Łączenie szczurasków- archiwalne

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Effie
Posty: 1185
Rejestracja: sob mar 13, 2010 4:41 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Effie »

Trzęsę się o nią, bo to taki niedorób mały. No stawia się, stawia. A potem ucieka dookoła kuwety. Żal mi jej, bo nie dość, że taka maleńka, jak pół moich szczurów to już dzieci miała, nie dość, że po kratkach to nie bardzo umie chodzić, ze wszystkich półek spada, to jeszcze ją te baby biją. Najchętniej bym ją w łóżeczku na swojej podusi położyła i żeby tam mieszkała sobie, ale skoro ma być szczęśliwsza w ich towarzystwie to znoszę wszystkie piski i krzyki.
Obrazek
Awatar użytkownika
mini
Posty: 1825
Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:09 am
Lokalizacja: Poznań

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: mini »

No właśnie - często więszky problem mamy my ludzie niż ogony. Jednak, wynika to z niczego innego jak z troski :)
Mała sobie poradzi. Ogarnie klatkę, stado i znajdzie w nim swoje miejsce :)
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
Awatar użytkownika
kalinda
Posty: 445
Rejestracja: pn paź 12, 2009 8:19 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: kalinda »

Daithver - o wybieg bym się nie marwiła. :) Ja w pewnym momencie miałam 11 szybkich jak światło maleństw. To było niemal na początku mojej przygody ze szczurakami - mój samiec okazał się być samiczką (standardowa historia) i zaciążył, ale dobrze że z moim samcem ni jak powiązanym z rodziną panny ;). I było 9 małych kluseczek - jedną pannę sobie zatrzymaliśmy (tę to teraz jest największa). W każdym razie wybiegi były ok - problem miałam przy wsadzaniu ich do klatki - by żadnego nie pominąć zrobiłam sobie listę ;) i wypatrywałam czy dany szczurek już w klatce - bo zliczyć się ich nie dało. :D

A co do akceptacji - to może tak być że skoro zajęło jej 4 mc by zawszeć przyjaźń, ale na tym to się nie znam - jednak skoro zawarła raz to czemu ma nie zawrzeć ponownie? :) U mnie po przygarnięciu maluchów w klatce się ożywiło. Iskanie i mycie już jest :), choć i tak dziś w nocy było trochę gonienia - ale do przeżycia. I jeszcze moja Luna zaczęła sobie kopać w ściółce - po co - nie wiem, ale spać to nie dawało ;). W każdym razie skoro masz miejsce i ochotę to myślę że warto zaryzykować. Lepiej by maleństwa trafiły w dobre ręce niż do kogoś kto ma w nosie ich dobro. :)
Awatar użytkownika
kalinda
Posty: 445
Rejestracja: pn paź 12, 2009 8:19 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: kalinda »

Nakasha pisze:Samiczki rzadko kiedy atakują i gryzą inne szczury do krwi. ;) I rzadko kiedy ma to poważne następstwa, jak np. śmierć, więc nie trzeba się specjalnie bać łączenia babek. ;) Nowe szczurki mogą być "maltretowane" dopóki nie ulegną, ale nie należy ich rozdzielać, chyba, że mają głębsze rany. Często to właśnie te małe prowokują do agresji, np. nie chcą dać się zdominować, piszczą przy próbach powąchania, itp. Trzeba tu po prostu dużo cierpliwości. ;)
Dzięki za ten post. :) U mnie jak napisałam dość szybko (po ok 2 dniach) było ok - ale czasem jeszcze zdarzy się gonienie, mimo tego że wcześniej było iskanie i mycie. Jednak było tak jak piszesz - to małe robiły więcej rabanu.
A dzisiejsze nocne gonienie - to nie wiem kto wszczął bo już byłam w łóżku, jednak nie trwało zbyt długo.
Mam nadzieję że w końcu dadzą się w 100% zdominować. Postępy już są. :)
Awatar użytkownika
Daithver
Posty: 112
Rejestracja: sob lis 06, 2010 6:09 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Daithver »

kalinda - dzięki za wsparcie ;) czytałam Twoj topic i mam nadzieje, że u mnie dziewczyny tez szybko do zgody dojdą. Nowe szczurki odbieram w poniedziałek, podobno są dosyć niesmiałe i nie wiem czy na jeden dzień nie zostawić je same w osobnej klatce żeby odpoczęły od stresu czy lepiej od razu 4 panny do wanny (xD) na łączenie ???
Jeżeli coś robisz, rób to najlepiej jak potrafisz. Zwłaszcza gdy opiekujesz się innymi istotami

Koka i Ina po drugiej stronie tęczy
Molie, Mika, Sai i Ana ^^
Awatar użytkownika
kalinda
Posty: 445
Rejestracja: pn paź 12, 2009 8:19 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: kalinda »

Ja moim dałam dzień na oswojenie się z nowymi zapachami i nie serwowałam im nowych wrażeń od razu.
A co do wanny to u mnie nie zdała egzaminu i poznawałam je na łóżku. Wanna wywołała w nich tylko stres - były tam z 20 min. Moja Luna bardzo chciała się z wanny wygrzebać, ale jej masa na to nie pozwała. Malutka Selena za malutka i za małe wybicie, ale próbowała ucieczki. Za to ciotka Hekate / Harika (muszę się w końcu zdecydować ;) ) - kilka razy jednym susem wyskakiwała z wanny - niesamowicie skoczna bestyjka.

Obecnie u mnie już iskanko i wzajemne mycie, ale od czasu do czasu też jakieś gonienie - mało bo mało, ale w porach ukochanych przez szczurki - czyli takich kiedy śpię i marzę by się wyspać do pracy... ;) A że póki co nie mam innej możliwości i w 1 pokoju ze szczuraczkami to hałasy niestety budzą. Ale przeżyję! ;D

Trzymam kciuki za Twoje łącznie. Jak wstawisz jakieś fotki to możesz mi swój temacik podrzucić. ;)
macik001
Posty: 905
Rejestracja: czw gru 02, 2010 4:54 pm
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: macik001 »

Jak hałasy będa ci przeszkadzać kup sobie korki/stopery(?) do uszu :D Ja się już wysypiam:]
Awatar użytkownika
kalinda
Posty: 445
Rejestracja: pn paź 12, 2009 8:19 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: kalinda »

Zobaczę jak będzie wyglądała dzisiejsza noc - dziś z powrotem dostaną domki i hamaki, więc może grzecznie pójdą spać (kogo ja okłamuję ;) ). Poprzednio wyjęłam hamaczki do prania by zlikwidować zapachy, a domki musiałam usunąć, bo tylko prowokowały do "bójki" - Lunka nie chciała nowych wpuszczać. Teraz już się nieco zakumplowały, a że mam troszkę tego ekwipunku to mam nadzieję, że się jakoś podzielą. ;)

Jeśli wciąż będą hałasy to będę musiała nauczyć się spania ze stoperami w uszach. ::)
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: aneczkaa »

Ja się budzę co chwilę w nocy ale cały czas mam nadzieję, że się przyzwyczaję :P

A za parę dni czeka mnie łączenie 2+2+1, trzymajcie kciuki! :D
Awatar użytkownika
kalinda
Posty: 445
Rejestracja: pn paź 12, 2009 8:19 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: kalinda »

Ja będę mocno trzymała wraz z moją czwórką :)
Awatar użytkownika
Daithver
Posty: 112
Rejestracja: sob lis 06, 2010 6:09 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Daithver »

nie moglam wytrzymac, małe tak szybko zaadaptowały sie w nowym domku, że postanowiłam je połaczyc i o. Sukces, od razu mizianko i lizanie ;D
Jeżeli coś robisz, rób to najlepiej jak potrafisz. Zwłaszcza gdy opiekujesz się innymi istotami

Koka i Ina po drugiej stronie tęczy
Molie, Mika, Sai i Ana ^^
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: aneczkaa »

Miało być łączenie 2+2+1, okazało się jednak, że liczba nowych szczurków się powiększyła. Łączymy więc 2+2+2 :D

Moje dwie "stare" szczurki - to półtoraroczna Binia i ok 4-miesięczna Lily.
Dołączyły do nas cztery cudowne szczurki - dwie czarnulki (2,5 miesięczne) i dwie maleńkie 5-tygodniowe kapturki. Każda z parek to siostry z jednego miotu.
Nowe szczurki dotarły do mnie razem, połączone dwa dni przed przybyciem do mnie.

Łączenie starych z nowymi na początku przebiegało jak należy, Binia podporządkowywała sobie kolejno dziewczyny. Jednak gdy chciała wywrócić na plecki małą kapturkę - ta próbowała jej uciec. Binia złapała ją więc kilkakrotnie zębami, było dużo krwi więc interweniowałam i oddzieliłam Binię od reszty. Mała przeżyła ogromny szok, długi czas piszczała jak tylko którakolwiek z koleżanek się do niej zbliżała. Lily dogadała się z wszystkimi koleżankami i jest pełna zgoda.

Jednak boję się łączyć maluchy z najstarszą. Binia siedzi w osobnej klatce, nie chce nawet wyjść na wybieg i absolutnie nie daje się wziąć na ręce (nigdy nie dawała się głaskać i długi czas mnie gryzła, ale na wybiegi zawsze chętnie wychodziła). Nie wiem co robić – boję się, że przy kolejnej próbie Binia zrobi krzywdę małym.

Ostatnio zauważałam u Bini inne zachowanie wobec Lily. Potrafiła złapać ją za skórę i przeciągnąć, raz rzuciła się na nią wściekła gdy Lilka spojrzała w jej stronę z drugiego końca klatki. Nigdy nie było jednak pomiędzy nimi walk, nie musiałam interweniować. Przy ich łączeniu także obyło się bez ekscesów. [W poprzednim stadzie Binia była gryziona przez resztę dziewczyn, gdy do mnie trafiła miała cały tułów w ranach. Może już z niej taki niedający się polubić wredny typ :P ]

Tak więc nie wiem za bardzo co robić, zastanawiam się czy nie warto poczekać z łączeniem aż maluchy podrosną, a do tego czasu trzymać dwa stada? Nie chcę oddzielać od siebie czterech nowych, skoro już się polubiły. Żal mi też zabierać od nich Lily, ale Binia siedzi sama w klatce, więc to raczej nieuniknione.

Ktoś ma jakieś pomysły?
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: alken »

jak dorosną to może być raczej gorzej niż lepiej. a próbowałaś w obcym dla Bini miejscu, albo wynieśc je na dwor w transporterze?
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
aneczkaa
Posty: 697
Rejestracja: wt mar 08, 2011 12:08 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: aneczkaa »

W transporterze nie próbowałam, a wszystko co opisałam działo się na obcym dla wszystkich dziewczynek terenie ::)
Blanny
Posty: 1731
Rejestracja: śr sie 19, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno/Kąty

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Blanny »

Absolutnie NIE czekaj! Strasznie trudno jest łączyć ze sobą starsze szczurki. Im wcześniej zaczniesz, tym lepiej. Starszej szczurzycy łatwiej będzie zaakceptować maluchy (a bo to takie ciapy, nie grożą jej pozycji, nic jej nie zrobią) niż podrośnięte szczury, które są już zagrożeniem. Stare szczury raz czy dwa przewrócą malucha i spokój. Młodego szczura, rywala, mogą tarmosić bardzo długo albo wcale nie przestać lub nawet nigdy się z nim nie dogadać i go nie zaakceptować. Absolutnie nie czekaj. Szansa, że ugryzie malucha jest bardzo mała. Z każdym tygodniem, kiedy dorastają, ta szansa wzrasta kilkakrotnie.
<3 Paulie <3 Jimi <3 Nero <3 Dante <3 Fabio <3 Nessie <3 Zero <3
Moje koszmary <3
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”