Strona 98 z 265

Smutnik :(

: pt lis 03, 2006 3:20 pm
autor: zona
Babsko z dziekanatu informacji naukowej i biliotekoznawstwa gdzieś polazło, a ja do dzisiaj miałam oddać indeks. Dla odmiany w dziekanacie filologii polskiej Pani kulturalnie nakrzyczała na mnie, że mam sobie iść z podaniem o kolejne przedłużenie sesji prosto do dziekana, który przyjmuje dopiero we wtorek... Zgubiłam dowód osobisty i nie mam innego dokumentu z nowym miejscem zameldowania, a muszę jak najszybciej zmienić dane adresowe w dziekanacie, coby znowu jakaś informacja o skreśleniu z listy studentów do rodziców nie przyszła... Szykuje się weekend ze staro-cerkiewno-słowiańskim, moja jedyna szansa, żeby dostać przedłużenie sesji na zaliczenie pracy z poetyki... Tak zwany dół naukowy...
I strasznie tęsknię za Panią Szczurową, rano pochowałam Jej ciałko obok Pana Szczura:(

Smutnik :(

: pt lis 03, 2006 5:08 pm
autor: Doma
To sie chyba nadaje bardziej do sumutnika niż marudnika ( ale przez przypadek umieściłam to w marudniku)
Czasem żałuje nawet bardzo, że mieszkam w warszawie. Bym miała słodką szczurke. Ale nie ma transportu ==> z gdańska do warszawy... :cry: :cry: Co za życie..

Smutnik :(

: ndz lis 05, 2006 12:22 pm
autor: mazoq
durna poczta polska zamordowała pajączka nezu :sad2: moje małe, wypieszczone, przytulaśne stworzonko do tej pory nie dojechało :sad2: zabezpieczyłam ją jak najlepiej mogłam, wysłałam priorytetową ubezpieczoną i już 4 dzień nie dochodzi :sad2: czuję się winna, ale w poniedziałek zrobię im taki raban że w końcu wywalą tych listonoszy bo jestem prawie pewna że to kuźwa zniknęło na naszej poczcie!!!! :evil: :evil: :evil:

Smutnik :(

: ndz lis 05, 2006 12:26 pm
autor: Szałas
mazoq, :przytul:

miałem kiedyś podobną sytuacje, zamówiłem MURINUSA :D, ale przyszedł mi martwy bo priorytet szedł 3 dni :(

nic nie poradzisz, nie obwiniaj się bo to nie twoja wina...

mordercy...

Smutnik :(

: ndz lis 05, 2006 12:49 pm
autor: Azi
ryczeć mi się chce :( biedne małe, zziębniete stworki :(

Smutnik :(

: ndz lis 05, 2006 1:36 pm
autor: Matylda
Azi obejrzalam filmiki.
Ja chyba nie bylabym taka cierpliwa jak ty :evil:
Teraz idz tam z TOZ-em albo nawet sama i wbij mu do glowy ze to co on robi z tymi szczurkami mozna nazwac tylko SADYZMEM :sad2:

Smutnik :(

: ndz lis 05, 2006 2:05 pm
autor: Azi
Matylda, czym mam mu wybić? Młotkiem? :-( Co ja mogę...? Nic sama nie mogę... A pieniactwo nie leży w moim charakterze...

Smutnik :(

: ndz lis 05, 2006 2:07 pm
autor: Matylda
mlotkiem no co ty? jakas sikierka czy tasaczkiem

Smutnik :(

: ndz lis 05, 2006 9:53 pm
autor: jokada
ja chce pieska ....
ja cheeeeee :sad2: takiego jak ta psica która znalazłam i która na szczescie wróciła do swojego domku
ja sie nieszczesliwie zakochalam :sad2:

Smutnik :(

: ndz lis 05, 2006 10:29 pm
autor: MANIAK90
Nie kazali mi się uśmiechać to bede sie smutac...

Smutnik :(

: pn lis 06, 2006 11:12 am
autor: zona
Mój chłop to burak... Zbierał na ślub - całe dwa miesiące... Teraz wypłacił uzbieraną kasę na 'fachowy' kurs przedmaturalny dla siostrzenicy... W zeszłym roku też zbierał - wydał wszystko na wymianę okien w mieszkaniu siostry... która ma prawie 42 lata... Oprócz tego cały czas spłaca kredyt studencki, za który jego rodzice wyremontowali sobie swoje mieszkanie... Już nie mówię o tym, że jak łaskawie kupi nam czajnik, to jeszcze lepszy kupuje dla mamusi... A on sam w marcu dobije do 31 latek... Może i jestem zafajdaną materialistką... tylko po cholerę do jasnej ciasnej on mi pierdoli o tym, że już najwyższy czas, żebyśmy zrobili sobie dziecko? Mam sobie studiować dziennie 2 kierunki, zajmować się dzieckiem - bo na nianię nas przecież nie będzie stać, pracować - chyba na 2 etaty, żeby utrzymać siebie, dziecko, zwierzyniec i jeszcze jego, bo niedługo będzie trzeba siostrzenicy studia zasponsorować i może jeszcze jakąś kawalerkę kupić?! Mam dość tego maminsynka, coraz poważniej myślę, żeby to skończyć w cholerę...

Filologia mi się wali, idę posiedzieć nad poetyką w bibliotece, może jakiejś weny nagle dostanę i zdążę tę pracę napisać do środy...

Smutnik :(

: pn lis 06, 2006 11:18 am
autor: Sileas
zona, naprawde paskudna sytuacja... nie próbowałaś z nim pomówić, że są mimo wszystko wazniejsze sprawy, że powinien zadbać o Waszą przyszłość, a nie przyszłość wszystkich wokół? Czasem trochę egoizmu się przydaje, a altruizm bywa bardzo wkurzający. Zwłaszcza, że w ten sposób krzywdzi Ciebie...
Trzymaj się jakoś, nie dopuszczaj do siebie jeszcze takich myśli. Może jeszcze się ułoży, może w końcu przejrzy na oczy :przytul:

Smutnik :(

: pn lis 06, 2006 11:21 am
autor: Viss
zona_braunera, widze, że to problem zbytniego uwiązania do rodziny... przykre, jak sie jest w kolejce na końcu. Rozmawialiscie o tym?
Ale mój chłop z koleii z rodzina kontakt ma bardzo nie fajny, wrecz dramatyczny i z tego tez nie ma nic dobrego :( Złoty środek z kolei jest rzadkościa...

Smutnik :(

: pn lis 06, 2006 11:37 am
autor: zona
Próbowałam, i to nie raz. Ale przecież jego rodzina jest ważniejsza - mama ma 65 lat i opiekuje się młodszą siostrą hipochondryczką (która w ogóle nie wstaje z łóżka, chociaż nic jej nie jest i jak nikt nie patrzy kopci wagony papierosów) i wnuczką, która ma padaczkę i jest lekko opóźniona (oczywiście nie na tyle, żeby zrezgnowała ze spania w swojej kawalerce i kupowania za pieniądze braunera walizek do laptopa, mikrofonów i kolejnych gitar). Siostra mieszka w kawalerce w kamienicy razem ze swoją córką z drugiego małżeństwa, które też się rozpadło. Pracuje 12h na dobę w sklepie za 500 zł... podobno. Jednak na internet, dyskoteki, kosmetyki i ciuchy je stać. Każda z tych bab ma albo własną wypłatę, albo emeryturę, albo rentę po ojcu... Oficjalne oświadczyny miały być we wrześniu, ślub za rok... Z tego co mi wiadomo - jest już listopad. Pierścionek zwróciłam miesiąc temu, i nic... Wczoraj stwierdził, że dziecko można mieć bez ślubu i dostawać zapomogę dla samotnej matki, tak jak robią jego superowi znajomi...
Nie chcę go do niczego zmuszać - nie chce ślubu, ok. Tylko niech mi to powie, a nie się ciagle wykręca i przekłada kolejne terminy. Mnie jest najnormalniej głupio przed moja mamą, która już się pogodziła z tym, ze bujnęłam się w tym buraku i próbuje nam jakoś finansowo pomóc... Chcę się już odkochać, bo po co mam sobie marnować następne 4 lata z takim dupkiem... Zaczynam żałować, że dla niego zrezygnowałam z moich wymarzonych studiów i wylądowałam w śmierdzących Katowicach...

Smutnik :(

: pn lis 06, 2006 11:56 am
autor: Viss
[quote="zona_braunera"]Chcę się już odkochać, bo po co mam sobie marnować następne 4 lata z takim dupkiem... Zaczynam żałować, że dla niego zrezygnowałam z moich wymarzonych studiów i wylądowałam w śmierdzących Katowicach...[/quote] zona, przepraszam za szczerosc na "forum romanum" ale ciesze sie ze to napisalas, bo widze, ze dostrzegasz brak jakis normalnych perspektyw z braunerem. Nie chce, zebys pomyslala, ze sie wtracam ordynarnie, ale ja mam kilka takich kolezanek, z tym samym problem i widze co sie dzieje dalej.