Strona 100 z 139
Re: kolczykowanie(się)
: czw lip 15, 2010 9:40 pm
autor: Izold
Wyjęłam kolec z pępka. Obiecalam kumplowi że zero kolcy oprócz uszu. wytargowałam dwa kolce w wardze i ten przy cuhu, ale z pępka wypada. wrr.
Re: kolczykowanie(się)
: czw lip 15, 2010 10:09 pm
autor: klimejszyn
mój facet dzisiaj zrobił venoma. mówił, że bolało w ch**, więc ja już nie chcę kolejnych w języku

teraz biedak ledwo mówi.
dostałam w prezencie słodkie zdjęcie z zakrwawionym językiem
ale verticala robić będę. kiedy - nie wiem, najpierw tatuaż. ale zrobię i pozbywam się wtedy snejków, jeśli będzie widać, że są krzywo. bo krzywe snejki z verticalem się nie zgrają

Re: kolczykowanie(się)
: sob lip 24, 2010 2:11 pm
autor: Bastet83
Moje cialo niestety chyba nie lubi kolczykow
Mialam w brwi-2 lata noszenia bylo ok...potem cialo zaczelo mi wypychac kolczyk mimo iz sie nie babralo kolec wystawal za bardzo-wygladalo kiepsko wiec wyciagnelam
Clevange piercing...wygladalo cudnie poki sie nie zaczelo mazac..pare razy pod prysznicem zachaczylam o niego myjka-bol nie do opisania...mimo prob ratowania babral sie coraz bardziej..musialam wyciaganc...przy wyciaganiu prawie zemdlalam z bolu
Typowy labret- po jednej zakrapianej imprezie wypadl..rano juz nie moglam wlozyc...pare dni pozniej zrobilam drugi...wypadl w tym roku..sytuacja ta sama...
Mialam tez po kilka kolek w uszach...o dziwo dziurki pozarastaly kiedy sciagnelam kolczyki...teraz zostal mi tylko industrial w prawym uchu i koleczko w lewym...
Ehhh teskno mi do wiekszej ilosci;(
Re: kolczykowanie(się)
: ndz lip 25, 2010 10:44 pm
autor: Kameliowa
Re: kolczykowanie(się)
: ndz lip 25, 2010 10:45 pm
autor: klimejszyn
o, no popatrz, a ja prawdopodobnie jutro medusę robię.
o ile wytrzymam po dziaraniu jeszcze chwilę.
Re: kolczykowanie(się)
: ndz lip 25, 2010 11:10 pm
autor: Kameliowa
no ja po raz drugi straciłam. normalnie czuję sie fatalnie :/
Re: kolczykowanie(się)
: ndz lip 25, 2010 11:12 pm
autor: klimejszyn
jej, a czemu tak ?

Re: kolczykowanie(się)
: pn lip 26, 2010 7:55 am
autor: Paul_Julian
No, własnie , co sie dzieje? Moze coś wymyslimy ?
Re: kolczykowanie(się)
: pn sie 02, 2010 9:07 pm
autor: Izold
pępek mi sie babrze, kompletnie nie wiem co robić. zaczął puchnąć, i ropa sie zbierać, tak ot tak. nie wiem co robic wiec te rope wyciskam, ale pępek jest jakby...różowy?fioletowy? wrr.
Re: kolczykowanie(się)
: pn sie 02, 2010 9:28 pm
autor: szczuruleczka
Qrka, ja mam tylko 13 lat, więc się schowam xD
Mam 1 kolczyk w lewym uchu i dwa w prawym

Ten drugi w prawym to na Dzień Dziecka 'dostałam', no i się okrutnie babrze, ropa jak cholera, troche krwi z ropą poprzysychaną do kólczyka ;( Kolczyka zdjąć nie mogę i dupa. Nie mogę zobie tego zategować. A chciałabym zdjąćć, umyć i ucho i kolczyk (ale wiecie, porządnie i zdezynfekować) i potem jak już oczyszczę i zdezynfekuję to założyć znów. Cholerka, nei wiem co mam robić ;(((
Re: kolczykowanie(się)
: pn sie 02, 2010 11:02 pm
autor: Paul_Julian
Nie chcę mi się narzekać na "dostane" kolczyki i młody wiek ( jakoś nie mam ochoty

), więc tylko Ci dam linka:
http://tatuaze.net.pl/zaleczanie-piercingu.html
Ale w skrócie.
Absolutnie nie wyciagaj kolczyka. Generalna najwazniejsza zasada " łapki precz od przekłucia". Wszystko sie fajnie zagoi, jesli nie bedziesz dotykać przekłutego miejsca (chyba że do umycia). I strupków nie skub. Namydlij kolczyk mydłem z ciepłą wodą, i jak strupek odpadnie to wtedy taki namydlony kolczyk delikatnie przesuwaj, możesz pokręcić. Tylko strupki muszą odpasć , bo jak wejdą w rankę to boli.
Nie namaczaj żadnym rumiankiem, ani szałwią. Na kolczyki róznie sie sprawdzają-nie zawsze dobrze. Jak sie nie boisz żółtego ucha to przemywaj rywanolem

Mozesz namoczyć patyczek do ucha w rywanolu i przemywać tylko miejsce przekłucia. będzie zółta plama , ale bedzie zdezynfekowane. Tylko nie pochlap nic, bo te żółte plamy nie schodzą.
A inne zasady masz w linku

Koniecznie przeczytaj.
Re: kolczykowanie(się)
: pn sie 02, 2010 11:53 pm
autor: Kameliowa
too late.
zebrała mi się dookoła ropa, wszystko wyglądało paskudnie i było strasznie napuchnięte. wolałam już wyjąć, bo jak ostatnio tego nie zrobiłam, to się skończyło nieprzyjemnie..
Re: kolczykowanie(się)
: pn sie 02, 2010 11:57 pm
autor: Paul_Julian
A robiłas tym samym kolczykiem ? Moze spróbuj z PTFE ?
Re: kolczykowanie(się)
: wt sie 03, 2010 12:07 am
autor: Kameliowa
jasne, że innym. teraz to i tak rezygnuję z meduzki, jak się nie trzyma, to nic na siłę.
PTFE ? to jest ta taśma do tuneli, nie wiedziałam, że robią z podobnego tworzywa kolczyki. chyba, że miałeś bioplast na myśli.

Re: kolczykowanie(się)
: wt sie 03, 2010 1:31 am
autor: Paul_Julian
Bioplast to nie PTFE . Ale oba to rodzaj teflonu. Tylko musisz to kupić np. w wildcat , bo na allergo to mozna co najwyzej dostac jakąs podróbę. Obydwa są dobre na pierwsze przekłucia. Generalnie to chybą są tym samym , ale Bioplast mozna sterylizować . Jakoś tak.
http://wildcat.pl/sklep/catalog.php?cat=9
Potem przyjdzie Klimka, coś więcej dopisze, bo ma więcej kontaktu z piercerami.
Aha , i ostatnio widziałemna wodzie utlenionej napis, że jest przeznaczona do płukania jamy ustnej

Gdzieś tam wczesniej debatowaliśmy na ten temat. teraz juz wiem , ze oficjalnie się nadaje.