No dobrze, dobrze, szkoda tylko, że bez sensu

Otworzyli, pooglądali i zamknęli. Mam za luźne więzadło krzyżowe, czeka mnie branie jakiś zastrzyków no i ćwiczenia, a jak nie przejdzie to plastyka (kolejny zabieg). Jasne, jasne, drugi raz mnie na oddziale nie zobaczą, wole już chrupać jak do tej pory niż znowu sie tam męczyć. Zdecydowanie zbyt niecierpliwa na to jestem
Szczury dobrze poza tym, że niewybiegane. Są czyste, bo przeprosiły sie ze szmatkami (ostatnio szmatki leżały w kuwecie a szczury na gołych półkach) Problem porfiryny zniknął, Łatki oczko całkowicie w porządku.
Jeszcze nie miałam okazji dłużej z nimi posiedzieć, bo strasznie zmęczona jestem
