Strona 100 z 174

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 12:18 pm
autor: Nina
pin3ska pisze:Nina, i tak lepiej miec zrzedliwą i wredną babke niz zrzedliwą i wredną matke...
Pin, a co to za różnica, jak sie z nią mieszka? :P

Teli, gdybym tak potrafiła ::) Jak jestem dla niej choć troche niemiła to mnie później wyrzuty sumienia gryzą ::)

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 12:19 pm
autor: lavena
Nina pisze:
pin3ska pisze:Nina, i tak lepiej miec zrzedliwą i wredną babke niz zrzedliwą i wredną matke...
Pin, a co to za różnica, jak sie z nią mieszka? :P
Nie wiem, wydaje mi się że łatwiej jest ignorować to co mówi babcia niż matka ;)

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 1:29 pm
autor: pin3ska
lavena pisze:
Nina pisze:
pin3ska pisze:Nina, i tak lepiej miec zrzedliwą i wredną babke niz zrzedliwą i wredną matke...
Pin, a co to za różnica, jak sie z nią mieszka? :P
Nie wiem, wydaje mi się że łatwiej jest ignorować to co mówi babcia niż matka ;)
No dokładnie, tym bardziej, ze babci słuchac nie musisz, z matka to juz roznie bywa... Raczej troche ciężej jest ignorowac jej zdanie :P

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 1:39 pm
autor: yss
ja mojej znieść nie mogę. nic jej się nie podoba! co nie powiem, to się kłóci i niezadowolona.

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 4:46 pm
autor: Landrynka
mam dosyć mojej porytej psychiki.
jakby mi było brak własnych problemów zajmuję się cudzymi, zwykle nieistniejącymi, ale to nic, i robię z nich swoje. jestem mistrzynią autosugestii. potrafię wmówić sobie jakiś absurd na tyle skutecznie, że nie odczuwam potrzeby sprawdzania jak faktycznie jest, bo i tak już za późno. fak.

a tak poza tym to !@#$%^&* chemicy...

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 5:15 pm
autor: lavena
Landrynka pisze:a tak poza tym to !@\#$%^&* chemicy...
A co chcesz od chemików? :-\

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 5:32 pm
autor: Landrynka
lavena, chemików lubię, nawet bardzo lubię.

z tym, że ten akurat egzemplarz jest "chemikiem z powołania" i czasami przegina nie myśląc o konsekwencjach ::) . nie wiem, może by to bardziej pasowało do wątku obgadującego...

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 5:45 pm
autor: lavena
[quote="Landrynka"]lavena, chemików lubię, nawet bardzo lubię.
quote]

ufff... ;)

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 5:58 pm
autor: yss
lan, chodzi o bomby domowej produkcji, środki odurzające czy coś jeszcze innego? :)

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 6:06 pm
autor: Landrynka
yss, bomby już nie. zresztą, na bomby nic bym nie powiedziała ::)

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 6:49 pm
autor: Filipw
nie zdążyła byś [BUUUM!!!] (sory za offtop :P :D ale sie powstrzymać nie mogłem ;D)

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 6:52 pm
autor: Sheeruun
Przed chwilą wykąpałam Akiego, bo miał łupież. Nie dość, że darł się w niebogłosy, przez co pies dostał histerii, to jeszcze oczywiście mnie podrapał...
A teraz pobił się z Artemisem. Tj Artemis się na niego rzucił, nigdy nie widziałam jeszcze takiej bójki i nie słyszałam takiego pisku. Jak ich rozdzieliłam i spróbowałam uspokoić Akiego, to mnie dziabnął - pierwszy raz w życiu :-X

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 8:25 pm
autor: Izabela
Chyba w końcu dojrzałam, żeby się wyżalić, a że nie mam własnego tematu (no właśnie, ciekawe kiedy go w końcu założę ::) ) to zrobię to tutaj:
Bilans tego roku:
- styczeń - operacja Tanisi (wycięcie guza) ; diagnoza chorego serca i kręgosłupa u Bonisi ; operacja Kivy (guz) + diagnoza stanu zapalnego jej ucha
- luty - bardzo szybko postępująca choroba i śmierć Bonisi ; rozwój infekcji ucha Kivy i jej męczenie różnymi zabiegami u weta
- marzec - śmierć Kivy
- kwiecień - Estelka miała zostać mamą, ale nie została ; początek choroby u Toli (prawdopodobnie guz przysadki)
- maj - szybko postępująca choroba i śmierć Toli
- czerwiec - zagryzienie przez szczura mojej nimfy Kreski ; wycinanie narośli u Tanisi (duże prawdopodobieństwo brodawczycy), w tym jednej dużej zmiany umiejscowionej na i w środku pyszczka
- lipiec - ucieczka naszego legwana (pękła siatka na balkonie, gadzina poszła zwiedzać dach, na szczęście wszystko dobrze się skończyło) ; rozłąka z drugą nimfą, Kajtusią (zdecydowaliśmy się ją oddać do domku, gdzie są inne nimfy) ; narośla u Tanisi znowu się pojawiają, zmiana w pyszczku przyjmuje postać guza z kaszą w środku. Przez prawie 3 tygodnie próbujemy z tym walczyć, potem odpuszczamy, bo zabiegi są bolesne, a nie prznoszą efektów - dochodzimy do wniosku, że nie chcemy skazywać Tanity na męczarnie podobne do tych, jakie przechodziła Kiva, bo i tak skończy się to dla niej tragicznie, ale przynajmniej odejdzie godnie
- sierpień, ostatnia niedziela wieczór - decydujemy się ulżyć Tanisi, przekracza tęczowy most. Niedługo po powrocie od weta pod moją nogą nagle czuję Elwirkę, odskakuję, ale nieskutecznie. Krew się leje, pędzimy znów do lecznicy. Pękła rogówka, Elwirka trafia pod sklapel, oko zostaje usunięte. W oczodole tkwi kawałek gazy jako sączek, teraz codziennie jeździmy i wyciągają go po kawałeczku...
Błagam, trzymajcie wszyscy kciuki, by mała wyszła z tego cało, bez oka, ale i bez komplikacji, jakie spotkały Kivę i Tanisię...

Wiecie, jak patrzę wstecz tego roku, to bardzo bym chciała, by już się skończył, to naprawdę za dużo jak na jeden rok, a właściwie 7,5 miesiąca jednego roku. I zastanawiam się, czy ja na pewno powinnam mieć jakieś zwierzęta. Ale bez nich nie potrafię, nie chcę :'(

Re: Marudnik vol. 2

: wt sie 18, 2009 8:33 pm
autor: alken
ech, jak przeczytałam Twój post stwierdziłam, że ja absolutnie nie powinnam marudzić bo nie mam powodów :-X
współczuję i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.

Re: Marudnik vol. 2

: sob sie 22, 2009 12:46 pm
autor: zalbi
do września coraz bliżej.. z każdym dniem coraz szybciej bije mi serce i coraz bardziej się boję..
w polowie wrzesnia mam operacje, nic strasznego, wycuecue wszystkich migdałków, ale narkoza.. a mam chore serce.. chciałabym się wybudzić bez problemu, chcialabym się w ogóle wybudzić.. boję się tego panicznie..