Strona 99 z 114

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: pt cze 01, 2012 12:05 am
autor: zyberka
no właśnie, czy mógłby ktoś mi wytłumaczyć dlaczego
alken pisze:z chłopakami tak łatwo nie jest
? ??? kiedyś tak nie było, mówiło się, że nie ma większych różnic pomiędzy samcami a samiczkami. A potem nastała tendencja do usypiania częsci miotów, z reguły właśnie samców, czemu? ano temu że samic nie trzeba oddzielać do matki, nie ma kłopotu z drugą klatką itd. Na forum zrobił się wysyp samiczek i powstało jakieś dziwne przeświadczenie. Tylko ja tutaj jeszcze ani razu nie widziałam nawet jednego uzasadnienia, czemu samce są gorsze O_o może ja o czymś nie wiem, coś przeoczyłam, oświećcie mnie.
tyle mojej refleksji, dobranoc :P

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: pt cze 01, 2012 1:04 am
autor: Malachit
Niee, zyberko to raczej nie o to chodzi, że samce są gorsze od samiczek, raczej o to, że większość tych "dłuższych stażem" forumowiczów, którzy mają większe stada niż 2 ma samiczki, ostatnio jakoś większość ma stada żeńskie (chociaż nie mam pojęcia dlaczego). A wiadomo, że szczura starszego niż 2 miesiące przygarnie raczej ktoś zaszczurzony, niż nowa osoba na forum, bo nowi chcą dzieciaki (bo się boją, że nie dadzą rady oswoić i tym podobne :P)

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: pt cze 01, 2012 9:14 am
autor: alken
dokładnie, dorosły samiec nie socjalizowany od urodzenia o ile nie jest jakimś cudownym wspaniałym och ach niebieskim rosyjskim dumborexem potrafiącym jeździć na trójkołowym rowerku ma chyba najmniejsze wzięcie wśród wszelkich możliwych szczurow :-\ o to mi chodziło, a nie że samce są jakieś gorsze. teraz jest sporo szczurów na forum z różnych interwencji, a samce zawsze miały i mają mniejsze wzięcie niż kobitki - swego czasu nawet hodowle miały problem ze sprzedażą chłopaków.
chłopaki mają swój urok, nawet pod pewnymi względami są fajniejsi niż babole, ale wiele osób ma uprzedzenia, a to do jajek, a to do samczych problemów z hormonami, do rzekomo bardziej uciążliwego zapachu itp.

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: pt cze 01, 2012 8:02 pm
autor: alken
panowie gejowie ;D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: pt cze 01, 2012 9:55 pm
autor: Nietoperrr...
E tam,a ja mam siedmiu chłopa i jest mi z tym fajnie :D
Dwie moje samiczki produkują więcej smrodu niż oni ;)
Chłopaki ŁADNIE pachną same w sobie,jak się regularnie sprząta,to nawet nic nie czuć.
A na problemy z hormonami najpierw ludzka dominacja,a jak nie działa,to ciachanie,w wyniku czego mamy miśki przytulaczki ;D Dziewczyny tego nie dają,bo nie mają czasu na mizianki ;)

alken,jakie męskie obłoczki cudowne! :D

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: pt cze 01, 2012 10:19 pm
autor: NyanNyan
Alken no mini Twittulce cudne :D
Nieroperr powiedz moim,że panowie nie śmierdzą, bo moi o tym chyba nie wiedzą brudasy jedne :D
A co do samców niesocjalizowanych i tak mają swój wgryzający się urok
Wycałuj wszystkie paszkwile ode mnie :)

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: pt cze 01, 2012 10:25 pm
autor: Nietoperrr...
NyanNyan,bo ja pucuję te klaty dzień w dzień,mam straszne uczulenie i jak tego nie robię,to się duszę :-\
Ja w ogóle uwielbiam niesocjalizowane szczury ;) Dzikie,gryzą,uciekają,a po długotrwałej pracy nad nimi miśki ;D

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: sob cze 02, 2012 9:01 am
autor: zocha
Ja tam też swoich chłopaków nie zamieniłabym na dziewczyny. A ich zapach, jak już pisze wszędzie - uwielbiam ::)

Cudni Ci panowie i jacy dorodni, w porównaniu do mojego Białaska.

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: sob cze 02, 2012 9:17 am
autor: alken
tak, chłopcy są wyrośnięci, ale to Wistary, nie te takie małe-chude-z płucami labiki. więc nie da się ich porównywać do eterycznych jujków ;) wedle krzywej wagowej z klasyfikacji szczepów samce dochodzą nawet do 500 gramów zanim skonczą 4 miesiace (w warunkach labowych, myślę ze w domu mogłyby urosnąć większe)

znalazłam tymczasowe rozwiązanie problemu które będzie dobre dla obu chłopców, umawiam się na kastrację na piątek, jeden pan jedzie na DT do Malachit, jak jajca się mniej więcej zrosną to Gratis (hm, hm, to nawet lepsze imię, bo Puchałke i Prosiałke stracą rację bytu gdy wreszcie wybiorę "swojego") wraca do mnie i mieszkają razem w pożyczonej większej klatce dopóki bezjajek straci płodność, czyli nawet do dwóch tygodni. co prawda wedle badań płodnosci juz nie ma 8 dnia, ale widzę w wątkach o kastracji że ludzie czekają 2 tyg. później będziemy łączyć, no ale mam nadzieję że do tego czasu Gratis znajdzie dom.

a jak wybiorę to nie wiem. wrzucę szczury chyba do kapelusza i wylosuję ::)

a co do zapachu to na początku walili oborą bo się w transporterze ukisili w sikach i kupach, ale potem im przeszło. same w sobie nie pachną zbyt mocno, siedzą na tych samych trotach od środy i nie czuć smrodku, od lasek wali bardziej, ale z kolei jak miałam kiedyś Hektora na DT to ten nie dość że zasmradzał klatkę to jeszcze jego własny zapach (taki owocowy) był strasznie silny. to chyba kwestia hormonów bo Hektor był taki mocno męski, na wybiegu o wszystko się ocierał i szorował jajkami po kanapie, zostawiał kałuże, a dziewczyny się modliły pod szafką na ktorej stała klatka ::) a chłopcy z kolei nie przejawiają żadnych zachowan tego typu, znaczą podobnie jak dziewczyny, kropelkami, a panny nie są specjalnie zainteresowane, czasem tylko podłapią jakis zapach i wypatrują w stronę klatki, ale nie wiszą na prętach ze wściekiem macicy jak to było gdy Hektor był u nas.

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: sob cze 02, 2012 9:26 am
autor: noovaa
Ja czekałam 10 dni ;). 2 dni zapasu sobie dawałam tylko ze względu na to, że te badania były na niewielką skalę.

Co do "prawdziwych wistarów" to Yuki, samica, jak skończyła rosnąć miała 510g i ani grama tłuszczu. Same mięśnie.... Kilka razy już pisałam że miała figurę pitbulla, szeroka, umięśniona klata i przednie łapki ... jak nie u szczura ;). Myślę że samiec o tej samej budowie może mieć ze 100g więcej, a jeszcze jak się roztyje, to już w ogóle :P

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: sob cze 02, 2012 9:40 am
autor: alken
no wiesz, jesli Gratis będzie nadal u mnie to nie będę musiała specjalnie się spieszyć z tym łączeniem ;) chociaż mam nadzieję, że znajdzie dom w miarę szybko ::) jakos nigdy nie miałam szczęścia do szukania domów, Makumby nikt nie chciał i została (ale wtedy miałam jeszcze mnostwo miejsca w klatce) a Hektor siedział sam w klatce miesiąc, i znalazł dom ostatniego dnia tuż przed moim wyjazdem do Niemiec, kiedy już byłam totalnie zdesperowana i nie wiedziałam co z nim zrobić :P

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: sob cze 02, 2012 11:48 pm
autor: alken
oho, Tosia ma rujkę. Modli się więc głową zwrócona w stronę Mekki - klatki z chłopakami stojącej jakieś pół metra dalej. rączki przez kraty wyciąga, bo może sięgnie. przy drzwiczkach operuje. próbuje się sprasować i wycisnąć :P

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: ndz cze 03, 2012 12:46 am
autor: Veerena
Tosia :) pewnie przypomniała sobie jakie to był przyjemności ponad rok temu :)

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: ndz cze 03, 2012 9:04 am
autor: noovaa
Nigdy nie zapomnę widoku, jak mi Yuki przez kraty pupola chłopakom nastawiała ;). W sumie .. to był pierwszy i jedyny objaw sympatii z jej strony do czegokolwiek :P.

Tosia biedna :P.

Re: Alkenowe nieznośne fifioły

: czw cze 07, 2012 10:10 pm
autor: alken
Jutro odjajczanie, nadal nie mogę zdecydować któremu odbiorę męskość :P

z mniej ekscytujących wieści - Kaszance rośnie kolejny pasażer :-\ tym razem z przodu.