś nie potrafią usiedzieć

ale to akurat mnie cieszy bo i brzuchy im nie urosną , tylko to gryzienie.... w pokoju juz wszystkie kable sa po prostu odłączone i wyniesione z pokoju bo sie nie da, tylko niuchaja i węszą co by tu sobie pochrupać , trzeba je ciagle pilnować no i niestety stwierdzam ze maja istną opsesje tego łóżka !! Istne maniaczki !! Co ja je z łóżka to one z powrotem i zabawa na całego w ganianie i wyciąganie !

a one maja radoche jak nie wiem
Re: Spinkowe ogonki
: sob sty 05, 2013 4:32 pm
autor: dorloc
No te też jakoś na dupie nie chcą usiedzieć... Ale tamte wcale grube nie były. Wydaje mi się, że Tasza z Tośką są od tamtych potężniejsze, mimo ciągłego biegania i kombinowania, co by tu jeszcze podgryźć...
Re: Spinkowe ogonki
: sob sty 05, 2013 6:38 pm
autor: spinka2430
harleyquinn pisze:Moje są niegryzące, ale zdarza im się :d
To zazdroszczę

ale z tego co wiem to właśnie chłopaki są mniejszymi szkodnikami niż dziewczyńy , one chyba jak maja PMS to musza sie wyładować hehhe

Re: Spinkowe ogonki
: sob sty 05, 2013 8:40 pm
autor: Nikolka
wiem coś o tym. Moje tez wszystko gryzą

Re: Spinkowe ogonki
: sob sty 05, 2013 8:56 pm
autor: harleyquinn
A do mnie chyba zawitały dwa gryzacze... Także już nie mogę powiedzieć, że nie mam gryzących szczurów. Krecik by zjadł pół cekina, gdybym mu nie wyciągnęła z pyszczka..
Re: Spinkowe ogonki
: sob sty 05, 2013 10:19 pm
autor: gosja1
Chłopaki to też dobre ziółka.
Ja mam obserwację, że szczury bardzo lubią organoleptycznie sprawdzać różne rzeczy, ale to, z jakim nasileniem to sprawdzają, to już osobiste uwarunkowanie każdego z nich

Niektóre dodatkowo czerpią rozrywkę z podgryzania, ale to już inna historia
Wielokrotnie widziałam, jak mój Marcelek chwytał coś w ząbki, ale potem puszczał, biegł dalej i nie było nawet nadgryzione, nawet draśnięte! W ogóle nigdy nie gryzł. Nic. Raz mnie użarł, ale go bardzo zdenerwowałam, i też bym gryzła będąc na jego miejscu. Wcale się nie dziwię. I nawet wtedy właściwie za dużo mi nie zrobił, po prostu mnie skubnął i się nastroszył. Pewnie w przypadku innego przedstawiciela gatunku miałabym rozłupany palec.
Te szczurki też sprawdzają zębami... ale zupełnie tego nie kontrolują. Jak już coś skubną, to po ptokach.
Dodatkowo dochodzi do tego jeszcze ta nieprzemożona potrzeba GRYZIENIA. Kubuś jak się doczepił do wiklinowego koszyka mojej mamy, to byłyśmy przerażone, z jakim impetem, zapałem i złością to robi. A koszyk nie stał mu na drodze. W ogóle nie powinien szczurkowi przeszkadzać w egzystencji, a jednak szczurka rozwścieczył!

Re: Spinkowe ogonki
: sob sty 05, 2013 11:35 pm
autor: Arau
Moje są gryzakami umiarkowanymi. Wspólnymi siłami rozbierają łóżko, ku mojej rozpaczy, chociaż nie regularnie a raczej napadowo. Uwielbiają gryźć książki i szybciutko się nauczyłam odstawiać wszystkie na wysoką półkę. Ostatnio nadgryzły książkę którą aktualnie czytałam, od dołu.
Z kablami tragedii nie ma, lubuje się w nich Bubuś. Niestety nie mam osłoniętych w większości (od lapka i komputera), a przegryzienie kabelka trwa moment - jeden ruch zębami. W ten sposób straciłam klawiaturę (została odgryziona przy samej wtyczce) a obecna działa na taśmę izolacyjnej. Tak samo zresztą jak ładowarka, którą nieopacznie zostawiłam przy wersalce podczas wybiegu. W klatce jak się zawzięły to zeżarły plastikowy koszyk w jedną noc. Kochają obcinać plastikowe opaski na których wieszam koszyczki, ale tylko wystające części. Mebelki - raz nadgryzione będą gryzione do końca używalności.
To, że biorą coś w zęby i sprawdzają twardość to osobna historia

Re: Spinkowe ogonki
: ndz sty 06, 2013 10:59 am
autor: gosja1
Moje, co najlepsze i w przeciwieństwie do żeńskiego rodzeństwa (np. będącego u dorloc), w klatce nie sieją zniszczenia.
Jedynie, gdy zasikają ręcznik papierowy, to robią z niego ścinki, ale któż by się nie denerwował, jakby musiał na mokrym spać?

Hamaki, kuwety, koszyki - wszystko jest w należytym porządku. Z wybiegami już gorzej. Dobrze, że mam łóżko na metalowym stelażu i skończyło się na jednej próbie

Wciąż jednak wierzę, że z wiekiem chęci do zębowego sprawdzania im nieco przejdą.
Re: Spinkowe ogonki
: ndz sty 06, 2013 9:45 pm
autor: dorloc
Wciąż jednak wierzę, że z wiekiem chęci do zębowego sprawdzania im nieco przejdą.
Trzymam Cię za słowo

Re: Spinkowe ogonki
: pn sty 21, 2013 2:55 pm
autor: spinka2430
Za oknem zima , na około pełno wirusów ale my sie jakoś trzymamy

dziewczyny rosną Baśka jest juz większa od Dakoty

mały żarłok z niej , tylko by w misce siedziała

śmiać mi sie z niej chce jak na wybiegu giba sie na boki , jak by ostrość łapała

zresza w klatce jak podchodzę tez tak robi, jak by mnie dokładnie nie widziała

z tego co wiem cały miot ma dość słaby wzrok

reszta stada miewa sie dobrze , lenistwo , lenistwo i jeszcze raz lenistwo
Jednak martwi mnie od paru dni Szajba

byłyśmy pare dni temu u Weta . Została osłuchana, dokładnie przebadana, przy okazji zrobiliśmy tez USG , na szcżescie nic nie wykazało ... No ale spadek wagi jest i to dość widoczny , mam wrażenie ze sie lekko skurczyla

waga na dzis 270g, dwa miesiace temu ważyła juz 350 ehh... Nie wiem jaka jest przyczyna takiego spadku wagi

Dostała witaminy, ja jej podaje Nutridrinka od trzech dni , pod broda dostała pełno strupkow , ale myslalam ze to od drapania bo dość długie pazurki juz miała

mam ograniczyć nabiał bo jest lekko przebiałczona, kupka tez nie jest twarda tylko lekko miekka i bardzo smierdzaca :/ jesli nie polepszy sie na dniach bede musiała pojechać chyba do innego weta na konsultacje.
Re: Spinkowe ogonki
: pn sty 21, 2013 4:49 pm
autor: dorloc
Oj, no to nie fajnie... U nas Trishka ma problemy z oczkiem. Reszta zdrowa, ale tez mają gdzieniegdzie parę strupków. Może też mają za dużo białka

Hmm. Tola już jest w sumie taka duża, jak Trish, to może już jej odstawię tą kaszkę, bo reszta też je, a to już staruchy. Co prawda daję im tą, którą mi poleciłaś, ale może i tam jest za dużo tego białka ? No bo Gerberki mięsne daję im na prawdę rzadko. Czasami dostaną do wylizania kubek po jogurcie naturalnym. Odstawię im to zupełnie, to zobaczymy. Jak pomoże, to gut, a jak nie, tnz, że jednak od pazurów...
Trzymamy kciuki za Szajbę i pozdrawiamy resztę stadka

A w szczególnośći Gibusia krótkowidza

Re: Spinkowe ogonki
: pn sty 21, 2013 5:05 pm
autor: spinka2430
Re: Spinkowe ogonki
: pn sty 21, 2013 5:18 pm
autor: dorloc
Ale słodziaki. Przesłodkie słodkości

A Dakota, jak jej dajesz ten Nutridrink, to już ma taki śliczny pysio...

A między Baśką, a Dakotą już zapanowała zgoda, czy nadal szarak jest zazdrosny o maludę ?
Re: Spinkowe ogonki
: pn sty 21, 2013 5:20 pm
autor: spinka2430
Ja moim daję jeszcze kaszkę Sillac , ona własnie nie posiada białka jest odżywcza i to na pewno nie od niej, ale muszę zbastować z mięskiem bo dość często kurczaka dostają, i ser biały również. Muszę całkowicie przestać im dawać dodatkowe rzeczy , zostanę przy suchej i zobaczymy, no i oczywiście owoce i warzywka wskazane .
Niech Trishka szybko wraca do zdrowia, i niech to oczko szybko się zagoi
