Strona 2 z 3
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 11:14 am
				autor: Nisia
				Biedna Mała.... Była bardzo dzielna...
[*][/b] dla Lileczki. Pamiętaj o Ewie, Kasi i swoich dzieciach.
			 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 12:06 pm
				autor: Guślarka
				['][*]['] dla dzielnej Lilki, która już biega zdrowa po drugiej stronie tęczy...
			 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 12:30 pm
				autor: Dory
				
 [']
przykro...
 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 12:56 pm
				autor: Mikulinka
				['] 

 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 4:09 pm
				autor: Maugosia
				 
 
[
'] dla Niebieskiej Panienki.
 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 4:12 pm
				autor: Layla
				[']['][']  

 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 7:25 pm
				autor: Elbereth
				[']
 
 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 10:39 pm
				autor: tygrys1985
				['][']['] 

 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: czw cze 22, 2006 11:03 pm
				autor: gagatka28
				[*][*][*]
			 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: pt cze 23, 2006 7:57 pm
				autor: Velis
				[']['][']  :przytul: .
Na co biedulka chorowała?  

 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: pt cze 23, 2006 8:21 pm
				autor: Ewqa
				Bardzo dziekuję wszystkim za pamieć. Rzeczywiscie powinnam napisać troszeczke wiecej o Lileczce, ale wtedy nie byłam w stanie. 
Lilka trafiła do mnie od Krwiopijki juz z przekrzywionym łepkiem. Weterynarz stwierdził że to pozostałości dawno przebytego zapalenia ucha albo mózgu, ale w momencie kiedy znalazła się u Krwiopijki juz było za późno na leczenie. Żyła z tym sobie spokojnie ponad rok, aż jakieś półtora miesiąca temu Lilka miała wylew, a potem zapalenie mózgu sie odnowiło. Z Lileczką walczyliśmy z tym ponad miesiąc antybiotykami i homeopatią aż malutka przestała przyjmowac lekarstwa, bo stres leczenia był dużo większy niz efekty, przy podawaniu lekarstw dusiła się. Jakieś 3 tygodnie temu zrezygnowaliśmy więc z leczenia, jeszcze były 3 zastrzyki sterydowe bez większych rezultatów. Lileczka miała wode w płucach, duszności. Jadła i udawała zdrową aż do końca. Potrafiła się jeszcze tego dnia co umarła pobić o smakołyk z Luną (tą największą), niestety wieczora już nie doczekała. Znalazłam ją leżącą na boku, taka spokojną 

Była dzielna jak żołnierz, więc została zawinięta w szmatkę moro i pogrzebana pod ogromnym drzewem, zaraz obok umarłego 2 lata temu chomiczka.
Nie zapomnę tej dzielnej panienki, naprawdę bardzo wyjątkowego szczurka. 
[*]
 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: pt cze 23, 2006 8:23 pm
				autor: Velis
				[']. Na pewno jest Ci wdzięczna za opiekę, skoro nie chciała Cię martwić. 
...udawała zdrową...
 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: pt cze 23, 2006 8:37 pm
				autor: PALATINA
				Brawo więc dla dzielnej niebieskiej panienki - która do samego końca chciała życ, jak na szczura przystało i udało jej sie to!
Miała wiele szczęścia w życiu trafiając na Was, dziewczyny!
Na pewno jest teraz po tej lepszej stronie Teczowego Mostu - szaleje i jest szczęśliwa!
Ewqa, 
A Tobie bardzo współczuje, bo to Ty zostałaś tu z pustka w sercu. Ona już sie nie męczy i buszuje gdzieś w Krainie wielkich dropsów, a Ty cierpisz, tęsknisz...  :przytul:
			 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: pt cze 23, 2006 9:36 pm
				autor: Agath
				[*][/b]
			 
			
					
				Lilka, moja niebieska panienka
				: pt cze 23, 2006 10:11 pm
				autor: Ayumi
				[']  
